Autoportret z Lisiczką

Okładka książki Autoportret z Lisiczką Marta Fox
Okładka książki Autoportret z Lisiczką
Marta Fox Wydawnictwo: Mała Kurka Seria: Proza Polska literatura piękna
431 str. 7 godz. 11 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Proza Polska
Wydawnictwo:
Mała Kurka
Data wydania:
2013-04-24
Data 1. wyd. pol.:
2013-04-24
Liczba stron:
431
Czas czytania
7 godz. 11 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362745104
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1964
1878

Na półkach: , ,

Jeśli spojrzymy na „Autoportret z Lisiczką” jak na autobiografię, albo zbiór esejów, to będziemy musieli przyznać, że ma nietypowy charakter. Stanowi bowiem refleksyjne a jednocześnie nacechowane poczuciem humoru spojrzenie na samą siebie i na swoje pasje. Ukazuje życie pisarza i czytelnika, fascynacje literackie. Autorka umiejętnie dawkuje wiedzę, wplata ją w nurt swoich opowieści. Dzieli się z nami przeżyciami związanymi z: obcowaniem z szeroko rozumianą kulturą podróżami, codziennych i niecodziennych spotkaniach z innymi ludźmi. Tymi, którzy już są uznani za autorytety i tymi, którzy dla Niej są autorytetami, np. córki czy Pawcio. Zabiera nas w literacki spacer po Paryżu. Dzieli się również własnym spojrzeniem na drażliwe dzisiaj tematy.
Wiele prawd zawartych w tym zaskakuje mocą prostoty:
„PISANIE to kamieniołomowa praca”
„Miłość się nie starzeje, tylko my się starzejemy i przyjemności wtedy jest mniej”,
„Największe osiągnięcie kultury europejskiej to uznanie godności i podmiotowości dziecka”.
A na dokładkę autorskie streszczenie „Autoportretu z Lisiczką”:
„Czy to możliwe, że aż tyle przeżyłam? Ile zataiłam? Ile przeinaczyłam, podkolorowałam, by pokazać siebie w dobrym świetle? Mam nadzieję, że w labiryncie słów, wydarzeń, obrazów i książek mój Czytelnik odkryje coś, co zasłuży na jego pamięć”.

Jeśli spojrzymy na „Autoportret z Lisiczką” jak na autobiografię, albo zbiór esejów, to będziemy musieli przyznać, że ma nietypowy charakter. Stanowi bowiem refleksyjne a jednocześnie nacechowane poczuciem humoru spojrzenie na samą siebie i na swoje pasje. Ukazuje życie pisarza i czytelnika, fascynacje literackie. Autorka umiejętnie dawkuje wiedzę, wplata ją w nurt swoich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
377
198

