Czyta się ekspresowo i dość przyjemnie, można spotkać parę wzruszających momentów, jednak lekturę tę oceniłam tylko sześcioma gwiazdkami z powodów, które zostały tu już wymienione (m. in. słabe wątki miłosne, kilka poważnych problemów przedstawionych powierzchownie, historia zbyt cukierkowa, przypominająca materiał na scenariusz filmu).

Czyta się ekspresowo i dość przyjemnie, można spotkać parę wzruszających momentów, jednak lekturę tę oceniłam tylko sześcioma gwiazdkami z powodów, które zostały tu już wymienione (m. in. słabe wątki miłosne, kilka poważnych problemów przedstawionych powierzchownie, historia zbyt cukierkowa, przypominająca materiał na scenariusz filmu).

"Lista marzeń" autorstwa Lori Nelson Spielman to poruszająca i inspirująca opowieść, która zdobyła serca czytelników na całym świecie. Książka ta nie tylko wciąga swoją emocjonalną fabułą, ale także przekazuje ważne przesłanie o odwadze, samorealizacji i dążeniu do spełniania marzeń.

Główną bohaterką jest Brett Bohlinger, która po śmierci swojej matki otrzymuje nieoczekiwane i nietypowe dziedzictwo. Aby odziedziczyć znaczący udział w rodzinnej firmie, musi spełnić listę swoich życiowych marzeń, którą sporządziła jako nastolatka. Brett wówczas odkładała swoje pragnienia na później, koncentrując się na karierze. Teraz musi powrócić do listy i zrealizować swoje dawniejsze marzenia, co prowadzi ją przez nieoczekiwane zwroty losu.

Spielman zgrabnie operuje emocjami bohaterki, ukazując jej wewnętrzne zmaganie się z przeszłością i wyzwaniami teraźniejszości. Pisarka konstruuje postacie, które są autentyczne i łatwe do zrozumienia, co sprawia, że czytelnicy łatwo utożsamiają się z ich historiami.

Książka przypomina nam o tym, jak istotne jest dążenie do spełnienia marzeń, nawet jeśli wydają się one trudne do osiągnięcia. Motywuje do refleksji nad własnym życiem i zachęca do podejmowania odważnych kroków w kierunku własnych pragnień.

"Lista marzeń" to nie tylko powieść o poszukiwaniu szczęścia, ale także o odkrywaniu samego siebie i wartości życiowych. To książka, która pozostawia czytelnika z uczuciem motywacji i pozytywnego nastawienia. Polecam ją wszystkim miłośnikom literatury obyczajowej, pełnej głębokich przemyśleń i inspirujących historii.

"Lista marzeń" autorstwa Lori Nelson Spielman to poruszająca i inspirująca opowieść, która zdobyła serca czytelników na całym świecie. Książka ta nie tylko wciąga swoją emocjonalną fabułą, ale także przekazuje ważne przesłanie o odwadze, samorealizacji i dążeniu do spełniania marzeń.

Główną bohaterką jest Brett Bohlinger, która po śmierci swojej matki otrzymuje...

Wciągająca, owszem. Ale do porwania na kolana zabrakło. Od pierwszych stron miałam deja vu i trochę sceptycznie podeszłam do sprawy. No i umówmy się, jak jesteś z bogatej rodziny to po prostu ci się jakoś wszystko klei w życiu.
Mimo wszystko można przeczytać

Wciągająca, owszem. Ale do porwania na kolana zabrakło. Od pierwszych stron miałam deja vu i trochę sceptycznie podeszłam do sprawy. No i umówmy się, jak jesteś z bogatej rodziny to po prostu ci się jakoś wszystko klei w życiu.
Mimo wszystko można przeczytać

Świetna lektura na wakacje o odnajdywaniu własnej drogi życiowej i spełnianiu marzeń z dzieciństwa.

Świetna lektura na wakacje o odnajdywaniu własnej drogi życiowej i spełnianiu marzeń z dzieciństwa.

Nie urzekła mnie w pełni ta historia. A dlaczego? Już tłumaczę.

Zamysł fabuły jest jak najbardziej trafiony. Wykonywanie zadań z listy marzeń, by odnaleźć szczęście i samą siebie i idea listów od zmarłej matki - interesujące. Szkoda, że nie dostaliśmy każdego listu do przeczytania, a w zakończeniu nie było jakiegoś zwieńczenia tej sprawy.

Ja shipowałam bohaterkę z zupełnie innym facetem niż z tym, z którym skończyła! Jej ostateczny związek wynikł tak dziwnie i niespodziewanie, kompletnie tego nie poczułam. Wątki miłosne uważam za nieudane.

Nie przepadam za tym, że komuś odbija na punkcie macierzyństwa, gadaniem, że "zegar tyka". Do tego Brett sporo poświęciła, oddała się pewnej misji i takie to był wszystko górnolotne. Nagłe. Nie do końca to kupuję. Zabrakło mi chyba jakiejś większej głębi, może przemyśleń bohaterki.

