rozwiń zwiń

Nie ma ekspresów przy żółtych drogach

Okładka książki Nie ma ekspresów przy żółtych drogach
Andrzej Stasiuk Wydawnictwo: Czarne Seria: Poza serią literatura piękna
176 str. 2 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Poza serią
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2013-10-09
Data 1. wyd. pol.:
2013-10-09
Liczba stron:
176
Czas czytania
2 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375366280
Tagi:
literatura polska proza droga ekspres

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową Jurij Andruchowycz, Andrzej Stasiuk
Ocena 6,8
Moja Europa. D... Jurij Andruchowycz,...
Okładka książki Wolność Czytania Radek Rak, Andrzej Stasiuk, Redakcja Tygodnika Powszechnego
Ocena 7,7
Wolność Czytania Radek Rak, Andrzej ...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Kochając (proste) życie nad życie



1386 159 87

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
898 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
404
282

Na półkach: , ,

NOTATKI SPORZĄDZONE NA POBOCZU

„Nie ma ekspresów przy żółtych drogach” składa się z czterdziestu siedmiu prozatorskich miniatur, sytuujących się na pograniczu eseju i felietonu. Wszystkie miały już swój pierwodruk – większość we włoskim „L’Espresso”, w czasopiśmie internetowym „dwutygodnik.com” i „Tygodniku Powszechnym” w ramach cyklu „Kroniki beskidzkie i światowe”, który w 2018 roku doczekał się osobnej publikacji książkowej. Są to więc utwory rozproszone, przypominające pocztówki z miejsc odosobnienia, kartki z notatkami sporządzonymi na poboczach. Sporo tu, jak zwykle u Andrzeja Stasiuka o rozpadzie, obezwładnionej materii, nostalgii, o betonie i badziewiu, o „smutkach Słowiańszczyzny”. Uważny czytelnik dostrzeże tu kilka wprawek do późniejszych utworów Stasiuka – między innymi „Wschodu”, „Osiołkiem”, czy „Kucając”, jak również fragmenty zaczerpnięte z wcześniejszych – na przykład z bardzo dobrej skądinąd książki „Moja Europa. Dwa eseje o Europie zwanej Środkową”, napisanej wspólnie z Jurijem Andruchowyczem. W miejsce „Stasiuka-globtrotera” zaskakująco wiele pojawia się tu „Stasiuka osiadłego” – który opisuje Polskę taką, jaką widzi, siedząc w głębi jej „zielonych arterii”. Pisze między innymi, że „lubi brzydotę swojego kraju”, który wygląda „jakby małpa bawiła się pędzlem”, że imponuje mu „ta sobiepańskość, to warcholstwo, ta wolność od reguł, od estetycznej poprawności, od napomnień znawców, czasami wręcz od rozumu”, że Polska „jest cudnym Proteuszem strefy umiarkowanej i szuka odpowiedniego wcielenia, ale go nie znajduje, więc porzuca kolejne jak wąż wylinkę”.

No i proszę, zdawało mi się, że nie potrafię być wystarczająco krytyczny wobec moich ulubionych pisarzy. Andrzeja Stasiuka cenię bezgranicznie, więc teoretycznie powinienem ograniczyć się do litanii pochwał. Ale muszę szczerze stwierdzić, że „Nie ma ekspresów…” podoba mi się tylko fragmentarycznie i z pewnością nie jest najlepszą pozycją w dorobku autora „Murów Hebronu”. Proza Stasiuka definiuje się przez niepowtarzalny klimat – passusy konkretne przeplatają się z medytacyjnymi – często w nierównych proporcjach, z przewagą tych ostatnich. Tu jednak mamy do czynienia z tekstami krótkimi – ich objętość determinowana była zapewne ograniczeniami miejsc, w których drukowane były po raz pierwszy – czasopism, stron internetowych, katalogów. Wszystko to powoduje, że trudno jest się z tymi tekstami oswoić, „zadomowić się w nich”, co w przypadku pisarstwa Stasiuka uważam za konieczne. Gdy już nieomal nam się to udaje, tekst się urywa. Stasiuk zostawia w „Nie ma ekspresów…” kilka ślepych uliczek – a przecież chciałoby się jechać dalej, bo jak to już ustaliliśmy – „droga jest celem”.

