Beata Pawlikowska zawsze kojarzyła mi się głównie z książkami i audycjami o dalekich podróżach. Mimo, że czasem w radio słuchałam jak ciekawie potrafi opowiadać i dało się z tego wywnioskować, że to, co robi jest niewątpliwie jej pasją, to jakoś niespecjalnie miałam ochotę sięgać od razu po jej książki.
Zdziwiło mnie jednak, kiedy gdzieś przemknęło mi, że Pani Beata nagle zajęła się pisaniem na tematy zupełnie inne niż wrażenia z egzotycznych wypraw. Pomyślałam sobie wtedy ' co ona właściwie może wiedzieć nt. podchodzące pod psychologię!?'.
Myślałam tak do czasu, aż kiedyś w Empiku natknęłam się na książkę, z okładki której biło do mnie słowo "podświadomość". Od zawsze interesuję się psychologią, a pojęcie podświadomości to wciąż badany temat i jeden z tych szczególnie interesujących mnie ostatnimi czasy.
Z miejsca zaczęłam czytać "W dżungli podświadomości" i tak się rozczytałam, że całą częścią serii jaka do tej pory ukazała się w sprzedaży również się zainteresowałam:).

Należycie zwracam honor Pani Beacie, ponieważ kwestie jakie podjęła w swoich niepodróżniczych ;) dziełach zostały przedstawione według mnie w prosty a zarazem ciekawy sposób.

W moim odbiorze seria ta stanowi elementarz podstawowej psychologii życia codziennego każdego z nas.
Mimo, iż Pani Beata nie specjalizuje się w dziedzinie opisanych zagadnień to potrafi doskonale wytłumaczyć istotę rzeczy i co dość istotne posługuje się przy tym prostym językiem, bez zbędnego upiększania, ozdabiania i koloryzowania. Ja osobiście cenię sobie te wszystkie rady i wskazówki, gdyż jak wspomina Pani Beata są one efektem jej osobistych przeżyć i doświadczeń, zatem nie są to tylko suche teoretyczne wywody, kogoś kto przeczytał pół biblioteki na ten temat;).
Autorka postawiła na skuteczność odbioru treści i trzeba przyznać, że świetnie poradziła sobie z wyzwaniem.


Książki te są dość oryginalnie wydane. Jest w nich dużo odręcznych zapisków autorki, są też miejsca na własne notatki, pojawiają się ćwiczenia, które mają pomóc nam okiełznać naszą podświadomość, a co za tym idzie lepiej radzić sobie z sytuacjami, które sprawiają nam największą trudność w życiu. Wszystko jest wielokrotnie tłumaczone na wiele sposobów, tak by czytelnik mógł jak najlepiej zrozumieć dany problem i przy tym się nie znudził. Czasem można się poczuć jakby Pani Beata w omawianym problemie prowadziła nas za "rączkę" ;).

Myślę, że warto zagłębić się w te książki i skorzystać z zawartych w nich porad:).

Beata Pawlikowska zawsze kojarzyła mi się głównie z książkami i audycjami o dalekich podróżach. Mimo, że czasem w radio słuchałam jak ciekawie potrafi opowiadać i dało się z tego wywnioskować, że to, co robi jest niewątpliwie jej pasją, to jakoś niespecjalnie miałam ochotę sięgać od razu po jej książki.
Zdziwiło mnie jednak, kiedy gdzieś przemknęło mi, że Pani Beata nagle...