rozwińzwiń

Dlaczego nie jestem muzułmaninem

Okładka książki Dlaczego nie jestem muzułmaninem Ibn Warraq
Okładka książki Dlaczego nie jestem muzułmaninem
Ibn Warraq Wydawnictwo: Europa Przyszłości reportaż
506 str. 8 godz. 26 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Why I Am Not a Muslim
Wydawnictwo:
Europa Przyszłości
Data wydania:
2013-04-16
Data 1. wyd. pol.:
2013-04-16
Liczba stron:
506
Czas czytania
8 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393629503
Tłumacz:
Karolina M. Wielgat, Gwidon Kuśmierek
Tagi:
islam muzułmanin
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
28 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1753
1752

Na półkach: ,

„Obecnie uważam się za świeckiego humanistę, dla którego wszystkie religie są urojeniami chorych ludzi, w sposób oczywisty nieprawdziwymi i szkodliwymi.”
Już to zdanie autora umieszczone we wstępie jednoznacznie określało zawartość publikacji. Wyraźnie sugerowało o opisie drogi od wychowania w muzułmańskiej rodzinie, poprzez zwątpienie, potem poszukiwanie odpowiedzi po stanie się sceptykiem, a potem krytykiem religii nie tylko muzułmańskiej, ale religii w ogóle.
Każdej.
I jeśli nawet napis umieszczony u dołu strony tytułowej brzmi - "Nie dla islamskiej Europy", to ostrzegałabym jego zwolenników. Autor wykorzystał islam tylko jako przykład, bo był w nim wychowywany i dobrze go znał, a tak naprawdę powoływał się również na judaizm i chrześcijaństwo. Dostarczał argumentów tylko i wyłącznie ateistom, posuwając się w swoich rozważaniach do poglądów skrajnie radykalnych w negacji wiary, Boga i jego wszystkich proroków. Poddawał w wątpliwość historyczne istnienie Abrahama, Jezusa i Mahometa, sugerując legendarne ich pochodzenie tak, jak Herkulesa. A to tylko jeden przykład z wielu „bluźnierczych” poglądów. Swoje negujące rozważania krytyczne popierał licznymi poglądami, opiniami, koncepcjami, wywodami znanych badaczy filozofii, teologii i nauki (Stephen Hawking, Richard Dawkins). Głównie opozycyjnie nastawionych do religii jako takiej. Czynił to świadomie, ponieważ chciał dostarczyć jak najwięcej argumentów w odpowiedzi na swoje tytułowe pytanie, a raczej tezę. Swoją polemikę uczynił bardzo skrupulatną i szczegółową, zaczynając od historii islamu, jego zasad i dogmatów, proroka Mahometa, opisu Koranu na roli islamu na Zachodzie skończywszy. Rozważania rozszerzał na judaizm i chrześcijaństwo, jako religię jednej wiary w tego samego Boga.
Nie przekonał mnie jednak.
Dla osoby niezorientowanej treść publikacji może wydawać się bardzo merytoryczna i obiektywna. Przekonywać ogromem zgromadzonego materiału źródłowego i częstymi cytatami z Biblii i Koranu. Stworzeniem przestrzeni dla polemiki wielu głosów, która sprawiała pozytywne wrażenie rozmachem i wynikającymi z niej wnioskami. Jednak wiele z tych myśli było dla mnie nielogicznych, a nawet kłamliwych. Zgodzę się, że można zaprzeczać istnieniu Boga, bo to jest kwestia wiary, a nie rozumu. Nie przeszkadzało to jednak autorowi stosować metod rozumowych do udowadniania kwestii z natury duchowych, wymykających się racjonalnej nauce. To z ich pomocą dostarczył konkretnych dowodów na nieistnienie historyczne Jezusa. Często zaprzeczał faktom i ich prawdziwości, by bez skrupułów powoływać się na ten „fałsz” w swoich udowadnianych wywodach. Był bardzo niekonsekwentny i wybiórczy, gdy chciał osiągnąć swój cel. Czasami uogólniał swoje twierdzenia, pomijając istotne szczegóły, mające wpływ na logikę rozumowania, a tym samym obiektywność wniosków. Nie mówiąc całej prawdy, operował półprawdami i niedopowiedzeniami. Nie podobało mi się ich forsowanie w celu udowodnienia własnych tez. A wszystko to po to, by dojść do jednego wniosku – religia to samo zło naszego świata, które zawiera w cytowanej myśli Gore Vidala – „Z barbarzyńskiego tekstu epoki brązu zwanego Starym Testamentem rozwinęły się trzy antyludzkie religie – judaizm, chrześcijaństwo i islam.” Główna i największa przyczyna wojen, ludobójstwa, zbrodni, wyzysku, niewolnictwa i przemocy. Nie dopuszczał myśli, że religia jest dobra, tylko ludzie ją wypaczają, cytując myśl Winwooda Reade’a – „Wszyscy, którzy choć trochę poznali naturę ludzką, wiedzą jedno: człowiek głęboko religijny często jest bardzo złym człowiekiem.”
Wbrew pozorom to bardzo emocjonalna pozycja.
Z mocnymi epitetami i określeniami opisywanych zjawisk lub postaci. Autor pisząc tę publikację, stworzył dwugłos do innej krytycznej pozycji „Dlaczego nie jestem chrześcijaninem” Bertranda Russella, w której wyjaśnił swój ateizm, dokładnie tak, jak Ibn Warraq, chociaż w dużo skromniejszej formie – krótkim eseju. Rożnica polega na tym, że Bertrand Russell i jego dorobek filozoficzny cieszy się do dzisiaj poważaniem, a autor musiał opuścić rodzinny Pakistan i ukrywać się pod pseudonimem nawiązującym do krytyka islamu z IX wieku Muhammada al Warraqa, bo ośmielił się skrytykować islam.
W tym momencie przyznaję mu rację.
Ma prawo do krytyki, jak sam napisał – „do krytykowania islamu w całej rozciągłości – mam prawo bluźnić, popełniać błędy, ironizować i drwić.” Dlaczego w tej myśli odniósł się tylko islamu? Ponieważ to jedyna religia, której krytykować nie wolno. Karana jest fatwą, a nawet śmiercią. A to właśnie jej brak, jest główną przyczyną problemów z islamem i muzułmanami. Autor przywołuje wiele postaci-męczenników w obronie prawa do krytyki, z których współcześnie najbardziej znaną jest Salman Rushdie z wyrokiem śmierci za napisanie „Szatańskich wersetów”. Dlatego nie mogę napisać, że ta pozycja jest tylko religijnym „coming outem” autora, ale również „relacją o kurczeniu się kultury religijnej, o powszechnym dostępie do wiedzy, a także o braku możliwości ucieczki od kultury humanistycznej, która przetrwa wszelkie możliwe formy religii w XXI wieku.” – jak podsumował pozycję w przedmowie R. Joseph Hoffmann. Odważny głos przełamujący tabu milczenia, krytyki islamu i poprawności politycznej, pozwalający zrozumieć walkę między działaczami praw człowieka broniącymi wartości demokracji a zwolennikami wielokulturowości.
Kropla wiedzy zza zielonej kurtyny niezbędna do konstruktywnej, pełnej dyskusji krytycznej na temat religii wszystkich opcji światopoglądowych.
http://naostrzuksiazki.pl/