Na półkach: , , , , , ,

Podobno dobry pisarz nawet z banalnego motywu potrafi wykrzesać to, co najlepsze oraz stworzyć literacką perełkę na miarę swojego talentu. W przypadku autobiografii do tej pory myślałam, że jeśli chodzi o formę wyrazu, nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Tymczasem w przypadku „Autoportretu z Lisiczką” trudno powiedzieć, że mamy do czynienia z błahymi wspomnieniami pisarki o bogatym dorobku. Ten tytuł trafił do mnie tuż przed spotkaniem autorskim z Martą Fox, co było prawdziwym zrządzeniem losu, gdyż już po przeczytaniu kilku stron wiedziałam, iż będzie mi dane obcować z unikatowym tekstem. Nie jest to, bowiem standardowy obraz sukcesów i porażek na drodze do uznania. Tu na pierwszy plan wysuwa się nie tyle aspekt życia prywatnego autorki, ile proces tworzenia i czynniki, które bezpośrednio lub pośrednio na niego wpływają.
Bycie w alegorycznym stanie „pomiędzy” bywa próbą znalezienia odpowiedzi i inspiracji na dwóch odmiennych biegunach, ale również szukaniem odpowiednich proporcji. Co jednak zrobić, gdy nie można jednoznacznie rozdzielić różnych sfer życia? Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, jak ważne jest miejsce, gdzie twórcy wymyślają swe fabuły. Gdy główną część profesji wykonuje się w domu, trzeba wypracować własny system pomagający w motywacji i skupieniu. W przypadku narratorki widać, jak ważna jest konsekwencja w działaniu. Sam fakt, że dzięki określonej liczbie stron dziennie, w czasie dwudziestu lat powstało ponad czterdzieści publikacji, robi ogromne wrażenie. W dorobku Marty Fox znajdują się zarówno powieści przeznaczone dla czytelników w różnym przedziale wiekowym, jak również literatura faktu i wiersze. „Autoportret z Lisiczką” stanowi idealne połączenie wszystkich nurtów stosowanych przez autorkę. Tu poetyckie wersy są kolejnym sposobem dopełnienia wspomnień i pokazania swoich odczuć. Oczywiście, szybko rodzi się pytanie, skąd tak duża i różnorodna ilość form wyrazu.
Wszystko zaczęło od poznania przez pisarkę książki, która przewróciła jej pogląd na literaturę do góry nogami. Nauczycielka języka polskiego, pracująca wówczas w jednym z katowickich liceów przeczytała „Grę w klasy” Julio Cortázara, co było tylko pierwszym z zapalników, mających sprawić, że dotąd niepozorna kobieta, na dobre wsiąknie w świat kultury. Ważny również okazał się kontakt autorki z tłumaczką i popularyzatorką literatury iberoamerykańskiej Zofią Chądzyńską. Choć los nigdy nie zetknął obu pań w realnym siecie, to przez pewien czas trwała bardzo ciekawa wymiana listów, których fragmenty odnajdujemy w książce. Świadczy to o tym, jak ważne jest dzielenie się poglądami i inspiracjami między twórcami.
Tym, co zdecydowanie wyróżnia panią Martę Fox na tle innych autorów, to wyjątkowa miłość do czytania. Pierwszy raz spotkałam się z tak dużą ilością odwołań do publikacji napisanych przez czasem zapomniane osoby. Załączona szczegółowa bibliografia stanowi ponad sto trzydzieści pozycji, o których narratorka wspomina w trakcie swych rozmyślań. Warto poznawać kolejne rozdziały nieśpiesznie, by odkrywać kolejne literackie smaczki.
Pisarka nie boi się otwarcie wyrażać swoich opinii. Na kartach „Autoportretu z Lisiczką” popularny w naszym kraju Éric-Emmanuel Schmitt został nazwany wprost hochsztaplerem, co odbiło się pewnym echem zarówno wśród czytelników, jak również krytyków, którzy sami zaczęli zgłębiać temat podobieństwa „Pana Ibrahima i kwiatów Koranu” z powstałym wcześniej „Życiem przed sobą” Émile Ajara. Identyczne imiona i zbliżone ukazanie jednego z bohaterów każe sobie zadać pytanie, gdzie znajduje się granica między inspiracją, a plagiatem, co zwykle nie jest proste do rozstrzygnięcia.
Książka polskiej pisarki nie porusza wyłącznie tematów związanych ze światem kultury, ale również ważnymi aspektami społecznymi. Przemoc wobec dzieci, uświadamianie młodzieży czy wciąż rosnące znaczenie świata arabskiego to tylko część zagadnień, jakie stają przed czytelnikiem w trakcie lektury tej pozycji. Szczerość autorki sprawia, że konserwatywni odbiorcy mogą nie podzielać przedstawionego punktu widzenia, co wcale nie oznacza, że nie powinni oni sięgnąć po ten tytuł.
Bardzo ciekawym rozwiązaniem było pokazanie spotkań autorskich z dwóch przeciwstawnych perspektyw. Marta Fox w przeszłości organizowała wieczorki poetyckie i wywiady w bibliotekach. Dzięki temu mogła zetknąć się z takimi artystkami jak Nina Andrycz czy Agnieszka Fitkau-Perypeczko. Teraz sytuacja jest odwrotna i to pisarka gości w różnych częściach kraju, opowiadając o tym, co robi. Wspomnienia, jakie pozostają w jej pamięci są bardzo różnorodne, od kłopotów z dojazdem, aż po kontakt z wyjątkowymi ludźmi, promującymi czytelnictwo z dala od zgiełku wielkich miast. Te relacje pokazują, że życie osoby tworzącej bywa trudne, lecz wiąże się również z odkrywaniem nowych inspiracji.
„Autoportret z Lisiczką” to publikacja wymykająca się wszelkim konwencjom, stąd pewnie nie spodoba się każdemu. Nie ma tu chronologicznego opisu zdarzeń, choć rozdziały są w większości podzielone według pewnych myśli przewodnich, oddzielonych krótkimi anegdotami autorki o jej wnukach. Ten zabieg pokazuje jak ważna jest dla narratorki rodzina, a jednocześnie pozwala w ciekawy sposób przejść do kolejnego zagadnienia, które często wymaga od czytelnika wzmożonej uwagi. To swoista podróż przez labirynt natchnienia osoby kreatywnej, wiedzącej o tym, iż warto iść własną drogą.

(Pierwotnie tekst ukazał się na blogu pod adresem: http://inna-perspektywa.blogspot.com/2015/06/marta-fox-autoportret-z-lisiczka.html)

Podobno dobry pisarz nawet z banalnego motywu potrafi wykrzesać to, co najlepsze oraz stworzyć literacką perełkę na miarę swojego talentu. W przypadku autobiografii do tej pory myślałam, że jeśli chodzi o formę wyrazu, nic nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Tymczasem w przypadku „Autoportretu z Lisiczką” trudno powiedzieć, że mamy do czynienia z błahymi wspomnieniami pisarki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
196
76

Na półkach:

Naprawdę świetna pozycja! Co prawda jest to zbiór różnych myśli, tematów, poglądów. Ale ma się uczucie ubogacania się Martą Fox. Dużo wskazówek dla poszukujących kolejnych lektur inspirujących innych. Ja się paroma zachęciłam. Czegoś dowiedziałam. Jestem zadowolona;)

