Od momentu powstania wydawnictwa Runa, ta książka znajdowała się w zapowiedziach. Autor jednak jakoś nie potrafił jej skończyć. Ale wreszcie doczekaliśmy się: czy "Rycerz Kielichów" wart był oczekiwania? No ba, jasne. Jak każda kolejna powieść Jacka Piekary "Rycerz Kielichów" jest powieścią napisaną na co najmniej przyzwoitym poziomie, i choć nie zapada w pamięć na dłużej, to rozrywka jest i tak całkiem niezła.
Bohaterem jest informatyk, który pewnego dnia spotyka kobietę obiecującą mu śnienie jego snów. Ponieważ próbka snu, którą otrzymał spodobała mu się, przyjmuje Annę do swego mieszkania i zaczyna pogrążać się w świecie typowego fantasy, gdzie rządzi miecz, magia i spryt. Tu zaczyna się "heroic fantasy", które panu Piekarze wychodzi całkiem przyzwoicie. Choć momentami bardzo przewidywalna, książka jest warta przeczytania. Autor rozkręca się pod sam koniec i rozwiązuje wątki w bardzo dobry i przekonujący sposób, biorąc za oczywiste, iż w brutalnym świecie, jakim jest ten ze snu Rycerza Kielichów, po prostu nie może być końca "wszyscy żyli długo i szczęśliwie..."

Od momentu powstania wydawnictwa Runa, ta książka znajdowała się w zapowiedziach. Autor jednak jakoś nie potrafił jej skończyć. Ale wreszcie doczekaliśmy się: czy "Rycerz Kielichów" wart był oczekiwania? No ba, jasne. Jak każda kolejna powieść Jacka Piekary "Rycerz Kielichów" jest powieścią napisaną na co najmniej przyzwoitym poziomie, i choć nie zapada w pamięć na dłużej,...