Nie przeczę, są w tym zbiorze teksty wielkie i ważne. Na przykład esej o urodzonej w Rumunii niemieckiej noblistce Hertcie Müller – doświadczonej zarówno przez nazizm, jak i komunizm w ekstremalnym wydaniu Ceaușescu – o dorastającej dziewczynie, która „czyta Paula Celana i wieczorami słucha nazistowskich piosenek”, w której rośnie świadomość tego, że w jej żyłach płynie krew ojca-zbrodniarza, która „wkłada do kieszeni płaszcza kilka dużych kamieni i idzie nad brzeg rzeki”. Ostatecznie rezygnuje z samobójstwa, ale stwierdza, że „śmierć ma już przećwiczoną”. Czy choćby „Dzień na wschodzie Polski” – o Stanisławie Bojarczuku, ubogim chłopie i poecie-samouku z podlubelskiej wsi, autorze ponad tysiąca klasycznych sonetów, który „pasąc swoje dwie chude krowy, często doświadczając głodu, wchodził w dialog z dziedzictwem europejskiej kultury”. Są teksty zaskakujące – jak „Najsłynniejsi Łemkowie świata” – gdzie Stasiuk stawia ciekawą hipotezę paraleli pomiędzy losami Nikifora Krynickiego i Andy’ego Warhola, którzy w jego opinii „jednak przypominają dziwnych braci”. Za niezwykle trafny i pożyteczny uważam również dedykowany księdzu Wojciechowi Lemańskiemu felieton, zatytułowany „Hibernatus”, który mówi o różnicach, jakie na przestrzeni lat zaszły w wizerunku instytucjonalnego Kościoła w Polsce – dawniej jego twarzą byli zwykli księża i proboszczowie – teraz jest nią hierarchia. Są warte zapamiętania bon moty – jak „Tyrani biorą się z lektur. Ci najwięksi czytali bezustannie. Przerywali tylko po to, by fikcję zamienić w rzeczywistość” – ze wstrząsającego eseju o Mao Zedongu.

Są też w tym zbiorze, co poświadczam z żalem, teksty słabsze, bardziej doraźne, które nie mają szans na dłużej odcisnąć się w czytelniczej pamięci. Oczywiście, jak zwykle u Stasiuka, wyróżnia się styl tych zapisków. Dają o sobie znać jego poetyckie początki, od których dzisiaj się dystansuje i podchodzi z dużą dozą autoironii. W dorobku poetyckim Stasiuka znajduje się tylko jeden tomik – „Wiersze miłosne i nie” z 1994 roku. Choć, myślę, że autor „Opowieści galicyjskich” dystansuje się nie tyle od (swojej) poezji, ile od pompatycznych i grafomańskich terminów, jakimi systematycznie obrasta ten rodzaj literatury. Takimi jak „poeta”, „natchnienie”, „Muzy”, „wiersz”, czy „debiutancki tomik”. Myślę, że są miejsca, zdarzenia i spotkania, dla których zwyczajnie nie wystarcza poezji i trzeba je opisywać prozą drżących kolan w samochodzie podskakującym na wschodnich wertepach. Być może dlatego Andrzej Stasiuk, dobrze zapowiadający się poeta, porzucił tę formę, pozostając jednak przy stylu, ozdobiwszy go tylko tu i ówdzie ironią i szyderstwem, rozcieńczywszy gdzieniegdzie pikarejską kroplą.

„Wędrujemy przez świat, by o nim opowiadać. Wcale nie po to, by go podbijać, zmieniać, poznawać i rozumieć, ale jedynie po to, by opisywać jego piękno. Piękno, którego często nie jesteśmy w stanie pojąć, lecz czujemy, że przeszywa nas z siłą pierwszej miłości” – pisze Stasiuk w eseju o Tiziano Terzanim. Więc wędrujmy, słuchajmy, opowiadajmy. Choć niekiedy w „Nie ma ekspresów…” wieje nudą, to może przecież właśnie o to chodzi. Może ten wiatr ma wiać – po to, by nas zdmuchnąć w nieznanym kierunku. Wschodnim, czy zachodnim – to już bez różnicy.

NOTATKI SPORZĄDZONE NA POBOCZU

„Nie ma ekspresów przy żółtych drogach” składa się z czterdziestu siedmiu prozatorskich miniatur, sytuujących się na pograniczu eseju i felietonu. Wszystkie miały już swój pierwodruk – większość we włoskim „L’Espresso”, w czasopiśmie internetowym „dwutygodnik.com” i „Tygodniku Powszechnym” w ramach cyklu „Kroniki beskidzkie i światowe”, który...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 205
  • Chcę przeczytać
    1 019
  • Posiadam
    355
  • Ulubione
    55
  • Teraz czytam
    36
  • 2014
    32
  • 2013
    16
  • Literatura polska
    12
  • Reportaż
    9
  • 2015
    8

Cytaty

Więcej
Andrzej Stasiuk Nie ma ekspresów przy żółtych drogach Zobacz więcej
Andrzej Stasiuk Nie ma ekspresów przy żółtych drogach Zobacz więcej
Andrzej Stasiuk Nie ma ekspresów przy żółtych drogach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także