Wykształciuchy z wioski Warszawa

Okładka książki Wykształciuchy z wioski Warszawa
Cezary Żbikowski Wydawnictwo: Nowy Świat literatura piękna
272 str. 4 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Nowy Świat
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
272
Czas czytania
4 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373864771
Tagi:
literatura polska słoiki
Średnia ocen

                5,4 5,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,4 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
50
31

Na półkach:

CO Z TYMI WYKSZTAŁCIUCHAMI?

Trzydziestoparoletni, przystojni, single i żonaci, mieszkający w Warszawie, pracujący
w korporacjach, mający jakieś plany, pasje i marzenia, kierujący się zasadami opisanymi w Zbiorze Daniel’sa. Kamil, Adria, Platon i Mati – to czwórka bohaterów powieści Cezarego Żbikowskiego „Wykształciuchy z wioski Warszawa”. Niby zwykli faceci, spotykamy takich setki wokół siebie, ale ci z powieści, cóż tu dużo mówić, są… nieco nudni!
Jedno mogę od razu powiedzieć – autor książki chyba się nie przygotował, że jego czytelniczkami będą również kobiety. Gdy sięgałam po powieść, pomyślałam, że pojawiła się na polskim rynku ciekawa rzecz – dowiem się co nieco o współczesnych facetach, co też kryje się w ich psychikach. A przy okazji trochę się pośmieję, bo w opisie na okładce obiecano mi „umiarkowaną dawkę refleksji i dużą dawkę śmiechu”. Mam wrażenie, że stało się dokładnie na odwrót: za dużo przemyśleń, za mało dowcipu.
Czterech przyjaciół spotyka się stosunkowo często, bo nawet parę razy w tygodniu. Popijają coś mocniejszego, potrafią rozmawiać godzinami o wszystkim i o niczym. Jak się
z tym nie zgodzić? Każda kobieta wie, że to mężczyźni są największymi plotkarzami. Nasi bohaterowie przy okazji układają męski zbiór zasad postępowania nazwany na cześć ich ulubionej whisky Zasadami Daniel’sa. Poszczególne prawidła opisane są na kartach książki, ale nawet po lekturze nie są dla mnie do końca jasne, np. „Jak impreza się nie kręci, to zrób zabawę w przekazywanie pałeczek”. Ale baba ze mnie, więc co ja tam mogę wiedzieć.
Sport to ich kolejna pasja. Windsurfing i szusowanie na stokach narciarskich to dwie rzeczy, których panowie z powieści sobie nie odmówią. Chwała im za to, że tak dbają
o zdrowie fizyczne. Aż miałam czasem wrażenie, że żaden z nich tak naprawdę „białym kołnierzykiem” nie jest, bo owszem pracują w korporacjach, ale o ich życiu zawodowym nie ma w książce zbyt wiele. W przypadku „korpoludków”, bo śmiało możemy mówić już
o istnieniu takiej grupy społecznej, praca jest determinantą życia. Za to z rozmów bohaterów Żbikowskiego wynika, że praca jest gdzieś obok. Natomiast częściej spotykamy się
z dywagacjami o życiu, społeczeństwie, nawet o książkach Kołakowskiego (sic!).
I wreszcie – kobiety. Czekałam na jakiś fragment tych męskich rozważań, który traktowałby o kobietach. Nie wierzę, że panowie, gdy spotykają się w wyłącznie męskim towarzystwie, nie rozmawiają w ogóle kobietach. A jednak! I szkoda, bo to mogłoby być ciekawe i edukacyjne dla czytelników obu płci. Ale czego mogłam się spodziewać. Nasze wykształciuchy, gdy spotykają się na wspólnym oglądaniu meczu Ligi Mistrzów, popijają wino z kieliszków i zagryzają bułeczką z serem pleśniowym.
Chciałabym jeszcze wrócić do obiecanej dużej dawki śmiechu. Różne są poczucia humoru, ale pewne jest jedno, że ja i pan Żbikowski nie śmiejemy się z tych samych rzeczy:
„- Stado napojone, więc można by zaplanować jutrzejsze aktywności – zaczął Piotr.
- Jeszcze trochę paszy zostało, więc warto dopchać się, bo z rana nie będzie czasu.
- Tej konserwy, to nawet głodne psy nie dotkną. Co za tłuste ścierwo, chyba
z zapasionych szczurów.
- Nie ubliżaj promocji w Biedronce.
- Chyba w Stonce.
- Cicho siedziałeś przez kwadrans i uszy ci się trzęsły, a teraz szpanujesz wywodami. Naprawdę zabłysnąłeś jak chrząstka w salcesonie odnośnie dobrego jedzenia – odpowiedział Mati na zarzuty Adrii”. Idzie czasem pęknąć ze śmiechu.
Ponieważ powieść nie ma raczej jakiegoś wątku głównego, a jest zbiorem relacji ze spotkań i przygód czwórki bohaterów, stwierdziłam, że powinna nadrabiać właśnie tymi krótkimi rozdziałami. Przy niektórych miałam naprawdę nadzieję, że to będą fragmenty, które nadadzą książce wyrazistości, bo miały dopisek „(tylko dla dorosłych!)”. I tu też się zawiodłam. Były to opisy imprez, gdzie któremuś z uczestników pod wpływem upojenia alkoholowego zdarzyło się wpaść do stawu. Ot i historia.
Pytam jeszcze, co z tymi wykształciuchami? Przecież to nawiązanie do określenia Sołżenicyna dotyczącego klasy społecznej, która zdobytym wykształceniem próbowała nadrabiać braki w dorastaniu ideałom prawdziwej grupy inteligenckiej. Czyżby autor sugeruje nam, że jego bohaterowie są głupkami? I jak to ma się do książki, która miała być humorystyczną opowieścią o „białych kołnierzykach” Warszawy?

recenzja zamieszczona również na portalu internetowym Miasto Kobiet

CO Z TYMI WYKSZTAŁCIUCHAMI?

Trzydziestoparoletni, przystojni, single i żonaci, mieszkający w Warszawie, pracujący
w korporacjach, mający jakieś plany, pasje i marzenia, kierujący się zasadami opisanymi w Zbiorze Daniel’sa. Kamil, Adria, Platon i Mati – to czwórka bohaterów powieści Cezarego Żbikowskiego „Wykształciuchy z wioski Warszawa”. Niby zwykli faceci, spotykamy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    12
  • Chcę przeczytać
    6
  • Posiadam
    4
  • Nowy Świat
    1
  • Ulubione
    1
  • Przeczytane w 2019
    1
  • 2015
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wykształciuchy z wioski Warszawa


Podobne książki

Przeczytaj także