Atlantyda, wyspa ognia

Okładka książki Atlantyda, wyspa ognia Maciej Kuczyński
Okładka książki Atlantyda, wyspa ognia
Maciej Kuczyński Wydawnictwo: Nasza Księgarnia fantasy, science fiction
135 str. 2 godz. 15 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
135
Czas czytania
2 godz. 15 min.
Język:
polski
ISBN:
8310097662
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
96
54

Na półkach:

Sięgnęłam po tę książkę ze względu na tytuł spodziewając się jakiegoś popularnonaukowego wydania. Lubię miejsca owiane tajemnicą jak Atlantyda. Trafiłam jednak na powieść z gatunku fantastyki . Przyznam ,że zaciekawiła mnie od początku i chłonęłam każde zdanie, zwłaszcza ,że autor ma talent do budowania zgrabnych zdań. Podoba mi się pomysł na wplatanie fragmentów relacji Awaru o tym, co go zaskoczyło na wyspie. Czytając miałam wrażenie,że autorem jest jakiś poczytny zachodni pisarz, a okazało się, że to polski architekt i uczestnik wypraw naukowych. Drugie zaskoczenie to ,że książkę zaliczono do literatury młodzieżowej, co więcej podobno jest to lektura szkolna. Ja tego nie odczułam, książkę z powodzeniem może czytać dorosły, a uczniom można tylko pozazdrościć takich lektur. Jest to kolejna książka, na podstawie której mógłby powstać wspaniały film.
Co do fantastyki, niech się schowa poczytny ostatnio Cixin Liu- chiński autor trylogii „Wspomnienie o przeszłości ziemi” . Zraził mnie długimi opisami , niekonsekwencją i chaotyczną akcją. O wiele bardziej wartościowa jest „Atlantyda, wyspa ognia”. Jak się okazuje, można napisać dobrą książkę z gatunku fantastyki, której akcja toczy się w przeszłości, a nie przyszłości.
Dałam ocenę 10 gwiazdek, bo nie znalazłam niczego, co by mi się nie spodobało.

Sięgnęłam po tę książkę ze względu na tytuł spodziewając się jakiegoś popularnonaukowego wydania. Lubię miejsca owiane tajemnicą jak Atlantyda. Trafiłam jednak na powieść z gatunku fantastyki . Przyznam ,że zaciekawiła mnie od początku i chłonęłam każde zdanie, zwłaszcza ,że autor ma talent do budowania zgrabnych zdań. Podoba mi się pomysł na wplatanie fragmentów relacji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
157
28

Na półkach:

Motywy bohaterów są nieznane albo słabo rozwinięte, tak jak ich osobowości i relacje (jeśli w ogóle są tam jakieś relacje). Rozwiązania fabularne - niezrozumiałe, chyba zarówno dla bohaterów jak i czytelnika. Rasa rdzennych mieszkańców Atlantydy - dziwna, ich zachowania są niezrozumiałe, ale może taki miał być efekt. Świat wydaje się jakby mógł być ciekawy, ale ponownie - jego kształt jest niezrozumiały. Za to naprawdę podobał mi się motyw oglądania tego świata z zewnątrz oczami szpiega. Dzięki temu można wybaczyć część niedopowiedzeń. To była dziwna lektura, może warto było ją przeczytać jako dziecko.

Motywy bohaterów są nieznane albo słabo rozwinięte, tak jak ich osobowości i relacje (jeśli w ogóle są tam jakieś relacje). Rozwiązania fabularne - niezrozumiałe, chyba zarówno dla bohaterów jak i czytelnika. Rasa rdzennych mieszkańców Atlantydy - dziwna, ich zachowania są niezrozumiałe, ale może taki miał być efekt. Świat wydaje się jakby mógł być ciekawy, ale ponownie -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
448
213

Na półkach: ,

Jeśli Atlantyda była... Takie założenie prawdopodobnie przyjął autor ukazując czytelnikowi wizję końca mitycznej wyspy z jej całą zaawansowaną cywilizacją.

Avaru, syn wodzą jednego z plemion kontynentalnych "wkrada się" na wyspę, na której funkcjonuje plemię całkowicie odcięte od lądu. Ma zrobić wywiad przed inwazją. Na miejscu okazuje się, że wyspiarze dysponują technologiami dającymi przewagę cywilizacyjną nad całym światem. Avaru zdaję sobie sprawę, że inwazja nie ma szans powodzenia, a on sam jest więźniem wyspy. Jednak los ma inne plany.

Atlantyda jest wulkanem, na dodatek czynnym i grożącym wybuchem. No i wybucha... Tak wygląda koniec wyspy, cywilizacji i całego narodu. Czy Avaru przeżył?

Jeśli Atlantyda była... Takie założenie prawdopodobnie przyjął autor ukazując czytelnikowi wizję końca mitycznej wyspy z jej całą zaawansowaną cywilizacją.

