Bardzo, bardzo dobra. Zupełnie inna niż Metro 2033. Teoretycznie świat ten sam, nawet bohaterowie ci sami, ale nie spodziewajcie się, że to kontynuacja.
Jak pierwsza część była książką przygodową, w świetnie wykreowanym świecie, to 2035 to książka dla dojrzałych czytelników. Dużo refleksji dojrzałego już autora. Najwięcej dotyczy polityki.
Autor świetnie ukazuje sztucznie wykreowane konflikty, między sztucznie wykreowanymi ugrupowaniami. Bratobójcze walki o idee, których nikt w zasadzie nie rozumie. O idee, których źródła nawet nikt nie próbuje szukać. Ludzie wydają się być ślepi na fakty. Ślepi na to, co odkrywa dla nich Artem. Jakby przyznanie się przed samym sobą, że wierzyliśmy w mity, miało nas zmienić w innych ludzi. Takich nie do poznania przez samych siebie.
Przerażające, ale i prawdziwe. Aktualne nie tylko w Rosji, ale w Polsce i w Europie. Ludzie wychodzą na ulice popierając rzeczy, których w zasadzie nie rozumieją. Potrafiliby walczyć, nie rozumiejąc o co. A ci, których to dotyczy są gdzieś daleko i oglądają to z dużego dystansu.
Dla mnie książka, która zmieniła moje spojrzenie na świat polityki. Chyba już na zawsze.

Bardzo, bardzo dobra. Zupełnie inna niż Metro 2033. Teoretycznie świat ten sam, nawet bohaterowie ci sami, ale nie spodziewajcie się, że to kontynuacja.
Jak pierwsza część była książką przygodową, w świetnie wykreowanym świecie, to 2035 to książka dla dojrzałych czytelników. Dużo refleksji dojrzałego już autora. Najwięcej dotyczy polityki.
Autor świetnie ukazuje sztucznie...