Książka "Bóg nigdy nie mruga" Reginy Brett mnie zachwyciła i po jej przeczytaniu postanowiłam lepiej zapoznać się z poradnikami. Mój wybór padł na "Kurs szczęścia" Beaty Pawlikowskiej i liczyłam, że kończąc tę lekturę stanę się człowiekiem choć trochę szczęśliwszym. Jednak stało się coś zupełnie innego: dawno nie byłam tak zirytowana z powodu książki. Chwilami miałam ochotę rzucić ją w kąt, jednak byłam ciekawa, jakie kolejne "złote myśli" wymyśli autorka. I okazało się, że... nic nowego nie wymyśliła. W kółko były powtarzane te same frazy i ćwiczenia. Rozumiem, że trzeba to powtarzać, by "fałszywe kody podświadomości" zastąpić tymi prawdziwymi, ale naprawdę szkoda było papieru na drukowanie, skoro mogłam powrócić do tego kilka stron wcześniej.
Z kolei krytykowanie niezdrowej żywności ruszyło mnie, bo było zdecydowanie przesadzone. Każdy jest świadomy tego, że "junk food" jest szkodliwe, ale przecież nie powinniśmy popadać w skrajność. Wymuszanie jedzenia w kółko zdrowej żywności, które niekoniecznie mi smakuje, z całą pewnością nie sprawi, że będę szczęśliwa.
Jeszcze ta myśl, że nigdy nie ma winnych, gdy doświadczamy niepowodzeń i że tylko sami powinniśmy się z nimi zmierzyć. Nie zgadzam się z tym, bo przecież:
a) są sytuacje, w których ewidentnie znajdujemy winnych;
b) człowiek nie jest samotną wyspą i nie zawsze może sam sobie poradzić z niektórymi sytuacjami.
Kilka myśli Beaty Pawlikowskiej uważałam za trafne i warte zapamiętania. Symboliczne sytuacje ze zwierzętami były pomysłowe, ale ich wyjaśnienie uznałam za lekką nadinterpretację.
"Kurs szczęścia" nie przyniósł mi szczęścia, lecz sprawił, że stałam się zgryźliwa i nerwowa. Sądzę, że lekcje Pawlikowskiej mogłyby przemówić do osób z odmiennym charakterem od mojego.

Książka "Bóg nigdy nie mruga" Reginy Brett mnie zachwyciła i po jej przeczytaniu postanowiłam lepiej zapoznać się z poradnikami. Mój wybór padł na "Kurs szczęścia" Beaty Pawlikowskiej i liczyłam, że kończąc tę lekturę stanę się człowiekiem choć trochę szczęśliwszym. Jednak stało się coś zupełnie innego: dawno nie byłam tak zirytowana z powodu książki. Chwilami miałam ochotę...