Pierwszą myślą, która nasunęła mi się widząc tytuł „Prada”, był film, którego wręcz uwielbiam i do którego wracam wielokrotnie. Z pewnością wielu z Was już wie o jaką ekranizację mi chodzi. Dla tych, którzy jeszcze się nie domyślili jest to: „Diabeł ubiera się u Prady.” Film ten został nakręcony na podstawie książki Lauren Weisbergen o tym samym tytule. Nie chcę Was zmylić, bowiem „Prada” jest książką o realiach życiowych Miucci Prady oraz Patrizia Bertelli i nijak ma się do wspomnianego filmu.

Autorem książki jest Gian Luigi Paracchini. „Prada” to piąty tom z cyklu poświęconego wybitnym postaciom świata mody. O dziwo, pisarz nie jest ekspertem w tej dziedzinie do czego się otwarcie przyznaje. Na jego plus działa jednak fakt, że ma styczność ze światem mody od dwunastu lat. Autor podjął wyzwanie napisania tejże książki, gdyż sam mówi: „Zgodziłem się, ponieważ Prada z pewnością wykracza poza tradycyjną definicję mody.” Czym jest sama Prada? Wielką marką, która miała swój początek jako mała firma. Powstała prawie wiek temu w mediolańskim butiku w Galerii Wiktora Emanuela.

Książka ta dokładnie ukazuje jak z małej firmy wyrosła wielka marka. Opowiada o sukcesach Prady na wybiegach, również o jej zamiłowaniu do sztuki, a także, co mnie bardzo zaskoczyło, o widowiskowych zmaganiach żeglarskich. Możemy dowiedzieć się również o współpracach z wybitnymi architektami. Pomimo tego, że tak jak wspomniałam już prędzej, autor nie ma zbyt wielkiego pojęcia o modzie, to czytając nie odczułam tego. Domyślam się, że przyczyną jest to, iż jestem kompletnym laikiem w tym temacie.


Gian Luigi Paracchini pisze bardzo lekkim stylem, co sprawiło, że tę lekturę czytało mi się bardzo szybko. Autor opisał wiele ciekawych wydarzeń, które ubarwiają zdjęcia. Wręcz całe mnóstwo ciekawych zdjęć, głównie są to czarno-białe fotografie. Nie brakuje jednak kolorowej wkładki przedstawiającej zdjęcia z wybiegów. W książce ukazane jest po trosze życie prywatne Miucci Prady i Patrizia Bertelli przepełnione pasją i uczuciami oraz wieloma sprzeczkami, które wywoływane są różnicą ich charakterów. Autor napisał: „słynna para przypominająca bohaterów powieści.”, ja zdecydowanie mogę przyznać mu rację. Te sławne osobowości wzbudziły we mnie niemałą sympatię.

„Prada” umożliwiła mi poznanie bliżej tej marki oraz niesamowitych ludzi, którzy ją tworzą. Nie mogę wytknąć tej książce zbyt wiele błędów, co bardzo mnie cieszy. Jest napisana tak ciekawie, że chce się czytać. Informacje nie są przesycone plotkami, co często zdarza się w biografiach. Warto poznać tę firmę, która powstała dawno temu niespodziewanie osiągając ogromny sukces. Na kartach tej książki możemy śledzić jej losy od samego początku. Polecam wszystkim osobom, które interesują się światem mody, ale nie tylko! Również tym, którzy mają ochotę dowiedzieć się coś na temat tej słynnej pary. Zapewniam, że warto!

Pierwszą myślą, która nasunęła mi się widząc tytuł „Prada”, był film, którego wręcz uwielbiam i do którego wracam wielokrotnie. Z pewnością wielu z Was już wie o jaką ekranizację mi chodzi. Dla tych, którzy jeszcze się nie domyślili jest to: „Diabeł ubiera się u Prady.” Film ten został nakręcony na podstawie książki Lauren Weisbergen o tym samym tytule. Nie chcę Was zmylić,...