Kolejna książka do której wracam po pewnym czasie nie pamiętając praktycznie niczego. Pamiętałem jednak że nie oceniłem tego dzieła zbyt wysoko i muszę przyznać że po pierwszych stronach trochę się sobie dziwiłem, jednakże z czasem dotarło do mnie dlaczego ta powieść nigdy nie znalazła się wśród moich ulubionych.

To zdecydowanie książka z potencjałem, Puzo starannie układa fundamenty pod dosyć skomplikowaną historię, jednakże z czasem wszystko zaczyna się sypać. A to zwyczajnie przez zbyt dużą ilość wątków, wydaje mi się że z całej historii można by spokojnie stworzyć dwa, jeśli nie trzy tomy w których autor miałby więcej czasu na skupienie się na niektórych sprawach które tutaj zostały potraktowane trochę po macoszemu.

Przez natłok wątków i postaci w całej historii panuje nie mały chaos, skaczemy od wydarzenia do wydarzenia i niestety nie wszystkie są tak samo dobre. Sam wątek Wielkanocny i późniejsze nawiązania do niego wypadają fajnie, ale niestety są również sprawy do których autor wraca po dwustu stronach, albo nagle rozpoczyna je pod sam koniec książki i tak naprawdę nie ma możliwości by i one były równie dobre.

Szkoda trochę tej historii, byłby z tego materiał na naprawdę fajny dramat/kryminał polityczny, aczkolwiek wydaje się że autor w którymś momencie stracił zapał i trochę na siłę zdecydował się dociągnąć to do końca licząc na to że jego reputacja i sławne nazwisko w historii wystarczą.

Niestety nie wystarczyły.

Kolejna książka do której wracam po pewnym czasie nie pamiętając praktycznie niczego. Pamiętałem jednak że nie oceniłem tego dzieła zbyt wysoko i muszę przyznać że po pierwszych stronach trochę się sobie dziwiłem, jednakże z czasem dotarło do mnie dlaczego ta powieść nigdy nie znalazła się wśród moich ulubionych.

To zdecydowanie książka z potencjałem, Puzo starannie...