Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki Kraszewskiego.
Styl autora zaczyna coraz bardziej mi się podobać. Historia z XIX wieku zabiera nas do górskiej Krynicy (do wód) i ukazuje nam losy nietuzinkowych bohaterów. W książce znajdziemy bowiem szlachtę, górali, obcokrajowca, plebs, a to wszystko w owianych ogromną tajemnicą okolicznościach. Historia zaczyna się w pensjonatach krynickich przy udziale wypoczywającej tam szlachty. Do miasteczka przybywa tajemnicza osoba Pana Pilawskiego, który z ogromnym staraniem ukrywa swoją tożsamość. Widać, że źle czuje się w towarzystwie szlachty, jednak wrażenie robi na nim kobieta poznana w podróży, która niesamowitym trafem również wypoczywa w Krynicy. Pozostała część gości próbuje odgadnąć tożsamość tajemniczej osoby, jednak nie udaje im się ta sztuka. W tle historii mamy zawiązanie się miłości pomiędzy głównym bohaterem, a panią Elwirą, którą o dziwo dręczą podobne do Pilawskiego sekrety. Zakończenie powieści jest tak zadziwiające i niesamowite, a przy tym niezwykle realne, że wypada jedynie pokłonić się autorowi.
Plusem książki jest realność bohaterów. Autor ukazuje szlachtę polską z całością ich wad i przywar. Odnajdziemy w niej sobiepaństwo, niepopartą niczym prócz pochodzeniem dumę, intrygi, wścibstwo i wiele innych. Książka nie jest w żadnym wypadku nudna. Dla mnie niezwykle ciekawym było połączenie entourage Krynicy z wielkomiastowymi ludźmi z ogromnymi majątkami. Co do minusów - to będąc szczerym nie dostrzegam znaczących. Jedynym to jak w przypadku innych powieści autora są wtrącenia obcojęzyczne i konieczność wertowania książki w celu odnalezienia ich znaczenia. Jest to jednak minus całkowicie akceptowalny.
Reasumując - książkę na pewno warto przeczytać. Styl autora jest niezwykły. Sama historia i bohaterowie również są bardzo dobre. Myślę, że osoba lubująca się w historii polskiej szlachty XIX wieku nie będzie zawiedziona lekturą tej książki. Nie powinien zawieść się czytelnik, który oczekuje ciekawej i dosyć prostej historii. Szczerze zachęcam do twórczości Kraszewskiego bo w istocie jest ona bardzo dobra.

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki Kraszewskiego.
Styl autora zaczyna coraz bardziej mi się podobać. Historia z XIX wieku zabiera nas do górskiej Krynicy (do wód) i ukazuje nam losy nietuzinkowych bohaterów. W książce znajdziemy bowiem szlachtę, górali, obcokrajowca, plebs, a to wszystko w owianych ogromną tajemnicą okolicznościach. Historia zaczyna się w...

Rok 1866, trwa wojna prusko-austriacka. Do Krynicy przyjeżdża tajemniczy i ubrany z angielska młody pan, który wyraźnie izoluje się od towarzystwa. Jednocześnie do tego samego hotelu, przybywa niejaka pani Domska z córką, która utrzymuje stosunki jedynie z owym "Wielkim nieznajomym". Dla znudzonych i ciekawskich kuracjuszy staje się jasne, że kryją oni jakąś tajemnicę.
Przyznaję, że miałam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki. Zajmujące były retrospekcje głównych bohaterów, zebrane u wód (i nie tylko) różne "typy", bardziej lub mniej złożone, wycieczka w Tatry z Anglikiem, pojedynek i jego następstwa. Co natomiast najbardziej rozczarowuje to irytująca małostkowość, która wychodzi z niektórych bohaterów, to jak niewielu z nich daje się lubić, oraz, w moim przypadku, zakończenie, choć trzeba przyznać że jest dość zaskakujące.
Dodać należy, że "Wielki nieznajomy" był, obok kilku innych powieści Kraszewskiego (m.in. Z dziennika starego dziada, Roboty i prace, Ada) inspiracją Prusa przy tworzeniu "Lalki".

Rok 1866, trwa wojna prusko-austriacka. Do Krynicy przyjeżdża tajemniczy i ubrany z angielska młody pan, który wyraźnie izoluje się od towarzystwa. Jednocześnie do tego samego hotelu, przybywa niejaka pani Domska z córką, która utrzymuje stosunki jedynie z owym "Wielkim nieznajomym". Dla znudzonych i ciekawskich kuracjuszy staje się jasne, że kryją oni jakąś...

Książki Kraszewskiego czytałam dość dawno temu. Bardziej podobały mi się powieści obyczajowe niż historyczne.

Książki Kraszewskiego czytałam dość dawno temu. Bardziej podobały mi się powieści obyczajowe niż historyczne.