Niestety miejscami bywało nudnawo, męcząco, a czasami jakoś sztucznie cukierkowo.

Mimo wszystko sama historia wzbudziła moje zainteresowanie, zdarzyło mi się niemal wzruszyć na niektórych scenach, zaznaczyłam też kilka wartych zauważenia cytatów. Nie było najgorzej, ale w ogólnym rozrachunku nie ma się czym zachwycać.

Nie urzekła mnie w pełni ta historia. A dlaczego? Już tłumaczę.

Zamysł fabuły jest jak najbardziej trafiony. Wykonywanie zadań z listy marzeń, by odnaleźć szczęście i samą siebie i idea listów od zmarłej matki - interesujące. Szkoda, że nie dostaliśmy każdego listu do przeczytania, a w zakończeniu nie było jakiegoś zwieńczenia tej sprawy.

Ja shipowałam bohaterkę z...

Szczerze polecam .... książki Lori to jak " powrót do domu" ... otulają ciepłem i uczą, doświadczają i pomagają zapomnieć o wszystkim co złe. Przeczytałam jednym tchem... cudowna i trochę nie prawdopodobna historia. Matka zna swoją córkę najlepiej, dobrze wie czego potrzeba jej w życiu.... no i jeszcze wielka i prawdziwa miłość ... ona trwa zawsze, nigdy nie przemija .... wszystko to znajdziesz na każdej stronie książki " lista marzen".

Szczerze polecam .... książki Lori to jak " powrót do domu" ... otulają ciepłem i uczą, doświadczają i pomagają zapomnieć o wszystkim co złe. Przeczytałam jednym tchem... cudowna i trochę nie prawdopodobna historia. Matka zna swoją córkę najlepiej, dobrze wie czego potrzeba jej w życiu.... no i jeszcze wielka i prawdziwa miłość ... ona trwa zawsze, nigdy nie przemija .......

Bardzo fajna książka, chociaż dosyć smutna. Ale zakończenie pozytywne ;)

Bardzo fajna książka, chociaż dosyć smutna. Ale zakończenie pozytywne ;)

Przyznam się, na początku miałam ochotę odłożyć tę książkę. Jakoś te smęcenie o śmierci matki było takie... C'mon dziewczyno, masz prawie 30 lat! Koniec był przewidywalny. Nie podobało mi się mieszanie z tymi facetami. Jednak uważam, że przesłanie ogółu jest OK.

Przyznam się, na początku miałam ochotę odłożyć tę książkę. Jakoś te smęcenie o śmierci matki było takie... C'mon dziewczyno, masz prawie 30 lat! Koniec był przewidywalny. Nie podobało mi się mieszanie z tymi facetami. Jednak uważam, że przesłanie ogółu jest OK.

Bardzo ciekawa i mądra historia. Myślę, że wrócę do niej ponownie. Polecam

Bardzo ciekawa i mądra historia. Myślę, że wrócę do niej ponownie. Polecam

„Lista marzeń” Lori Nelson Spielman jest moim pierwszym spotkaniem z piórem tej autorki. Powieść należy do gatunku literatury pięknej i moim zdaniem jak najbardziej zasadnie. W mojej ocenie pomysł autorki na fabułę jest ciekawy i niebanalny, bohaterowie świetnie wykreowani i wyraziści oraz wspaniale skonstruowane dialogi. Poznajemy tu główną bohaterkę Brett Bohlinger, której historia chwyciła mnie za serce. Czy innych czytelników również urzeknie ta opowieść? Zainteresowanych odsyłam do kart powieści. Motywem przewodnim książki jest odnajdywanie siebie oraz dążenie do spełniania swoich marzeń. Któż z nas nie marzył o różnych rzeczach w dzieciństwie albo w młodości? Myślę, że każdy. Jednakże pytanie brzmi: ile z tych pragnień udało się zrealizować, natomiast ile pozostaje nadal w sferze marzeń. Jest to niezwykle piękna i ciepła, świetnie napisana i ciekawa oraz sentymentalna i emocjonalna opowieść z pozytywnym przesłaniem. Lekkie pióro autorki sprawia, że powieść czyta się płynnie, szybko i przyjemnie. Polecam każdemu, kto przy lekturze chce się śmiać, wzruszać i przy tym zrelaksować się. W tej książce można naprawdę to wszystko znaleźć.

„Lista marzeń” Lori Nelson Spielman jest moim pierwszym spotkaniem z piórem tej autorki. Powieść należy do gatunku literatury pięknej i moim zdaniem jak najbardziej zasadnie. W mojej ocenie pomysł autorki na fabułę jest ciekawy i niebanalny, bohaterowie świetnie wykreowani i wyraziści oraz wspaniale skonstruowane dialogi. Poznajemy tu główną bohaterkę Brett Bohlinger,...