Kobieta bez przeszłości

Okładka książki Kobieta bez przeszłości Cathy Glass
Okładka książki Kobieta bez przeszłości
Cathy Glass Wydawnictwo: Hachette Polska Cykl: Historie Prawdziwe (tom 8) Seria: Pisane przez życie reportaż
388 str. 6 godz. 28 min.
Kategoria:
reportaż
Cykl:
Historie Prawdziwe (tom 8)
Seria:
Pisane przez życie
Tytuł oryginału:
The girl in the Mirror
Wydawnictwo:
Hachette Polska
Data wydania:
2013-07-08
Data 1. wyd. pol.:
2013-07-08
Liczba stron:
388
Czas czytania
6 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378490319
Tłumacz:
Patryk Dobrowolski
Tagi:
Cathy Glass kobieta przeszłość
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
101
13

Na półkach:

Bardzo dobra książka. Trzymająca w napięciu,ciekawa i dobrze sie ją czyta. Polecam.

Bardzo dobra książka. Trzymająca w napięciu,ciekawa i dobrze sie ją czyta. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
69
68

Na półkach:

Słabo, jak na tę autorkę. Jej książki non fiction porywają szybką akcją, zwalają z nóg drastycznością - po to, by następnie "zastrzelić" nieoczekiwanym zakończeniem.

Tutaj... miał być thriller, a wyszło głupie romansidło.

Rozumiem, że opisy elementów krajobrazu miały stanowić retardację - zabieg pomocny w budowaniu złowróżbnego klimatu, który przyczynił się do sukcesu niejednego gotyckiego horroru, jak np. "Dracula" Brama Stokera czy "Frankenstein" Mary Shelley.
Jednak w tej książce opisy "strrraszliwych" angielskich pól, wiosek, sklepików itd., nie dość że nie wnoszą nic nowego do fabuły ani nie budują klimatu, to jeszcze są poupychane jeden za drugim! Retardacja na retardacji i retardacją pogania!
Innymi słowy: nastrój tak mhrrroczny, że można zasnąć z wrażenia.

Kolejną sprawą są irytujący bohaterowie.

Główna bohaterka to słaba, rozlazła, trzęsąca się nad sobą galareta pozująca na wielką "ę-ą-ahtystkę" z bohemy. Trudno ją polubić ze względu na ogólne zmanierowanie, pozerstwo, płaczliwość, strojenie fochów, wybuchy złości... Sarmaci powiedzieliby, że "waćpanna ma wapory". Jest sztuczna i nieszczera, nawet wobec samej siebie (i bynajmniej nie mam tu na myśli jej amnezji).
Panno Rozmamłana, jeśli czegoś nie chcesz czy nie lubisz, powiedz to wprost, zamiast się dąsać! A jeśli chłoptaś nie rozumie, że nie masz ochoty być budzona o piątej rano na pięciosekundowe bzykanko, bo "nie chciałby się spóźnić do pracy"... to ON ma problem, nie ty.
Jeśli zaś bohaterka obawia się, że "jak mu nie dam, to mnie rzuci", powinna sama przejąć inicjatywę i... zacząć pakować walizki - swoje lub jego, w zależności od tego, czyje jest mieszkanie. Niestety, w zakamieniałej główce Mandy pokutuje pogląd: "niechby pił, niechby bił, byle był", tzn. toksyczny partner jest dla mniej mniejszym złem niż samotność.

Gach głównej bohaterki to pompatyczny, egoistyczny ass**** (powiedzmy: "tyłczak"),myślący tylko o jednym. Niby nie naciska, ale takim tonem "nie naciska", że widać gołym okiem, jak bardzo jest obrażony (i jak bardzo go przycisnęło)...
Młody Tyłczaku, jeżeli ktoś bierze urlop dziekański, to jedną z jego korzyści jest możliwość wysypiania się do woli. Wyrywanie tej osoby ze snu nad ranem na parę sekund, żeby wykonać parę ruchów, po czym pójść do pracy, jest powodem do zdzielenia delikwenta w łeb poduszką. "Ty łajdaku! Wiesz, która godzina? Won mi do tej pracy, skoro tak bardzo nie chcesz się spóźnić! Pobaraszkujemy wieczorem, po romantycznej kolacji z szampanem, a teraz DAJ SPAĆ!"
A może po prostu chłoptaś jest centusiem i żal mu tej forsy na kolację i szampana?
Nie, to zwykłe chamstwo, egoizm i gówniarzeria.
Potwierdza to inna scena, w której chłoptaś podkrada się do swej lubej i znienacka wali ją w tyłek z otwartej ręki, niby w żartach. Ona: "Przestań, nie lubię tego!" On, nadąsany: "Mogłaś powiedzieć!" Niby kiedy? Przed czy po niemiłej niespodziance? No to właśnie ci mówi, pajacu! A w ogóle to TY mogłeś użyć tych dwóch szarych komórek, które jeszcze masz: otóż większość ludzi nie lubi być chlastana w tyłek, ponadto środek podwórka jest niezbyt odpowiednim miejscem na "końskie zaloty" rodem z podstawówki. Ile masz lat, smarkaczu, 22 czy 12? Cud, że ona go w odwecie nie strzeliła w pysk...

