Pochłonęłam tę lekturę jednym tchem, bardzo mi odpowiada styl pisania Melchizedeka i z każdą kolejną książką mam ochotę na więcej.

Wiele informacji zawartych z tej pozycji znajdziemy w "Pradawnej Tajemnicy Kwiatu Życia", ale dla mnie "Wąż Nieskończoności" stanowi dobre uzupełnienie do niej.

Najlepiej czytało mi się barwne opisy wypraw, w których Drunvalo brał udział razem z Majami oraz przedstawicielami z całego świata i brali oni wszyscy razem udział w ceremoniach mających za zadanie odbudowanie siatki świadomości otaczającej naszą planetę, by tą świadomość podnieść i umożliwić nam dalszy wzrost duchowy. Opisy te były tak przepełnione pięknem i magią, że czasem zdarzyło mi się uronić łezkę wzruszenia i czułam jak przepełniają mnie emocje, czułam, że misja, którą oni wszyscy wykonywali, miała dla nas naprawdę duże znaczenie.

Nie potrafię się tylko odnieść do okresu, który jest przedstawiony w tej książce jako okno czasu które miało się zamknąć w 2015 roku i w tym czasie miało na naszej planecie mieć miejsce przebiegunowanie, podczas którego ludzkość miała stracić pamięć, a wynikać to miało z chwilowego braku pola magnetycznego Ziemi. Zastanawiam się, czy po prostu coś przeszkodziło w tym i się to nie dokonało, czy oddala się to w czasie i wciąż nas to czeka (a może mieć to związek ze zbliżającym się wybuchem Betelgezy). Jeśli ktokolwiek ma jakieś informacje, przekazy, odczucia dotyczące tego tematu będę bardzo wdzięczna za wiadomość prywatną.

Osobiście mogę się odnieść do okresu z końca 2012/początku 2013, czyli czasu, w którym owe okno czasu zostało otwarte - sama w tym czasie przeżywałam przełom w swoim życiu. Opadłam wtedy na emocjonalne dno, przeżyłam swego rodzaju śmierć, żeby móc się odrodzić w nowym życiu, zastępując depresję miłością do samej siebie i był to mój pierwszy krok w drodze ku wzrostowi duchowemu, ku wzrostowi świadomości i doskonaleniu samej siebie, a także do odczuwania jedności ze wszystkimi i wszystkim. Przepowiednie Majów zatem są mi bardzo bliskie, ponieważ faktycznie w czasie przez nich opisywanym odczułam głębokie zmiany.

Jeśli ktoś ma jakieś przemyślenia odnośnie treści tej książki, zachęcam do podzielenia się nimi w wiadomości prywatnej.

Pochłonęłam tę lekturę jednym tchem, bardzo mi odpowiada styl pisania Melchizedeka i z każdą kolejną książką mam ochotę na więcej.

Wiele informacji zawartych z tej pozycji znajdziemy w "Pradawnej Tajemnicy Kwiatu Życia", ale dla mnie "Wąż Nieskończoności" stanowi dobre uzupełnienie do niej.

Najlepiej czytało mi się barwne opisy wypraw, w których Drunvalo brał udział...