Cóż. Książka zdecydowanie napakowana jest wieloma faktami i historiami opowiadanymi przez autorkę w bardzo luźnym stylu, jakby się czytało jakieś ploty, a nie ciekawe faknty historyczne. Często to rozpraszało, bo wyglądało to bardzo subiektywnie, a nie neutralnie.

W sumie spodziewałam się troche więcej informacji na temat obyczajów panujących w słynnym pałacu Wersalu, a przynajmniej pierwsze sto stron nawet się na tym nie skupia, pomimo bardzo silnego wstępu, który wiele obiecywał :/

Czytałam więc i czytałam z wielką nadzieją, że w końcu zacznie się ta obiecana historia obyczajowa, a tu nic… ciągle tylko opis osób, o których w życiu nie słyszałam, co wcale nie jest złe, ale po pierwszych stu stronach po prostu się znudziłam. Owszem, były tutaj ciekawe wątki, ale zeby do nich siędokopać, potrzeba trochę cierpliwości.

Ostatecznie znalazłam w książce wiele ciekawych kawałków, ale to zdecydowanie nie było to, czego oczekiwałam, bo tak mocnym wstępie. Właściwie, to wszystko, czego oczekiwałam po tej książce tak naprawdę znalazło się właśnie we wstępie.

Po jakimś czasie zdecydowanie miałam dosyć czytania o wielu kochankach, potomstwie z nieprawego łoża I innych dziwnych zboczeniach seksualnych… Nie o tym chciałam czytać.

Ogólnie więc pod pewnym względem jestem rozczarowana. Szczerze, nie doczytałam książki do końca, bo po ptostu czułam, że każda historia była jak pod jedno kopyto pisana i nie wnosiła nic nowego…

Cóż. Książka zdecydowanie napakowana jest wieloma faktami i historiami opowiadanymi przez autorkę w bardzo luźnym stylu, jakby się czytało jakieś ploty, a nie ciekawe faknty historyczne. Często to rozpraszało, bo wyglądało to bardzo subiektywnie, a nie neutralnie.

W sumie spodziewałam się troche więcej informacji na temat obyczajów panujących w słynnym pałacu Wersalu, a...