Żegnaj, laleczko

Okładka książki Żegnaj, laleczko
Raymond Chandler Wydawnictwo: Czytelnik Cykl: Philip Marlowe (tom 2) kryminał, sensacja, thriller
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Philip Marlowe (tom 2)
Tytuł oryginału:
Farewell, My Lovely
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1985-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1985-01-01
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
8307013089
Tłumacz:
Ewa Życieńska
Tagi:
czarny kryminał Marlowe noir detektyw Los Angeles Ewa Życieńska
Średnia ocen

                7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1957
1134

Na półkach: ,

Nie jestem jakąś szczególną maniaczką kryminałów, choćby ze względu na pewną przewidywalność co do głównego bohatera. Wiadomo, że generalnie dobro musi zatryumfować, główny bohater, po pozytywnie przeprowadzonym śledztwie, zawsze będzie górą. I choćby nie wiadomo ile razy dostał w zęby, ile razy ktoś by do niego strzelał czy go dusił – wyjdzie generalnie z całej sprawy bez szwanku. A już szczególnie, gdy ma się do czynienia z całą serią opowieści, jak choćby w przypadku Chandlerowskiego Marlowe'a... Dlatego długo zbierałam się do lektury. Ale zwyciężyła ciekawość, żeby poznać ten specyficzny, przez wszystkich zachwalany styl Chandlera. I rzeczywiście, wychwytuje się tę specyficzność od pierwszych stron. I jest to zdecydowany walor tej twórczości, nawet w takim opakowaniu, jak kryminał ;)

Sam bohater, muszę przyznać, lekko mnie irytował. To jego cwaniactwo, specyficzne poczucie humoru, podejście do kobiet – no po prostu facet momentami sam się prosił, żeby dostać w pysk. Ale z drugiej strony – ta jego cudowna niepoprawność polityczna i... specyficzne poczucie humoru właśnie. Takie skrzyżowanie Bonda, Bogarta i Addisona z „Na wariackich papierach”. Trzeba przyznać, że dzięki tej postaci całość tchnie szczególną atmosferą, przywodzi na myśl najlepsze filmy w stylistyce noir... No i jednak czyta się to naprawdę dobrze – mimo zagmatwania wątków. No i te opisy – postaci, architektury, umeblowania, krajobrazów – kto bawi się w opisywanie takich elementów w kryminałach?! A tu nie dość, że obrazowe odmalowanie, to jeszcze pełno ironicznych porównań, pełno czarnego humoru... Choć momentami te przydługie opisy mogą być irytujące, stanowią bezsprzecznie zaletę fabuły. We współczesnych kryminałach na próżno tego szukać...

A sama akcja, sam pomysł na kryminał? Niby sztampa rodem z gangsterskiego filmu: przestępca (honorowy na swój sposób), poszukuje swojej ukochanej (nie należącej bynajmniej do panien z dobrego domu). Po drodze do głosu dochodzi jeszcze korupcja, narkotyki, szantaże, sutenerstwo – słowem wszystko, co może kryć się pod mroczną podszewką życia wielkiego miasta. Kilka trupów, romans, obite twarze, nieudolna policja, która bardziej przeszkadza, niż pomaga. No i na koniec – tryumfujący detektyw, który może wreszcie spokojnie podelektować się whisky (która zresztą leje się w książce znacznie częściej, niż krew). Słowem: kryminał w starym stylu. Dobry o tyle, o ile dobry jest styl Chandlera. Mnie jakoś szczególnie nie porwał, ale jako się rzekło – maniaczką tego gatunku nie jestem... Co nie przeszkadza, że czytało mi się dość dobrze.

Nie jestem jakąś szczególną maniaczką kryminałów, choćby ze względu na pewną przewidywalność co do głównego bohatera. Wiadomo, że generalnie dobro musi zatryumfować, główny bohater, po pozytywnie przeprowadzonym śledztwie, zawsze będzie górą. I choćby nie wiadomo ile razy dostał w zęby, ile razy ktoś by do niego strzelał czy go dusił – wyjdzie generalnie z całej sprawy bez...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 674
  • Chcę przeczytać
    1 101
  • Posiadam
    319
  • Ulubione
    51
  • Kryminał
    34
  • Kryminały
    33
  • Literatura amerykańska
    17
  • Teraz czytam
    14
  • 2022
    13
  • 2013
    11

Cytaty

Więcej
Raymond Chandler Żegnaj, laleczko Zobacz więcej
Raymond Chandler Żegnaj, laleczko Zobacz więcej
Raymond Chandler Żegnaj, laleczko Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także