kolejny komiks z Asteriksem i Obeliksem, ale i zawsze obecnym, malutkim Idefiksem, oczywiści Asparanoiksem, wodzem, którego noszą na tarczy (dwóch baranów czasem, zwłaszcza, gdy kłaniają się zamiast władcy),ale jak wódz, taka wioska...
I jest Paranoiks i Falbala, którą ukochał Oberiks i zaplanował pocałunek pod jemiołą i nic z tego nie wyszło. każdy każdego ciumał, ale nie Obeliks, który nieststy pocałował wąsatego... małegogalla Asteriksa...
w tym komiksie - jak w żadnym - widzimy i poznajemy narodziny owych naszych Gallów. małe to, a już było podobne do tatusia... Małe to, a jak zaradne... potem Obeliks wpada do kociołka z magicznym wywarem, ale to potem... potem... ciągle się mu to potem wypomina, a ona ma tego dość, to ja nie będę wspominać...

kolejny komiks z Asteriksem i Obeliksem, ale i zawsze obecnym, malutkim Idefiksem, oczywiści Asparanoiksem, wodzem, którego noszą na tarczy (dwóch baranów czasem, zwłaszcza, gdy kłaniają się zamiast władcy),ale jak wódz, taka wioska...
I jest Paranoiks i Falbala, którą ukochał Oberiks i zaplanował pocałunek pod jemiołą i nic z tego nie wyszło. każdy każdego ciumał, ale...

GALOWIE W KRÓTKIEJ FORMIE

„Galijskie początki” to specyficzny tom „Asteriksa”. Co tu dużo mówić. To nie kolejna duża przygoda, a zbiór różnych krótkich historii z różnych okresów serii. Coś tam powstało w celach komediowych, coś do magazynu, coś w formie pasków komiksowych dla amerykańskiej prasy, ale nigdzie tego nie dodawano w regularnych tomach, więc zebrano w ten jeden album. Świetny album, bo masa materiałów to rzeczy pisane albo chociaż wspomagane przez Goscinnego, co sprawia, że to kolejne takie „musisz-to-mieć” dla fanów dzielnych Galów

No i właściwie to tyle, jeśli chodzi o zawartość. Ale i o treść. Ciężko wszystko tu wymieniać, tym bardziej, że często są to króciutkie skecze. Ale mamy np. historię o dzieciach i szkole w galijskiej wiosce. Mamy fajną, zimowo-świąteczną niemalże opowieść o całowaniu się pod jemiołą i jak Obeliks ma nadzieję na buziaka od ukochanej. Mamy też sympatyczne historie metafikcyjnej, w których pojawiają się Goscinny i Uderzo. No i wiele, wiele więcej.

http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/08/asteriks-32-galijskie-poczatki-albert.html

GALOWIE W KRÓTKIEJ FORMIE

„Galijskie początki” to specyficzny tom „Asteriksa”. Co tu dużo mówić. To nie kolejna duża przygoda, a zbiór różnych krótkich historii z różnych okresów serii. Coś tam powstało w celach komediowych, coś do magazynu, coś w formie pasków komiksowych dla amerykańskiej prasy, ale nigdzie tego nie dodawano w regularnych tomach, więc zebrano w ten...

Każdy tom cudownie dopracowany. Uwielbiam!

Każdy tom cudownie dopracowany. Uwielbiam!

Jeden z moich ulubionych cykli komiksowych. Dwóch Galów którzy przeżywają proste przygody I cieszą się po prostu życiem. Świetna seria, bardzo fajny humor I ciekawe przygody w każdym kolejnym komiksie. Gorąco Polecam. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Jeden z moich ulubionych cykli komiksowych. Dwóch Galów którzy przeżywają proste przygody I cieszą się po prostu życiem. Świetna seria, bardzo fajny humor I ciekawe przygody w każdym kolejnym komiksie. Gorąco Polecam. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Zbiór czternastu krótkich historii, które ukazały się w gazetach, czasopismach lub nie ukazały się wcale. Całkiem sympatyczna lektura, lecz raczej dla fanów i sympatyków Asteriksa i Obeliksa niż dla zwykłego miłośnika komiksów. Będzie miał ogromne poczucie niedosytu, ponieważ opowieści są krótkie. To takie literackie przekąski na zaostrzenie apetytu niż pełnowartościowe opowieści. Nim zaczniecie czytać, już dotrzecie do końca. Jest też słowo wstępne, wyjaśniające z jakiej okazji powstały, dlaczego mają taką formę i treść. Są nowością i dobrą zabawą (ot, choćby te paski, które powstały w odpowiedzi na listy czytelników),lecz raczej dla znawców komiksów, niż dla laików. Niemniej jednak – polecam.