Naprawdę świetna pozycja! Co prawda jest to zbiór różnych myśli, tematów, poglądów. Ale ma się uczucie ubogacania się Martą Fox. Dużo wskazówek dla poszukujących kolejnych lektur inspirujących innych. Ja się paroma zachęciłam. Czegoś dowiedziałam. Jestem zadowolona;)

Pokaż mimo to

avatar
1654
1654

Na półkach: , ,

"Autoportret z Lisiczką" to osobista książka o pisaniu i pisarskim życiu, jak również o radości bycia czytelnikiem. To książka o tatrze, bibliotekach, ludziach których autorka spotyka, rodzinie, znajomych, podróżach, o sytuacjach codziennych i niecodziennych... Moją największą uwagę przykuły fascynacje literackie pisarki. Marta Fox nie ucieka przed aktualnymi kwestiami: pisze o Orianie Falacci i jej poglądach, przedstawia postać Andrzeja Samsona, którego recenzja promowała jej książkę "Coraz mniej milczenia". Autorka na łamach tej książki pokazała swoją wrażliwość czytelniczki i pisarki, sposób patrzenia na świat - zmysłowość i ciekawość drugiego człowieka, zarówno z jego marnością jak i bogactwem.

Marta Fox pisze:
„Są w Autoportrecie „chwile istnienia”, jak powiedziałaby Virginia Woolf, ułożone z dawnych zapisków tak, by składały się na jedną opowieść z życia pisarki, która nie tylko pisze, ale i czyta, nie tylko czyta, ale i celebruje codzienność, zmagając się z jej krętymi ścieżkami. Niektóre zapiski publikowałam we fragmentach na blogu, inne skrywałam w dzienniku lektur, dzienniku spotkań autorskich. Ileż można mieć dzienników? Dziennik w dzienniku, jak ruska baba w ruskiej, z większej wyłania się mniejsza, z mniejszej jeszcze mniejsza. Nie jest to jednak opowieść o szkatułkowej budowie. Nie jest żadnym z gatunków, choć z wielu ma po trochu. To moje silva rerum i cicer cum caule. To tylko mój pokruszony świat, który próbuję ogarnąć, zlepić w całość.

Kto mnie odnajdzie w gmatwaninie linii? Czy będzie zmierzał ze mną do końca, który może stać się wyjściem? Czy przeciwnie, spróbuje wejść głęboko i pozostać, by w gmatwaninie linii zobaczyć moją lisią twarz?

Czy to możliwe, że aż tyle przeżyłam? Ile zataiłam? Ile przeinaczyłam, podkolorowałam, by pokazać siebie w dobrym świetle? Mam nadzieję, że w labiryncie słów, wydarzeń, obrazów i książek mój Czytelnik odkryje coś, co zasłuży na jego pamięć”.

Zatem myślę, że ten fragment najlepiej oddaje to, o czym jest ta książka.

"Autoportret z Lisiczką" to osobista książka o pisaniu i pisarskim życiu, jak również o radości bycia czytelnikiem. To książka o tatrze, bibliotekach, ludziach których autorka spotyka, rodzinie, znajomych, podróżach, o sytuacjach codziennych i niecodziennych... Moją największą uwagę przykuły fascynacje literackie pisarki. Marta Fox nie ucieka przed aktualnymi kwestiami:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
396
271

Na półkach: ,

Dlaczego dopiero dzisiaj zaczęłam czytać "Autoportret z Lisiczką "Marty Fox ?...bo czytałam inne książki..."Autoportret...czyta się rewelacyjnie...delektowałam się każdym zdaniem...słowem....skarbnica wiedzy.POLECAM!

Dlaczego dopiero dzisiaj zaczęłam czytać "Autoportret z Lisiczką "Marty Fox ?...bo czytałam inne książki..."Autoportret...czyta się rewelacyjnie...delektowałam się każdym zdaniem...słowem....skarbnica wiedzy.POLECAM!

Pokaż mimo to

avatar
2105
1685

Na półkach:

Dlaczego dopiero dzisiaj zaczęłam czytać "Autoportret z Lisiczką "Marty Fox ?...bo czytałam inne książki..."Autoportret...czyta się rewelacyjnie...delektowałam się każdym zdaniem...słowem....skarbnica wiedzy.POLECAM!

Dlaczego dopiero dzisiaj zaczęłam czytać "Autoportret z Lisiczką "Marty Fox ?...bo czytałam inne książki..."Autoportret...czyta się rewelacyjnie...delektowałam się każdym zdaniem...słowem....skarbnica wiedzy.POLECAM!

Pokaż mimo to

avatar
405
37

Na półkach: , ,

Odkładam może kiedyś do niej wrócę.....

Odkładam może kiedyś do niej wrócę.....

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    36
  • Chcę przeczytać
    33
  • Posiadam
    15
  • Teraz czytam
    4
  • 2013
    2
  • Ulubione
    2
  • W świecie fantazji
    1
  • DKK
    1
  • 52 książki 2018
    1
  • Przeczytane do 2023 roku
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Autoportret z Lisiczką


Podobne książki

Przeczytaj także