Jednak w książce najbardziej irytuje mnie rodzina, z którą, jak wiadomo, najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Kochani krewniacy mają bowiem zwyczaj KARANIA NIEWINNYCH:

1. Głównej bohaterki, poprzez uparte odmawianie jej prawa do informacji (lepiej tłuc jej do głowy, że "nic się nie stało, chłopaki, nic się nie stało").
2. Dalszej rodziny (kuzyni),która zostaje "wysłana do Coventry" na dekadę, i to za nieswoje przestępstwo (tak, to też ofiary).
3. Jeszcze dalszej rodziny (kuzyni kuzynów),którzy również zostają "wysłani do Coventry", z o wiele bardziej tragicznym skutkiem (niech ofiary radzą sobie same, a ich dramat zostanie... w rodzinie).
4. Starego człowieka, poprzez torturowanie go brytyjską "opieką"(?) (para)medyczną. Połowa lekarzy w Anglii to rodzinni, jednak od wypisu ze szpitala biedny dziadek nie uświadczył ani jednego "GPSa", a jedynie pielęgniarza.
Nawet w stanach wymagających natychmiastowej interwencji!

Poprzez stany wymagające interwencji nie mam na myśli "normalnego" zatrzymania krążenia, przy którym nie reanimujemy nieuleczalnie chorego pacjenta, gdyż powrót do życia jest dla niego cierpieniem, a śmierć jest lekka i natychmiastowa.
Nie, w tej książce chodzi o sytuacje, które są nie tylko niebezpieczne, ale też powodują DŁUGĄ i BOLESNĄ śmierć.

Wymioty kałowe są dowodem niedrożności jelit. Pozycja orthopnoe jest dowodem "zalania" płuc. Obie sytuacje należy odbarczyć, gdyż nieleczone prowadzą do powolnej agonii, której towarzyszą tortury - w pierwszej sytuacji ból otrzewnej, w drugiej powolne duszenie się.
W tych przypadkach interwencja medyczna, także chirurgiczna, NIE JEST terapią uporczywą, tylko standardem opieki paliatywnej, ponieważ rolą medycyny jest nie tylko walka z przyczyną przyczyny choroby (czasami się nie da),ale też z cierpieniem jako takim.
https://journals.viamedica.pl/palliative_medicine_in_practice/article/download/55089/43295

Autorka nie zna podstawowej różnicy pomiędzy leczeniem paliatywnym (skuteczne leczenie cierpienia bez nadziei na wyleczenie jego przyczyny) a terapią uporczywą (wydłużanie życia pacjenta za wszelką cenę, bez nadziei na wyleczenie, za to przynoszące mu niepotrzebny ból).

Paramedyk z książki zna tylko jeden sposób ulżenia pacjentowi - iniekcje z morfiny, wydawanej "co łaska" w skrajnych momentach, gdy już pacjent wyje z bólu jak zwierzę. Nieważne, że standardy opieki paliatywnej nie reglamentują morfiny w imię źle pojętej "walki z narkomanią" lub chronienia własnego tyłka, jeśli pacjent umrze po którejś dawce morfiny.
Drogi paramedyku, pacjenci terminalni umierają i to jest naturalna kolej rzeczy. To się zdarza, naprawdę! Jeśli zbiegnie się to czasowo z podaniem morfiny, to NIE jest to żadna eutanazja!!! A takie słowo padło.
Jednak aby uniknąć roszczeń w sądzie, ważne jest pouczenie o powyższej różnicy zarówno pacjenta (jeśli posiada władze umysłowe),jak i rodziny.
Najważniejsza jest walka z cierpieniem, a nie wydłużanie wegetacji za cenę tortur.

Inne metody łagodzenia cierpienia, np. leki adiuwantowe (sedatywne, przeciwdepresyjne, nasenne, rozkurczowe, odwadniające, ułatwiające oddychanie i trawienie) czy rehabilitacja przyłóżkowa, są w Anglii nieznane, podobnie jak samo pojęcie medycyny paliatywnej.
https://journals.viamedica.pl/palliative_medicine_in_practice/article/download/37652/26670
I żadnej z tych rzeczy nie podano cierpiącemu człowiekowi!!!

Takiego braku profesjonalizmu dawno nie widziałam.
Pozdrawiam Polaków mieszkających w Anglii - obyście zdrowi byli... i wiecznie młodzi, bo to nie jest kraj dla starych ludzi.

Słabo, jak na tę autorkę. Jej książki non fiction porywają szybką akcją, zwalają z nóg drastycznością - po to, by następnie "zastrzelić" nieoczekiwanym zakończeniem.

Tutaj... miał być thriller, a wyszło głupie romansidło.