Zbiór czternastu krótkich historii, które ukazały się w gazetach, czasopismach lub nie ukazały się wcale. Całkiem sympatyczna lektura, lecz raczej dla fanów i sympatyków Asteriksa i Obeliksa niż dla zwykłego miłośnika komiksów. Będzie miał ogromne poczucie niedosytu, ponieważ opowieści są krótkie. To takie literackie przekąski na zaostrzenie apetytu niż pełnowartościowe...

Kto nie czytał przygód Asteriksa i Obeliksa, niech szczerze żałuje!!! Rysunki, opowieść - godziny śmiechu.
Tym razem śledzimy zmianę kreski 🙂
Na szczęście komiksy są dostępne 🙂

Kto nie czytał przygód Asteriksa i Obeliksa, niech szczerze żałuje!!! Rysunki, opowieść - godziny śmiechu.
Tym razem śledzimy zmianę kreski 🙂
Na szczęście komiksy są dostępne 🙂

Cenię za humor i wyjątkową pomysłowość

Cenię za humor i wyjątkową pomysłowość

Galijskie opowieści to zbiór 14 opowiadań, każde okraszone odpowiednią przedmową autora. Opowiadania są różne - oczywiście o narodzinach Asteriksa i Obeliksa (drugi raz pojawiają sie rodzice naszej dwójki :)),o bohaterskim kogucie, o modzie galijskiej, o Idefiksie i Rzymianach, Przedwiośniu... Jedne są znakomite, inne mniej - mi osobiście nie podoba się "rozdział" o Asteriksie jakiego nie widzieliśmy. Ogólnie komiks jest fajny, niektóre opowiadania są wyjątkowo śmieszne, miłośnikom przygód Asteriksa i Obeliksa na pewno się spodoba, innym może mniej, ale myślę, że warto się z tym albumem zapoznać ;) Polecam :)

Galijskie opowieści to zbiór 14 opowiadań, każde okraszone odpowiednią przedmową autora. Opowiadania są różne - oczywiście o narodzinach Asteriksa i Obeliksa (drugi raz pojawiają sie rodzice naszej dwójki :)),o bohaterskim kogucie, o modzie galijskiej, o Idefiksie i Rzymianach, Przedwiośniu... Jedne są znakomite, inne mniej - mi osobiście nie podoba się "rozdział" o...

Bardzo nietypowy komiks z tej serii. Wewnątrz znajdziemy kilkanaście różnorakich krótkich historyjek z naszymi bohaterami, nie wiążących się zupełnie ze sobą. Jakby autorzy przenieśli różne wydania gazetowe komiksu do jednej książki. Świetnie się go czyta (ogląda),gdyż autorzy bawią się tu różnymi stylami rysunkowymi, przenoszą bohaterów w różne epoki, wkładają im w usta słowa, których w normalnych komiksach nigdy by nie wypowiedzieli. Do tego stopnia, iż w pewnym momencie Obeliks mówi - "Ależ głupi są ci autorzy". Dodatkowo jest tu też kilka śmiesznych mini historyjek o "drugoplanowych" bohaterach serii. Generalnie jak dla mnie - fajny rozrywkowy komiks, który trzeba mieć w kolekcji.

Bardzo nietypowy komiks z tej serii. Wewnątrz znajdziemy kilkanaście różnorakich krótkich historyjek z naszymi bohaterami, nie wiążących się zupełnie ze sobą. Jakby autorzy przenieśli różne wydania gazetowe komiksu do jednej książki. Świetnie się go czyta (ogląda),gdyż autorzy bawią się tu różnymi stylami rysunkowymi, przenoszą bohaterów w różne epoki, wkładają im w usta...

Do tej pory uwielbiam Asteriksa i Obeliksa:-) Komiksy są świetne, pełne humoru

Do tej pory uwielbiam Asteriksa i Obeliksa:-) Komiksy są świetne, pełne humoru