rozwiń zwiń

Zabić Bin Ladena

Okładka książki Zabić Bin Ladena
Mark Robert Bowden Wydawnictwo: Pascal reportaż
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Pascal
Data wydania:
2013-04-25
Data 1. wyd. pol.:
2013-04-25
Język:
polski
ISBN:
9788376421650
Tłumacz:
Krzysztof Cierniak
Średnia ocen

                6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
101 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
941
941

Na półkach:

Książka ma charakter dokumentalny, przynajmniej w zamierzeniach autora. Przyznał się, że drążył temat w rozmowach z uczestnikami zajść (byli mało gadatliwi), z politykami i urzędnikami (zdecydowanie bardziej gadatliwi) i bodajże z samym Obamą (ten był wręcz złotousty).
Amerykanie w osobach wielu swoich pisarzy, w tym Marka Bowdena mają swoich legendotwórców i propagandzistów (przy czym mówię to w sensie pozytywnym i zazdroszczę Amerykanom tego). Autor pokazuje, że Ameryka niczym John Wayne zawsze zwycięża i dopada wrednych typów i wszelkiej maści winnych złoczyńców.
Fajna ta legenda. Buduje dumę z własnego narodu i państwa.
No cóż, jednak mnie opadły pewne refleksje, bo mam wredny mózg.
Zastrzegam przy tym, że doceniam pracę Bowdena i uważam ją za naprawdę rzetelną, na tyle na ile ujawniają się rzeczy prawdziwe z naszej współczesnej historii.
Otóż wcale nie mam pewności, że to Bin Laden był winny tragedii amerykańskiej na World Trade Center, ataku na Pentagon i innym samolotowym atakom tego dnia. Myślę, że muzułmańscy psychopaci potrafiliby się przyznać do zabójstwa mojej cioci, gdybym ujawnił, że jest amerykańską agentką CIA, nawet gdybym wcale nie miał cioci. Autor sam, rzetelnie (tu mój podziw) stwierdza, że Bin Laden wielokrotnie kręcił nosem z niesmakiem, gdy jego kolesie islamiści wysadzali w powietrze cywilne ofiary, kobiety, dzieci, ale tu chodziło o symbole amerykańskiej potęgi, zatem być może miał z tym coś wspólnego. Czy jednak był organizatorem? Kasę dawał na takie działania, to nie ulega wątpliwości, ale jakoś wydawał się na taką organizację zbyt ciapowaty. Może zainspirował pewne osoby, ale kto wie, czy główny organizator całej akcji nie siedzi sobie spokojnie z hurysami i popija dobre trunki śmiejąc się w duchu z naszej naiwności. Wydaje się, że Bin Laden nad tym wszystkim nie panował i Amerykanie odstrzelili łeb symbolowi bardziej, niż winnemu bezpośrednio. Niemniej łeb Bin Ladena należało odstrzelić i bynajmniej nie roztaczam tu żałości i smutków nad tym islamskim psychopatą.
Interesujące, że zabrano z jego domu liczne pendrive, dokumenty, ale nie ujawniono z nich niczego, co czarno na białym oskarżałoby osobiście Bin Ladena za te zamachy. Zapewne niczego takiego po prostu tam nie było, bo gdyby coś takiego znaleziono, politycy wymachiwaliby tym przed oczami dziennikarzy z triumfalnym, szerokim, amerykańskim uśmiechem na ustach.
Wredność propagandy materializowała się w oskarżaniu Bin Ladena o tchórzostwo i zasłanianie się żonami przed ostrzałem. Dowiadujemy się z książki, że nic takiego nie miało miejsca, a Bin Laden nie miał w ręku żadnej broni. Pierwszy żołnierz odpalił mu kulkę w łeb, a inny poprawił dwa razy dla pewności w klatkę piersiową (jak już leżał na glebie wytaczając juchę), żeby przypadkiem jakiemuś medykowi nie przyszło do głowy odratować drania. Bo gdyby go wzięli żywcem i okazało się z jego zeznań, że był krzykaczem, a nie osławionym sprawcą wszystkich zamachów, to co by było? Nie można by odtrąbić zwycięstwa Johna Wayne.
Sam Obama jawi się w tej książce, jako przefajny i przemądry gość, wręcz wizjoner polityki amerykańskiej. Pewnie dlatego, że z lubością zeznawał Bowdenowi złotouście i chętnie w trakcie pisania niniejszej książki. Albo dlatego, że Bowden jest nieco skażony poprawnością polityczną? Trudno rozsądzić. W kwestii politycznych ocen autora niespecjalnie się z nim zgadzam, ale Bowden pozostaje rzetelny w każdym calu uzasadniając swoje oceny. Obamie zarzuca się „zmiękkopycenie poprawnopolityczne”, a Bowden przywołuje np. antypacyfistyczne słowa Obamy, że „nie każda wojna jest zła”. Ale że na pewno zła jest głupia wojna (Irak), przy czym Obama deklarował, że wsadzi rękę nawet do sojuszniczego Pakistanu, jeśli stamtąd trzeba będzie wyjąć złoczyńcę, co ponoć wzburzało w kręgach amerykańskich polityków konsternację. Podobnie Pani Clinton w jego ocenie wcale nie taka mięciutka, jakby się mogło wydawać. Być może wiele rzeczy zweryfikuje rzeczywistość, jeśli Pani Clinton zostanie prezydentem USA i da po łapkach Putinowi - odszczekam wszystko. Ale jeśli po jej prezydenturze obowiązującym językiem urzędowym na terenie obecnego obszaru dzisiejszej Polski będzie język rosyjski - wizja Pani Clinton będzie w tej książce nieprawdziwa.
Sama akcja na terenie posiadłości Bin Ladena była średnio udaczna, w końcu stracili tam porządny helikopter Black Hawk. Narobili mnóstwo hałasu, a pakiństańskie służby okazały się apatyczne i ospałe w swoich reakcjach. Gdyby taką akcję próbowano zrobić pod nosem Putina, zapewne wystrzelano by ich jak kaczki, albo pojmano. Ale cóż, specyfika operacji specjalnych uwzględnia indywidualne okoliczności każdego przypadku.
Książkę do przeczytaniu każdemu polecam.

Książka ma charakter dokumentalny, przynajmniej w zamierzeniach autora. Przyznał się, że drążył temat w rozmowach z uczestnikami zajść (byli mało gadatliwi), z politykami i urzędnikami (zdecydowanie bardziej gadatliwi) i bodajże z samym Obamą (ten był wręcz złotousty).
Amerykanie w osobach wielu swoich pisarzy, w tym Marka Bowdena mają swoich legendotwórców i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    143
  • Chcę przeczytać
    143
  • Posiadam
    38
  • Ulubione
    5
  • Teraz czytam
    5
  • Audiobook
    4
  • Audiobooki
    3
  • 2016
    2
  • 2015
    2
  • Reportaż
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zabić Bin Ladena


Podobne książki

Przeczytaj także