Nie wiem, czy poprawne jest pisanie o książce, której jeszcze nie skończyło się czytać, ale nie jest to nieznana mi historia, także myślę, że już nic mnie nie zaskoczy.

Kupiłam tę książkę w przypływie głebokiej fascynacji serialem, jak i historią Anglii tego okresu w ogóle. Żeby było jeszcze ciekawiej, kupiłam ją w sieci sklepów Biedronka, podczas podróży. Jakieś 300 km od domu. I wiozłam ją te 300 km tylko dlatego, że stwierdziłam, że w moim rodzinnym mieście na pewno wszyscy rzucą się na nią rzucą i dla mnie już zabraknie. Naiwnie. W Nowogardzie wciąż czekało na przyszłego właściciela kilka egzemplarzy i obawiam się, że się nie doczekało.

Tak czy inaczej, ja już byłam szczęśliwą posiadaczką tejże książki. Na tyle szczęśliwą, że dzwoniłam do bliskich, co by się pochwalić nowym zakupem i ogólnie miałam ochotę zacząć natychmiast czytać. Ta radość trwała jakieś 2 godziny. Po tym czasie, przeklinając skłonność do nieprzemyślanych zakupów, zaczęłam mieć obawy. Obawy wynikały z głębokiej niechęci do książek pisanych na podstawie scenariuszów filmowych czy serialowych, z zwłazcza takich scenariuszów, które znam na wyrywki. Bałam się, że książka okaże się zwykłym romansidłem, które nijak nie odda nastroju serialu.
Jakże była głupia wymyślając takie bzdury! Książka wciąga. Nie mogę się od niej oderwać, mimo że doskonale wiem, co będzie dalej. Co więcej, książka umożliwia coś, czego w serialu być nie mogło, a mianowicie uwagi narratora, który wyjaśnia pełne zawiłości i porządkuje wiedzę. To sprawia, że ta sama opowieść słyszana po raz kolejny, odsłania wciąż nowe i nowe szczegóły.

A wady? Żałuję, że autorka nie pokusiła się o zmianę tych szczegółów, które są nie do końca zgodne z prawdą historyczną, ale z drugiej strony nie wpływają one na główny bieg wydarzeń.
Poza tym moim jedynym problemem z tą książką jest to, że nie posiadam kolejnych części.


Ostateczną ocenę wydam po zakończeniu czytania, ale jeśli ktoś miał obawy podobne do moich, to radzę się nie wahać, tylko biec do sklepu i czytać! :)

Nie wiem, czy poprawne jest pisanie o książce, której jeszcze nie skończyło się czytać, ale nie jest to nieznana mi historia, także myślę, że już nic mnie nie zaskoczy.

Kupiłam tę książkę w przypływie głebokiej fascynacji serialem, jak i historią Anglii tego okresu w ogóle. Żeby było jeszcze ciekawiej, kupiłam ją w sieci sklepów Biedronka, podczas podróży. Jakieś 300 km od...