„Obecnie uważam się za świeckiego humanistę, dla którego wszystkie religie są urojeniami chorych ludzi, w sposób oczywisty nieprawdziwymi i szkodliwymi.”
Już to zdanie autora umieszczone we wstępie jednoznacznie określało zawartość publikacji. Wyraźnie sugerowało o opisie drogi od wychowania w muzułmańskiej rodzinie, poprzez zwątpienie, potem poszukiwanie odpowiedzi po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
292
66

Na półkach:

Konkretna krytyka islamu. Omówione kluczowe aspekty - status kobiet w islamie, wolność, rasizm itd. Wiele cytatów z Koranu, hadisów i innych źródeł uważanych przez muzułmanów za drogowskazy w ich religijnym życiu, pomaga odnieść się do poglądów samego autora tej książki i wyrobić sobie własne zdanie. Innymi słowy: bardzo obiektywna lektura. Powinien ją przeczytać każdy, nie tylko osoby interesujące się naukami społecznymi i bieżącymi wydarzeniami na świecie.

Konkretna krytyka islamu. Omówione kluczowe aspekty - status kobiet w islamie, wolność, rasizm itd. Wiele cytatów z Koranu, hadisów i innych źródeł uważanych przez muzułmanów za drogowskazy w ich religijnym życiu, pomaga odnieść się do poglądów samego autora tej książki i wyrobić sobie własne zdanie. Innymi słowy: bardzo obiektywna lektura. Powinien ją przeczytać każdy, nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
139
118

Na półkach: , , , ,

Do przeczytania tej książki przymierzałam się od dłuższego czasu. Wiele o niej słyszałam- w zasadzie same pochlebne opinie. Praca dyplomowa na temat społeczeństw muzułmańskich była dobrym powodem do sięgnięcia po tę pozycję.