Rozumiem, że opisy elementów krajobrazu miały stanowić retardację - zabieg pomocny w budowaniu złowróżbnego klimatu, który przyczynił się do sukcesu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1292
162

Na półkach:

Tym razem Cathy Glass zdecydowała się napisać powieść nie będącą jej doświadczeniem matki zastępczej, ale sfabularyzowała historię opartą na faktach. Czytało się inaczej niż jej inne książki - jak się okazuje, ogrom jednej tajemnicy zaważył na życiu i funkcjonowaniu dwóch rodzin, a zwłaszcza kilku osób. Samo rozwiązanie tajemnicy okazało się nieco inne niż się spodziewałam, więc plus za nieoczywistość zagadki.

Tym razem Cathy Glass zdecydowała się napisać powieść nie będącą jej doświadczeniem matki zastępczej, ale sfabularyzowała historię opartą na faktach. Czytało się inaczej niż jej inne książki - jak się okazuje, ogrom jednej tajemnicy zaważył na życiu i funkcjonowaniu dwóch rodzin, a zwłaszcza kilku osób. Samo rozwiązanie tajemnicy okazało się nieco inne niż się spodziewałam,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
4

Na półkach:

Polecam. Ciekawa książka.

Polecam. Ciekawa książka.

Pokaż mimo to

avatar
353
218

Na półkach:

Nie mogłam się oderwać od tej lektury. Książka wciąga bardziej niż nie jeden kryminał. Mandy dziewczyna która poznaje swoją przeszłość jest załamana, popada w mrok. Jednak przełamuje się i chcę rozliczyć z przeszłością i dowiaduje się że nie tylko ona została skrzywdzona. Zmowa w tej rodzinie jest dla mnie nie do przyjęcia. Świetna książka. Polecam

Nie mogłam się oderwać od tej lektury. Książka wciąga bardziej niż nie jeden kryminał. Mandy dziewczyna która poznaje swoją przeszłość jest załamana, popada w mrok. Jednak przełamuje się i chcę rozliczyć z przeszłością i dowiaduje się że nie tylko ona została skrzywdzona. Zmowa w tej rodzinie jest dla mnie nie do przyjęcia. Świetna książka. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
46
23

Na półkach:

Czytałam, mając nadzieję, że fabuła jakoś się rozkręci. Miało być dramatyczne, a wyszło nijak. Straciłam czas.

Czytałam, mając nadzieję, że fabuła jakoś się rozkręci. Miało być dramatyczne, a wyszło nijak. Straciłam czas.

Pokaż mimo to

avatar
991
966

Na półkach: , , ,

Z reguły C. Glass pisze książki dotyczące dzieci, a tutaj mamy do czynienia z historią młodej kobiety, która w dzieciństwie doznała krzywdy, ale dopiero po latach wszystko się wyjaśnia. Książka jest bardzo ciekawa, tak jak pozostałe.

Z reguły C. Glass pisze książki dotyczące dzieci, a tutaj mamy do czynienia z historią młodej kobiety, która w dzieciństwie doznała krzywdy, ale dopiero po latach wszystko się wyjaśnia. Książka jest bardzo ciekawa, tak jak pozostałe.

Pokaż mimo to

avatar
530
115

Na półkach:

Uwielbiam Cathy Glass z jej książkami o dzieciach umieszczonych w rodzinie zastępczej. Są autentyczne, emocjonalne. Ta książka, poruszająca inną tematykę, to moje wielkie rozczarowanie. Nie wywołała we mnie żadnych emocji, wnerwiali mnie bohaterowie, strata czasu.

Uwielbiam Cathy Glass z jej książkami o dzieciach umieszczonych w rodzinie zastępczej. Są autentyczne, emocjonalne. Ta książka, poruszająca inną tematykę, to moje wielkie rozczarowanie. Nie wywołała we mnie żadnych emocji, wnerwiali mnie bohaterowie, strata czasu.

Pokaż mimo to

avatar
208
110

Na półkach:

po raz kolejny nie zawiodłam się na powieści autorstwa Cathy Glass. Książka wciągająca, ciekawa i dość nieprzewidywalna!

po raz kolejny nie zawiodłam się na powieści autorstwa Cathy Glass. Książka wciągająca, ciekawa i dość nieprzewidywalna!

Pokaż mimo to

avatar
127
49

Na półkach: ,

Zawdzięczamy Cathy Glass kolejną świetną książkę. Naprawdę dobrze napisana, ciekawa fabuła wciąga od pierwszej strony. Polecana w 105 %

Zawdzięczamy Cathy Glass kolejną świetną książkę. Naprawdę dobrze napisana, ciekawa fabuła wciąga od pierwszej strony. Polecana w 105 %

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    528
  • Przeczytane
    209
  • Posiadam
    76
  • Historie prawdziwe
    8
  • Chcę w prezencie
    7
  • 2014
    7
  • Pisane przez życie
    7
  • Literatura faktu
    6
  • Ulubione
    5
  • Teraz czytam
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kobieta bez przeszłości


Podobne książki

Przeczytaj także