Ta niebieska książnica, o złowieszczo nadrukowanym, wręcz krzyczącym do nas, tytule została polecona przez mojego wykładowcę od teorii negocjacji (przy okazji pozdrawiam, jeśli zdarzyłaby się jakaś niespodziewana sposobność odwiedzin mojego fotobloga). Jako, iż zawsze bazgrzę po marginesach takie ciekawostki, zapragnęłam ją przeczytać. Przy tropieniu książki (ach, lubię to robić :D) okazało się, iż w zawrotnym tempie poznikała ze wszystkich możliwych miejsc w Poznaniu. Toteż sprawdziłam (tak na wszelki wypadek...), co moje miasto ma do zaoferowania. A tu... szok (po raz enty ostanimi czasy!) i niedowierzanie: jest! Abrakadabra i mam ją u siebie. :) Tak to przedstawia się od strony poszukiwań, a jak od strony merytorycznej?
Już spieszę z odpowiedzią.

Robert Cialdini, mężczyzna tyle sprytny, co i pożyteczny, postanowił pewnego dnia napisać taką oto książkę, wypływającą bezpośrednio z jego zainteresowań w tym temacie. Krótko mówiąc: psycholog społeczny zabrnąwszy głębiej w tematykę manipulacji postanowił w niej pozostać (i chwała mu za to!), a, i jeszcze dodatkowo dzielić się swoją wiedzą z innymi. Istny społecznik :).

Na początku pragnę wyrazić swoją totalnę arobatę i zachwyt nad dwoma kwestiami, a mianowicie: nad wyglądem poszczególnych rozdziałów i językiem. Rodziały, a, jest ich dokładnie osiem, dzielą się na: teorię wzbogacaną grafikami i rysunkami satyrycznymi, doniesienia czytelników (autentyczne), podsumowanie i pytania powtórkowe.

Język natomiast, jest kompletnym zaprzeczeniem suchej i jałowej formy w podręcznikach! Dowcipny, poucząjący, popierający teorię przykładami. Doskonale zmiksowana wiedza z przyjemnością czytania.

Dlaczego nazwałam Cialdiniego spryciarzem? Powód jest prosty: aby jego badania były autentyczne zatrudniał się u różnych praktyków wpływu społecznego (agenci, spece od reklamy, komiwojażerowie, domokrążcy itp.) i na własnej skórze, acz incognito, zbierał doświadczenie.

Na przestrzeni książki jest wiele reguł i zasad wpływu na innych ludzi takich, które nie zaskakują swoją treścią, ale tym, iż... doskonale nieświadomie je znamy i naśladujemy! Przypomina to obłą materię, która nagle w naszych głowach zostaje zlokalizowania, zdefiniowana i nazwana. Bogatsi o tę wiedzę, poszerzamy ją jeszcze wnikliwiej odkrywając rzeczy o tyle ciekawe, co zaskakujące! Bezczelność niektórych sprzedawców, czy też innych person oddziaływujących zawodowo na innych nie zna granic... Nierzadko klient łapany jest w siatkę manipulacji, zupełnie o tym nie wiedząc. Oprócz wyrachowanych technik, mamy na szczęście też do czynienia z subtelniejszymi trickami, które na pewno przydadzą się w życiu każdego z nas.

Wnioski: książka absolutnie uniwersalna. Dla ludzi zajmujących się wywieraniem nacisku społecznego zawodowo, jak i dla tych, którzy badają ową problematykę na studiach, a kończąc na zwykłych personach, kierujących się normalną, ludzką ciekawością, pragnących poszerzyć horyzonty, czy też w końcu, chcących posiąść "czarodziejską moc" wpływania na innych ;). Pouczające, pożytecznie i zabawne! Zdecydowanie najlepszy podręcznik, z jakim miałam styczność!


Ocena: 8/10.

Ta niebieska książnica, o złowieszczo nadrukowanym, wręcz krzyczącym do nas, tytule została polecona przez mojego wykładowcę od teorii negocjacji (przy okazji pozdrawiam, jeśli zdarzyłaby się jakaś niespodziewana sposobność odwiedzin mojego fotobloga). Jako, iż zawsze bazgrzę po marginesach takie ciekawostki, zapragnęłam ją przeczytać. Przy tropieniu książki (ach, lubię to...