Byłam zaskoczona. Biorąc pod uwagę sam tytuł, oraz fakt, że autor jest byłym muzułmaninem oczekiwałam bardziej subiektywnej publikacji, przedstawienia tematu z perspektywy wyznawcy islamu.

Ibn Warraq „ugryzł” ten temat z innej strony. Odnosząc się o ogromu tekstów źródłowych, samego Koranu i hadisów, tekstów komentatorów, teologów, pisarzy, przywódców duchownych oraz licznych muzułmańskich autorytetów stworzył specyficzne kompendium wiedzy na temat islamu. Autor uwzględnił kontekst historyczny, społeczny, polityczny. Klasyczne teksty traktujące o islamie przeplata z aktualnymi wydarzeniami takimi jak na przykład nałożenie fatwy na pisarza Salmana Rushdiego.

Reasumując książka jest syntetyczna, rzetelna, napisana dość przystępnie. Osoby zainteresowane tematem odsyła do innych wartościowych tekstów. Obejmuje kwintesencje islamu. Brakowało mi tylko osobistych komentarzy autora odnoszących się do jego doświadczeń, co było niezwykle ciekawe i fascynujące w książce Nonie Darwish „Okrucieństwo w majestacie prawa.” notabene również byłej muzułmanki.
Biorąc pod uwagę aktualne wydarzenia- postępującą islamizację, roszczenia muzułmanów do wprowadzania prawa szariatu oraz działania OIC- Organizacji Współpracy Islamskiej temat jest jak najbardziej na czasie. Często jest jednak tak, że o czymś dużo się mówi- zwłaszcza w środkach masowego przekazu, ale tak naprawdę nie wiadomo o co do końca chodzi. Tym bardziej zachęcam do lektury. Warto.

Do przeczytania tej książki przymierzałam się od dłuższego czasu. Wiele o niej słyszałam- w zasadzie same pochlebne opinie. Praca dyplomowa na temat społeczeństw muzułmańskich była dobrym powodem do sięgnięcia po tę pozycję.

Byłam zaskoczona. Biorąc pod uwagę sam tytuł, oraz fakt, że autor jest byłym muzułmaninem oczekiwałam bardziej subiektywnej publikacji,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
471
253

Na półkach: , , ,

„Dlatego też ostateczna bitwa może rozegrać się nie pomiędzy islamem a Zachodem, lecz pomiędzy tymi, którzy cenią sobie wolność, i tymi, którzy jej nie cenią.''

O islamie wiedziałam naprawdę niewiele i jakoś specjalnie tym tematem się nie interesowałam. Jednak mając styczność z osobami, które pochłaniały dosłownie wszystko co z tym związane i ogólnie tamtejszą kulturą, sama zaczęłam szukać nowych informacji. A do tego później doszła wizyta muzułmanki w moim domu - i lektura książki Dlaczego nie jestem muzułmaninem wydała mi się obowiązkowa. Okazało się, że również bardzo zajmująca.

O czym przeczytamy w książce? Autor przedstawia nam w siedemnastu rozdziałach rzeczy istotne, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia, albo gdzieś słyszeliśmy jakieś urywki tego, co znajdziemy tutaj w znacznie obszerniejszej wersji. Przeczytamy tutaj między innymi o sprawie Rudshiego, pochodzeniu islamu, problemach materiałów źródłowych, totalitarnym charakterze islamu, kobietach w islamie, tematach tabu (wino, świnie, homoseksualiści) i wielu innych. A przed tym zapoznamy się z przedmową profesora R. Josepha Hoffmana i zostaniemy wprowadzeni do tego, co da nam ta książka i w jakim celu została napisana.

Publikacja ta została napisana przez mężczyznę, który wydał ją pod pseudonimem Ibn Warraq. Urodził się i wychował w rodzinie muzułmańskiej - już jego pierwsze doświadczenia z ta religią nie należą do tych, które mogłyby sprawić, aby się z nią jakoś polubił. Na tę pozycję w Polsce musieliśmy czekać dość sporo, bo aż kilkanaście lat - myślę jednak, że przeczytać powinien ją każdy z nas, aby mieć przynajmniej jakiegoś ogólne pojęcie o tym co dzieje się w krajach, w których panuje islam, oraz co może się stać, gdy inne kraje pozwolą na rozwijanie się tej religii w państwach demokratycznych.