Avaru, syn wodzą jednego z plemion kontynentalnych "wkrada się" na wyspę, na której funkcjonuje plemię całkowicie odcięte od lądu. Ma zrobić wywiad przed inwazją. Na miejscu okazuje się, że wyspiarze dysponują...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
496
406

Na półkach: ,

Dzisiaj młodzież zaczytuje się powieściami z gatunku fantasy; fantastyka naukowa, techniczna, science fiction - jak to się różnie określa, nie jest im bliska. Żal, że nie czytają ani Stanisława Lema, ani Macieja Kuczyńskiego. Jego "Atlantyda. Wyspa ognia" to świetna pozycja dla czytelnika od 12 +, który interesuje się zaginionymi cywilizacjami, czy konkretnie - Atlantydą.
Narracja jest trzecioosobowa, ale prowadzona w taki sposób, że czytelnik razem z bohaterem - Awaru - odkrywa tajemnice wyspy zasiedlonej przez nieznanych przybyszów. Odbiorca czuje się związany z Awaru, bo sam chce się dowiedzieć o co chodzi. Maciej Kuczyński skonstruował obraz osiągnięć Atlantydów w taki sposób jak mógłby to widzieć ówczesny człowiek, odnoszący wszystko co widzi do znanych sobie pojęć. Oto przykładowy opis: "Na ziemi leżała sieć. (...) Była wykonana z cienkich metalicznych włókien, które przywarły blisko do gruntu (...) Ostrożnie opuścił całą stopę i przeniósł na nią ciężar ciała. Teraz wysunął drugą nogę. Musnął sieć wielkim palcem, poczuł cieniutkie ukłucie. (...) Opuścił całą stopę i nacisnął mocniej. Całą podeszwę od palców do pięty przebiegło kłujące łaskotanie. (...) Zanim postawił stopę, kilka razy potrącał sieć, za każdym czuł jakby ukąszenie ostrymi ząbkami. (...) Przestawił pospiesznie drugą nogę w dalekim wykroku i z jego ust wyrwał się okrzyk. Tym razem cały strumień bólu popłynął z ziemi, rozcinał stopę i łydkę, biegł wzdłuż uda, rozspajał ciało, darł je żywcem, trząsł nimi szarpał".
Świetny opis działania prądu :)
Książka nie daje odpowiedzi na pytanie kim byli przybysze, nie odwołuje się do żadnych teorii, raczej prezentuje przyczyny zagłady Atlantydy, niestety są one banalnie proste i boleśnie aktualne. Jako cywilizacja, niczego się nie nauczyliśmy na własnych błędach.

Dzisiaj młodzież zaczytuje się powieściami z gatunku fantasy; fantastyka naukowa, techniczna, science fiction - jak to się różnie określa, nie jest im bliska. Żal, że nie czytają ani Stanisława Lema, ani Macieja Kuczyńskiego. Jego "Atlantyda. Wyspa ognia" to świetna pozycja dla czytelnika od 12 +, który interesuje się zaginionymi cywilizacjami, czy konkretnie -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
363
92

Na półkach:

Nie da się ukryć, że jest to książka dla dzieci, ale są jednak takie utwory, które mimo tego potrafią wzbudzić w dorosłym pragnienie przygody i tęsknotę za ogromną dziecięcą wyobraźnią.

Tym razem, nie potrafię jednak odnaleźć z głównym bohaterem książki nici porozumienia. Nie widzę większego celu w jego działaniach, gdy ucieka z miejsca w miejsce niczym mag Rincewind z Świata Dysku Pratchetta...

Nie potrafię również zrozumieć relacji między nim, a pewną mieszkanką Atlantydy, powstałej z niczego, bez żadnego powodu, sensu, ot tak po prostu, pomimo że cała historia by na to kompletnie nie wskazywała...

Żeby jednak nie było wyłącznie marudzenia, chciałbym docenić pokazanie zaawansowania technicznego Atlantydy w prosty sposób, co może pokazać młodym czytelnikom, jak działają podstawowe już teraz urządzenia i może ich w pewien sposób tym zaintrygować :)

Sama książka jest jednak dla mnie pewnym rozczarowaniem. Bardzo możliwe, że gdybym sięgnął po nią w dzieciństwie, z dużo mniejszą ilością pozycji na liście przeczytanych, to odbiór byłby kompletnie inny. Jednak dla mnie, stworzenie książki dla dzieci, powinno owocować tym, że dorastając, można zauważyć w niej coś więcej, chcieć przekazać te przygody następnym pokoleniom. Tu jednak zdecydowanie tego brakuje.

Nie da się ukryć, że jest to książka dla dzieci, ale są jednak takie utwory, które mimo tego potrafią wzbudzić w dorosłym pragnienie przygody i tęsknotę za ogromną dziecięcą wyobraźnią.

Tym razem, nie potrafię jednak odnaleźć z głównym bohaterem książki nici porozumienia. Nie widzę większego celu w jego działaniach, gdy ucieka z miejsca w miejsce niczym mag Rincewind z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1405
147

Na półkach:

całkiem interesujące spojrzenie na mit o atlantydzie z niezłym bohaterem i akcją choć finał oczywiście wszyscy znamy :)

całkiem interesujące spojrzenie na mit o atlantydzie z niezłym bohaterem i akcją choć finał oczywiście wszyscy znamy :)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
100
28

Na półkach: , ,

"Atlantyda, wyspa ognia" to zdecydowanie ciekawa pozycja dla dzieci, jest przepełniona opisami, które pobudzają wyobraźnię.

