Moje poczucie humoru nastawione jest chyba na inny poziom, niż przewidywała u swoich czytelników pani Omilianowicz. W każdym bowiem razie, nie bardzo śmieszyły mnie zebrane w "Fakcie autentycznym" anegdoty (no właśnie: anegdoty, bo gaf można się tu doliczyć niewielu). Miałam wręcz wrażenie, że czytam zbiór historyjek, które czytelnicy nadsyłają do czasopism pokroju "Fakt" czy "Pani domu". Taki mniej więcej był ich ogólny poziom...

Skąd w ogóle pomysł na wydanie takiej książki? Nie potrafię wytłumaczyć tego inaczej, jak tylko chęcią zysku. Zaletą jest jedynie niewielka objętość książki, można przeczytać całość spokojnie w jeden wieczór. Przynajmniej aż tak bardzo nie boli zmarnowany na nią czas...

Moje poczucie humoru nastawione jest chyba na inny poziom, niż przewidywała u swoich czytelników pani Omilianowicz. W każdym bowiem razie, nie bardzo śmieszyły mnie zebrane w "Fakcie autentycznym" anegdoty (no właśnie: anegdoty, bo gaf można się tu doliczyć niewielu). Miałam wręcz wrażenie, że czytam zbiór historyjek, które czytelnicy nadsyłają do czasopism pokroju...

To chyba jakiś żart. Miały być gafy, a jest ich niewiele. Reszta to zabawne lub "zabawne" historie. Niektóre są naprawdę żenujące. Przy innych zdarzało się uśmiechnąć. Do tego fatalna korekta. Brakujące litery czy nawet słowa! Gdybym kupił - żałowałbym. Jako że pożyczyłem z biblioteki, po prostu oddam czym prędzej.

To chyba jakiś żart. Miały być gafy, a jest ich niewiele. Reszta to zabawne lub "zabawne" historie. Niektóre są naprawdę żenujące. Przy innych zdarzało się uśmiechnąć. Do tego fatalna korekta. Brakujące litery czy nawet słowa! Gdybym kupił - żałowałbym. Jako że pożyczyłem z biblioteki, po prostu oddam czym prędzej.

Według mnie książka bardzo zabawna. Uśmiałem się, więc polecam wszystkim, bo brakuje nam uśmiechu na co dzień, a "Fakt" na pewno rozbawi największych ponuraków. Bo z czego jak z czego, ale z gaf i wpadek innych uwielbiamy się śmiać :-)

Według mnie książka bardzo zabawna. Uśmiałem się, więc polecam wszystkim, bo brakuje nam uśmiechu na co dzień, a "Fakt" na pewno rozbawi największych ponuraków. Bo z czego jak z czego, ale z gaf i wpadek innych uwielbiamy się śmiać :-)

Jest to zbiór nietaktów i gaf z różnych dziedzin życia, podzielony na 17 tematycznych części. Niektóre są zabawne,inne raczej żenujące. Szczerze mówiąc za bardzo się nie ubawiłam, chociaż parę razy uśmiech się pojawił:)np.po tym:
-Jestem ginekologiem.Poprosiłem pacjentkę,żeby pojawiła się u mnie po kolejnej menstruacji.Kiedy przyszła na następną wizytę,usłyszałem od niej:
-Panie doktorze,miałam przyjść do pana po ostatniej masturbacji.

Ale ogólnie szału nie ma i miałam nadzieję,że bardziej się ubawię.

Jest to zbiór nietaktów i gaf z różnych dziedzin życia, podzielony na 17 tematycznych części. Niektóre są zabawne,inne raczej żenujące. Szczerze mówiąc za bardzo się nie ubawiłam, chociaż parę razy uśmiech się pojawił:)np.po tym:
-Jestem ginekologiem.Poprosiłem pacjentkę,żeby pojawiła się u mnie po kolejnej menstruacji.Kiedy przyszła na następną wizytę,usłyszałem od...