Czytanie tej książki nie było łatwe, to trzeba przyznać. W niektórych momentach miałam wrażenie, że wręcz z nią walczę i się przy niej męczę. Wtedy ją odkładałam i powracałam do niej za jakiś czas. Ale były też fragmenty, które wręcz połykałam w całości i wkurzałam się, gdy się kończyły. Może to wynikać z tego, że nie wszystko mnie tu interesowało, ale tak czy siak - łatwo nie było. Do większości tematów z pewnością też nie dorosłam i nie do końca je rozumiałam, dlatego posiłkowałam się informacjami znalezionymi w internecie albo pytałam osoby bardziej z tym wszystkim zaznajomione. Nie żałuję jednak, że postanowiłam po nią sięgnąć, bo teraz wiem co było fikcją, a co prawdą z tego co słyszałam wcześniej.

Dlaczego nie jestem muzułmaninem to pozycja, w której autor bardzo często odwołuje się do innych publikacji, porównuje różne dzieła, udowadnia nieścisłości w Koranie i w całym islamie. Porównania niespecjalnie przypadły mi do gustu, może dlatego że tą drugą religią niespecjalnie się interesuję. Czy polecam? Bez wątpienia tak, jednak trzeba być przygotowanym na to, że łatwo nie będzie. Jednak kiedy się przeczyta, będzie się zadowolonym z nowej wiedzy i z tego, że miało się styczność ze sprawami, które nie ujrzały światła dziennego na całym świecie.

http://niebianskie-pioro.blogspot.com/2013/07/dlaczego-nie-jestem-muzumaninem-ibn.html

„Dlatego też ostateczna bitwa może rozegrać się nie pomiędzy islamem a Zachodem, lecz pomiędzy tymi, którzy cenią sobie wolność, i tymi, którzy jej nie cenią.''

O islamie wiedziałam naprawdę niewiele i jakoś specjalnie tym tematem się nie interesowałam. Jednak mając styczność z osobami, które pochłaniały dosłownie wszystko co z tym związane i ogólnie tamtejszą kulturą,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
829
418

Na półkach: , ,

„Dlaczego nie jestem muzułmaninem” to książka w całości poświęcona krytyce drugiej pod względem wielkości religii świata, Islamu.
Autor ukrywa się pod pseudonimem Ibn Warraq, z pochodzenia jest Pakistańczykiem oraz byłym wyznawcą Islamu, religię poznał zatem od podszewki. Momentem kulminacyjnym, kiedy autor postanowił zmienić wyznanie, była negatywna reakcja muzułmanów na książkę Salmana Rushdiego „Szatańskie wersety”.

Warraq bez skrupułów opowiada o znanych chyba wszystkim, problemach świata muzułmańskiego, łamanie praw człowieka, poniżanie kobiet, święta wojna, czy naginanie zasad Koranu do swoich celów to zaledwie garstka. Przytacza opinie i cytaty z innych dzieł o podobnej tematyce, analizuje wady i zalety bycia ortodoksyjnym wyznawcą.
W książce gruntownie została przedstawiona historia powstania religii jak i życia Mahometa.
Kim naprawdę był prorok? W książce Warraqa został przedstawiony jako zły człowiek ogarnięty rządzą władzy, naginający zasady i prawa, które wcześniej sam ustalił, do własnych potrzeb i zachcianek. Okrutny, pozbawiony zasad moralnych, manipulant.

Ciekawym elementem jest analiza Koranu, świętej księgi muzułmanów, która uznawana jest za dzieło najwyższego boga. Odnajdujemy w niej wiele sprzeczności oraz wpływów innych religii, na tej podstawie możemy stwierdzić, że Islam jest zlepkiem kilku wyznań, a sam Koran nie jest niczym oryginalnym.

Krytyka Islamu jest niebezpiecznym zajęciem, ludzie, którzy się na to odważyli wielokrotnie stawali w obliczu śmierci, fanatyczni wyznawcy gotowi się zrobić dosłownie wszystko by bronić swojej religii.
Co kieruje takim a nie innym postępowaniem wyznawców? Dlaczego często godzą się poświęcać swoje życie dla nawracania niewiernych? Dlaczego jest tak mało ludzi świadomych wad religii i ślepo podążających za jej ideałami?
Po lekturze książki nasuwa się wiele pytań, większość z nich z pewnością na zawsze pozostanie bez odpowiedzi.

Rzadko kiedy sięgam po książki tego typu, tym razem skusiła mnie kontrowersyjna tematyka, której tak naprawdę jeszcze nie znam. Islam, prócz oczywistych faktów, o których wiedzą chyba wszyscy, wciąż pozostaje dla mnie tajemnicą do odkrycia. Dzięki książce „Dlaczego nie jestem muzułmaninem” jestem odrobinę bliżej poznania istoty Islamu.

Książka jedynie dla zainteresowanych tematem, pełna cytatów i opinii zaczerpniętych z innych dzieł jest doskonałym źródłem informacji.