"Atlantyda, wyspa ognia" to zdecydowanie ciekawa pozycja dla dzieci, jest przepełniona opisami, które pobudzają wyobraźnię.

Pokaż mimo to

avatar
113
14

Na półkach: ,

Książka bardzo mi się podobała. Czytałam ją wraz z moim 5 letnim synem, słuchał, choć momentami go nudziła. Myślę,że po prostu jest za mały na te książkę. Ale przeczytaliśmy ją całą. Podobał mi się opis całej wyprawy Awaru, wszystko było opisane w magiczny i wciągający sposób. Nie można było się oderwać od lektury. Książka pobudzająca wyobraźnie, powinna zostać przeczytana przez każdego młodego czytelnika.

Książka bardzo mi się podobała. Czytałam ją wraz z moim 5 letnim synem, słuchał, choć momentami go nudziła. Myślę,że po prostu jest za mały na te książkę. Ale przeczytaliśmy ją całą. Podobał mi się opis całej wyprawy Awaru, wszystko było opisane w magiczny i wciągający sposób. Nie można było się oderwać od lektury. Książka pobudzająca wyobraźnie, powinna zostać przeczytana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
610
567

Na półkach: ,

Zacząć należy od tego, że Awaru przybywa jako szpieg (co autor zaznaczył w przedmowie) i spotyka tam Wanyangeri, szpiega z sąsiedniego plemienia, wrogiego zresztą. Chwilowo łączą siły. Zaciekawiło mnie, że na wyspie działali psychiatrzy zwani „loki” : „Zajmują się badaniem ludzkich myśli i duszy. W tym celu zadręczają ludzi pytaniami, których nikt poza nimi nie jest w mocy zrozumieć.” To zdanie było przebojowe. „Nikt im w tym nie przeszkadza, ponieważ każdy w tym kraju robi, co mu się podoba, ale też nie są lubiani i zwykłą jest rzeczą unikanie spotkania z loki.” Nazwa ta przypomina Lokiego, boga oszustów z mitologii nordyckiej, zapewne nie przypadkiem.
Fabuła trochę więcej zapowiada niż przynosi, katastrofa zachodzi z niewyjaśnionych powodów, równocześnie wyspiarze od dawna jej oczekują.
Książka tak jakby mi się spodobała, chociaż mogła by być lepsza. Za dużo techniki w rodzaju „peryskop”, „laser” albo „kable pod wysokim napięciem”. A rośliny-mutanty pożerające nieproszonych gości były mym subiektywnym zdaniem zbędne. Opis zupełnie nie pasujący do Atlantydy Platona. Oczywiście może być i tak - tylko, że równie dobrze opowieść mogła by dotyczyć jakiegoś innego legendarnego lądu, sporo ich „było”, albo po prostu wymyślonej na potrzeby powieści Nibylandii.

Zacząć należy od tego, że Awaru przybywa jako szpieg (co autor zaznaczył w przedmowie) i spotyka tam Wanyangeri, szpiega z sąsiedniego plemienia, wrogiego zresztą. Chwilowo łączą siły. Zaciekawiło mnie, że na wyspie działali psychiatrzy zwani „loki” : „Zajmują się badaniem ludzkich myśli i duszy. W tym celu zadręczają ludzi pytaniami, których nikt poza nimi nie jest w mocy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
160

Na półkach:

Kiedy jeszcze chodziłam do podstawówki, w której książka ta była obowiązkową lekturą, a wszyscy w mojej klasie zachwycali się Robinsonem Kruzoe, ja byłam chyba jedyną dziewczynką która uważała, że ta książka jest najgenialniejsza ze wszystkich.
Nie zliczę ile razy ją przeczytałam od nowa i od nowa, za każdym razem z takim samym dreszczykiem emocji śledząc kroki bohatera po niemal magicznych drogach nieznanego świata. Książka otwiera potężne wrota wyobraźni. Jest groźna, jest magiczna. Dla mnie jest jedną z najlepszych.
Polecam tym co lubią marzyć:)
osoby bez wyobraźni nazywające ją jedynie lekturą raczej nie docenią tej książki

Kiedy jeszcze chodziłam do podstawówki, w której książka ta była obowiązkową lekturą, a wszyscy w mojej klasie zachwycali się Robinsonem Kruzoe, ja byłam chyba jedyną dziewczynką która uważała, że ta książka jest najgenialniejsza ze wszystkich.
Nie zliczę ile razy ją przeczytałam od nowa i od nowa, za każdym razem z takim samym dreszczykiem emocji śledząc kroki bohatera po...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    280
  • Chcę przeczytać
    90
  • Posiadam
    81
  • Literatura polska
    7
  • Lektury
    5
  • Fantastyka
    4
  • Dzieciństwo
    4
  • 2013
    4
  • Ulubione
    3
  • Z dzieciństwa
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Atlantyda, wyspa ognia


Podobne książki

Przeczytaj także