„Dlaczego nie jestem muzułmaninem” to książka w całości poświęcona krytyce drugiej pod względem wielkości religii świata, Islamu.
Autor ukrywa się pod pseudonimem Ibn Warraq, z pochodzenia jest Pakistańczykiem oraz byłym wyznawcą Islamu, religię poznał zatem od podszewki. Momentem kulminacyjnym, kiedy autor postanowił zmienić wyznanie, była negatywna reakcja muzułmanów na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
679
457

Na półkach: , ,

"Niewiele książek o tematyce religijnej można określić mianem „odważnych”. Praca, którą mam przyjemność przedstawić, w pełni zasługuje na takie określenie. Jest odważna, ponieważ autor włożył w nią (zgodnie z pochodzeniem tego słowa) wiele serca*; jest odważna, gdyż stanowi akt intelektualnej szczerości i odwagi, jest bardziej przejawem wiary niż jej braku". [str.9] To słowa z przedmowy, które od razu sugerują, że będziemy mieć do czynienia z wyjątkową pozycją.

Ibn Warraq urodził się w rodzinie muzułmańskiej i wychował w kraju, który obecnie określa się mianem republiki islamskiej. Jego bliscy uważają się za muzułmanów: jedni są bardziej ortodoksyjni, inni mniej. Najwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa autora dotyczy obrzezania i pierwszych dni spędzonych w szkole koranicznej. Zanim nauczył się czytać i pisać w języku ojczystym, nauczono go czytać Koran po arabsku, chociaż wtedy nie rozumiał ani słowa z tego, co czyta. Nie był jednak odosobnionym przypadkiem, takie wspomnienia ma tysiące dzieci muzułmańskich. Kiedy tylko zaczął samodzielnie myśleć, odrzucił narzucone mu wcześniej dogmaty religijne. Ogromny wpływ na światopogląd Ibn Warraq miała sprawa Rushdiego. O książce Rushdiego pisałam tutaj.


Ibn Warraq w bardzo rzeczowy sposób ukazuje współczesne dylematy muzułmańskiego świata. Krytykuje islam w całej rozciągłości - "mam prawo bluźnić, popełniać błędy, ironizować i drwić". [str.39] Dla przeciętnego, niewykształconego w filozofii muzułmanina Koran pozostaje nieomylnym, bezpośrednim słowem Boga zesłanym Mahometowi za pośrednictwem "ducha" lub Gabriela w doskonałym, czystym języku arabskim. Wszystko w nim jest odwieczne i niestworzone. Oryginalny tekst znajduje się w niebie. Anioł podyktował objawienie Prorokowi, który powtórzył je po nim, a następnie objawił światu. Współcześni muzułmanie twierdzą również, że te objawienia zostały zachowane dokładnie w tej samej formie, w jakiej zostały objawione Mahometowi, bez jakichkolwiek zmian, dodatków i skreśleń. Koranu używa się jako amuletu czy talizmanu przy narodzinach, śmierci czy zawieraniu małżeństwa. Podzielony jest na rozdziały (sury) oraz wersety. 80000 słów, 6200 wersetów oraz 114 sur. Każda sura, oprócz 1 i 9, zaczyna się od słów „W imię Boga miłosiernego i litościwego”.


Właśnie ta fraza sprawiła, że Mahometowi udało się rozwinąć jeden z najgorszych systemów prawnych z nauk Koranu, koncepcję Świętej Wojny z pomocą idei nagrody w raju dla świętych wojowników, którzy zginęli w walce za islam. Cały więc system etyczny opiera się wyłącznie na strachu. Mahomet używa gniewu bożego jako broni, którą zastrasza swych przeciwników i zmusza wyznawców do pobożnych uczynków i całkowitego posłuszeństwa wobec siebie. W tym akcie oskarżenia potępia przede wszystkim szariat, czyli prawo islamskie, które wdziera się wszędzie i reguluje wszystko - od podatków pielgrzymów, poprzez umowy rolnicze, wyżywienie i zakwaterowanie niewolników, zaproszenia na ślub, używanie wykałaczek, załatwienie potrzeb fizjologicznych, do zakazu noszenia złotych i srebrnych pierścieni przez mężczyzn czy nakazu odpowiedniego traktowania zwierząt. Oprócz tego drastycznie przestrzega kar, które orzeka Koran. Amputacje, ukrzyżowanie, zamurowanie kobiet żywcem, chłosta oraz brutalna atmosfera dżihadu - w tak światłym XXI wieku są aktualne, ponieważ Koran to Słowo Boże - prawdziwe i obowiązujące zawsze. Autor odkreśla i wypisuje te wszystkie okropności w akcie sprzeciwu wobec "sentymentalnych nonsensów o 'pełnym duchowości Wschodzie', który, jak niestanienie nam się wmawia, przewyższa dekadencki i ateistyczny Zachód". [str.220]

Ponadto ujawnia błędy i nieścisłości, mijanie się z prawdą historyczną. Pojawiają się brakujące wersety i wersety dodane. Nieścisłości pojawiają się przede wszystkim w identyfikacji postaci -Maria, matka Jezusa - pomylona jest z Marią, siostrą Mojżesza i Arona. Pojawia się nawet opowieść o Aleksandrze Wielkim - jednak jest beznadziejnie pogmatwana pod względem historycznym. Konkluzja autora jest taka, że islam nigdy nie zbuduje demokracji i nie będzie przestrzegał praw człowieka, jeśli będzie upierał się przy zachowaniu szariatu i jeśli nie będzie w nim rozdziału między Kościołem a państwem.

Zajęło mi trochę przeczytanie tej książki. Nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Nie należy się również z nią spieszyć. Całość napisana jest rzetelnie, jednak w bardzo przejrzystym językiem. Bardzo dobrze udokumentowana, pojawia się mnóstwo przypisów, fragmentów innych książek i artykułów. Wszystko to sprawia, że mamy przed sobą fachową i błyskotliwą pozycję, akt oskarżenia wobec jednej z wielkich religii świata. POLECAM, odważnym.

*angielskie "courage"- odwaga - ma źródłosłów we francuskim "coeur" - serce

"Niewiele książek o tematyce religijnej można określić mianem „odważnych”. Praca, którą mam przyjemność przedstawić, w pełni zasługuje na takie określenie. Jest odważna, ponieważ autor włożył w nią (zgodnie z pochodzeniem tego słowa) wiele serca*; jest odważna, gdyż stanowi akt intelektualnej szczerości i odwagi, jest bardziej przejawem wiary niż jej braku". [str.9] To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
178
172

Na półkach: ,

Już od jakiegoś czasu szukałam jakiejś w miarę kompetentnej książki na temat islamu. Ta druga pod względem liczby wyznawców religia świata wzbudza w Polsce coraz więcej kontrowersji o czym możemy się przekonać chociażby wchodząc na różnego rodzaju portale internetowe. Muzułmanie są u nas pod coraz większym obstrzałem, pytanie tylko czy słusznie.

,,Dlaczego nie jestem muzułmaninem" to książka Ibn Warraqa, Pakistańczyka, a więc rodowitego muzułmanina, który odwrócił się od swojej wiary po słynnej ,,aferze Rushdiego", autora książki ,,Szatańskie wersety". Dla wyznawców islamu dzieło jest bluźnierstwem, autorowi wielokrotnie grożono śmiercią, a kolejne egzemplarze palono na stosach. Dla Warraqa był to jasny znak - czas sprzeciwić się religijnemu fanatyzmowi. W tym celu pisarz założył Instytut Sekularyzacji Społeczeństwa Islamskiego i napisał jedne z najważniejszych książek o islamie, przeznaczonych dla czytelnika-amatora, który z tą tematyką nigdy nie miał zbyt wiele wspólnego.

Stronę tytułową książki ozdabia fraza ,,nie dla muzułmańskiej Europy". Od razu nasunęły mi się myśli, że książka nie będzie obiektywna, a przecież przy takiej tematyce powinno być to sprawą pierwszorzędną. Pierwsze strony upewniły mnie w tym, że czytam dzieło jakiegoś jednostronnego zapaleńca, ale na szczęście, w miarę czytania kolejnych stron musiałam oddać honor autorowi i przyznać, że stara się on w odpowiedni sposób pogodzić swoje poglądy z prawdą historyczną, rzeczywistością oraz prawdą w ogóle.

,,Dlaczego..." porusza wszystkie aspekty, nad którymi możemy się zastanawiać przy rozmyślaniach o islamie (pochodzenie, stosunek do ateistów, kobiet, uczonych, islam a demokracja, terroryzm...). Należy jednak wspomnieć, że praca Warraqa to głównie refleksje nad wybranymi cytatami z książek szanowanych badaczy islamu. Początkowo można się pogubić w istnym gąszczy faktów (język chwilami również należy do najprostszych),ale około dwudziestu pierwszych stronach lektura tej książki nie sprawia już żadnych problemów

.Myślę, że jest to książka idealna dla tych, którzy chcą dowiedzieć się czegokolwiek o islamie lub pragną uzupełnić swoją wiedzę na ten temat opierając się na książce, która już od 17 lat jest szanowaną pozycją na rynku pełną odniesień do innych dzieł na temat (bibliografia jest wyjątkowo bogata). Szczegółowy indeks oraz glosariusz zamieszczony na ostatnich stronach tejże publikacji ułatwia poruszanie się po książce, a erudycja autora czyni ten tekst wyjątkowo ciekawym i wartym poświęcenia mu tych kilku dni.

Recenzja pochodzi z blogu http://strofki.blogspot.com/

Już od jakiegoś czasu szukałam jakiejś w miarę kompetentnej książki na temat islamu. Ta druga pod względem liczby wyznawców religia świata wzbudza w Polsce coraz więcej kontrowersji o czym możemy się przekonać chociażby wchodząc na różnego rodzaju portale internetowe. Muzułmanie są u nas pod coraz większym obstrzałem, pytanie tylko czy słusznie.

,,Dlaczego nie jestem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1702
1687

Na półkach: ,

"Obecnie uważam się za świeckiego humanistę, dla którego wszystkie religie są urojeniami chorych ludzi, w sposób oczywisty nieprawdziwymi i szkodliwymi."




Pierwsze skojarzenie jakie pojawia się w mojej głowie po usłyszeniu słów "islam" oraz "muzułmanin" to święta wojna, ortodoksja oraz barbarzyństwo wobec kobiet. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia w Londynie, trudno o inne wyobrażenie tej mocno obecnie egzaltowanej religii. Po lekturze obszernej książki "Dlaczego nie jestem muzułmaninem" utwierdziłam się jedynie w mojej ocenie świata islamskiego.

Autor, kryjący się pod pseudonimem Ibn Warraq to urodzony w 1946 r. Pakistańczyk, który porzucił swoją religię pod wpływem negatywnej reakcji wyznawców islamu na wydanie książki Salmana Rushdiego. Ibn Warraq założył Instytut Sekularyzacji Społeczeństwa Islamskiego, obecnie zaś pracuje naukowo w organizacji, która zajmuje się islamem. Autor napisał siedem książek, "Dlaczego nie jestem muzułmaninem" po raz pierwszy wydano w 1995 r., polscy czytelnicy czekali prawie dwadzieścia lat na polskie wydanie tej książki.

Książka Ibna Warraqa jest zbiorem, który ukazuje dość racjonalną krytykę i różne podejścia do świata muzułmańskiego. To obszerny, gdyż prawie pięćsetstronicowy traktat, ukazujący prawdy i mity islamu. Siedemnaście rozdziałów publikacji porusza bardzo szeroko i zarazem dotkliwie połączenie religii i polityki, jakim stał się islam. W książce znajdziecie bardzo szczegółowe opisy początków powstania tej religii, życia Mahometa, ewolucję islamu do dzisiejszej postaci czy odwołania do czasów nam współczesnych. To dzieło, która odsłania prawdziwą twarz świata muzułmańskiego. Świata tak różnego od znanego nam świata Zachodu.

Podejmując się wyzwania zrecenzowania tego jakże obszernego traktatu, nie miałam zbyt wielkiej wiedzy na temat jednej z największych religii świata. Doniesienia medialne to tak naprawdę jedynie strzępy informacji, najczęściej ukazujące w negatywnym świetle muzułmanów i ich tradycje. I jak niestety się okazało, obszerny materiał dowodowy jaki przedstawił w swojej rozprawie autor, nie prezentuje pozytywnego wizerunku świata islamu. Ibn Warraq ukazał bardzo spójny, poparty setkami argumentów materiał dowodowy, skazujący Mahometa i jego religię na potępienie przez demokratyczne społeczeństwo. Można domniemywać, iż pewne fakty są być może naciągane lub przemilczane przez autora, celem udowodnienia swoich racji. Jednocześnie kto, jak nie były wyznawca tej religii, zna ją do przysłowiowej "podszewki". Czego więc potencjalny czytelnik może się spodziewać po tej publikacji?

Autor obala mit, jakoby islam był religią charakteryzującą się tolerancją. Krytykuje hipokryzję dotyczącą nieprzestrzegania praw człowieka. Ukazuje bulwersujące wykorzystanie zasad Koranu do wywoływania wojen politycznych oraz gnębienia i mordowania niewiernych. Argumenty jakie przedstawia na poparcie swoich twierdzeń są w mojej opinii niepodważalne. Odwołując się do najwcześniejszej historii, do wielu starodawnych źródeł, nie można autorowi zarzucić nierzetelności i braku wnikliwości. W niektórych fragmentach traktatu, czytelnik zmuszony jest zrobić sobie przerwę, gdyż nagromadzenie wielu dokumentów i wydarzeń historycznych do jakich autor się odwołuje, może chwilowo zdezorientować. "Dlaczego nie jestem muzułmaninem" trzeba więc sobie odpowiednio dozować, bowiem nasycenie treścią jest naprawdę wysokie.

Dla wielu czytelników najważniejszym punktem książki będzie ukazanie przez autora dzisiejszej postaci islamu. I na tym polu się nie zawiodłam. Ibn Warraq w ciekawy sposób przedstawia wypaczenia i rozdźwięk między słowami Koranu, a praktyką zasad świętej dla muzułmanów księgi. Mowa tutaj w szczególności o traktowaniu kobiet, którego obraz autor nakreślił w bardzo kompleksowy sposób. Rozdział ten powinien być obowiązkową lekturą dla wszystkich kobiet, które dzięki temu mają możliwość poznania prawdziwej genezy braku poszanowania swoich praw w tej religii. Ta część tekstu bulwersuje, pobudza i wywołuje skrajne emocje towarzyszące czytelnikowi. Szkoda, że prawie dwadzieścia lat od pierwotnego wydania tej książki, w krajach muzułmańskich praktycznie niewiele się zmieniło w tej kwestii. Rozprawa porusza również tematy tabu dotyczące homoseksualizmu, stosunku do świń czy picia wina przez muzułmanów.

Autorowi niniejszego traktatu nie można odmówić dogłębnej analizy historycznej genezy powstania islamu. Odwołując się do wielu filozofów muzułmańskich, poprzez pisarzy i ludzi publicznych, stara się naświetlić naturę tej religii. Ciekawym również jest jeden z rozdziałów zawierający porównanie islamskich zasad opartych na Koranie do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. To dobry zabieg, dzięki któremu autor w prosty sposób naprowadza potencjalnego odbiorcę swojego dzieła do wysnucia bardzo konstruktywnych wniosków.

Ibn Warraq w swojej rozprawie przedstawia w sposób drobiazgowy obszerny materiał dowodowy dotyczący badań historycznych, mitów dotyczących interpretacji Koranu oraz prawdy o życiu w krajach pod panowaniem fanatyków islamskich. Materiał ten poparty przemawiającą do czytelnika argumentacją, skłania do przemyśleń, wzbogaca wiedzę na temat islamu oraz pozwala wyrobić sobie własne zdanie na ten temat. Traktat ten powinien być zalążkiem do debaty nad zmianami w całej strukturze świata muzułmańskiego. Wiadomym jednak jest, iż "herezje" jakie w opinii muzułmanów opisał były wyznawca islamu, będą nie do przyjęcia dla tego świata.

Jeśli macie ochotę na dzieło, które wymęczy was intelektualnie, skłoni do wielu przemyśleń i otworzy oczy na wiele spraw, to jest to książka dla was. Odważycie się?

"Ale tak długo, jak będziemy uznawać Koran za prawdziwy i wiecznie obowiązujący i myśleć, że zawiera odpowiedzi na wszystkie problemy współczesnego świata, nie będzie żadnego rozwoju. Zasady zawarte w Koranie są wrogie jakiemukolwiek postępowi moralnemu."

http://subiektywnie-o-ksiazkach.blogspot.com/

"Obecnie uważam się za świeckiego humanistę, dla którego wszystkie religie są urojeniami chorych ludzi, w sposób oczywisty nieprawdziwymi i szkodliwymi."




Pierwsze skojarzenie jakie pojawia się w mojej głowie po usłyszeniu słów "islam" oraz "muzułmanin" to święta wojna, ortodoksja oraz barbarzyństwo wobec kobiet. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia w Londynie, trudno o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3135
1423

Na półkach: , ,

Racjonalna krytyka islamu, ale autor często sie powtarza i produkuje dłużyzny.

Racjonalna krytyka islamu, ale autor często sie powtarza i produkuje dłużyzny.

Pokaż mimo to

avatar
102
3

Na półkach:

Ciekawa pozycja, chociaż niektóre rozdziały dłużyły się, a co ciekawsze pozostawiły niedosyt- szczególnie o tabu.

Ciekawa pozycja, chociaż niektóre rozdziały dłużyły się, a co ciekawsze pozostawiły niedosyt- szczególnie o tabu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    166
  • Przeczytane
    35
  • Posiadam
    19
  • Teraz czytam
    5
  • 2013
    3
  • W mojej biblioteczce
    2
  • Do przeczytania
    2
  • Niema
    1
  • Publicystyka, pisma polityczne
    1
  • Literatura faktu
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dlaczego nie jestem muzułmaninem


Podobne książki

Przeczytaj także