Pamiątka z celulozy
Powieść opowiada o zmaganiach głównego bohatera, Szczęsnego, by dorobić się i przetrwać w przedwojennej Polsce, w czasach, gdy faszyści toczą regularną bitwę z komunistami, a każdy dba o siebie i nie patrzy na innych. Bohater przybywa do Włocławka, by wybudować dom, zgodnie z marzeniami ojca, podjąć pracę w największej fabryce celulozy w Polsce, zakładach im. Juliana Marchlewskiego, zwanej potocznie Celulozą bądź Ameryką, a także zostać marksistą, zgodnie z popularnymi wówczas ideałami. Wkrótce jednak napotyka na liczne problemy. Okazuje się, że nie wystarczy sama chęć walki i ambicje. Ludzie sceptycznie podchodzili do zatrudnienia Szczęsnego i jego ojca w fabryce, a gdy już tę pracę zdobywa, wszystko okazuje się nie być tak wspaniałe, jak miało być.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 153
- 150
- 62
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 1
Opinia
Z ogromnym zaskoczeniem zabarwionym przyjemnością wysłuchałam książki, która w formie papierowej stoi na mojej półce od co najmniej trzydziestu lat… Pamiętam dobrze, jaką niechęcią darzyła twórczość Newerlego moja ogólniakowa polonistka, pamiętam jej lekceważący gest, gdy w jakiejś polonistycznej sytuacji podparłam się fragmentem „Leśnego morza”, moim świeżym pozytywnym zaskoczeniem… Więc ta „Celuloza” tak stała, stała i czekała na swój czas. I może dobrze się stało, że nie przeczytałam jej w czasie, kiedy do mnie przywędrowała. Bo był to czas mojego bardzo zerojedynkowego poglądu na czas słusznie miniony. Późniejsze lata wzbogaciły mnie o tysiące przeczytanych stronic, rozmów, obserwacji i doświadczeń. Dojrzałam do tego, by móc przyznać rację tym, którzy twierdzą, że w życiu raczej nie zdarzają się sytuacje podlegające zerojedynkowej ocenie… Mimo to, końcówkę książki przemęczyłam: dla mnie było zbyt czerwono, zbyt nachalnie, zbyt, no właśnie, zerojedynkowo.
To prosto i wciągająco opowiedziana historia Szczęsnego, syna cieśli, który nie wiedział, w którym roku się urodził, gdyż księgi parafialne spłonęły w czasie I wojny światowej. Jest w tej opowieści wspomnienie bieżeństwa, walki o przetrwanie w Swierdłowsku, powrót do rodzinnego Rzekucia, gdzie nic na niego nie czekało, rozstanie z ojcowizną, szukanie szczęścia we włocławskiej „Celulozie”, epizod życia w Warszawie, dwa lata wojska, powrót do Włocławka… I rodząca się świadomość robotnicza. I marzenia o zmianie świata. I fascynacja socjalizmem. I komunizmem. I jest miłość. Ale nie taka normalna. To nie on ani ona są w tej miłości najważniejsi. Najważniejsza jest partia. Bo człowieka jest tu jakby coraz mniej. Pierwsze miejsce zaczyna zajmować „sprawa”.
„Pamiątka z celulozy” w latach pięćdziesiątych była jedną z głównych, może najlepszą, pozycją w naszej literaturze, realizującą postulaty realizmu socjalistycznego. Cały czas jednak, no, może wyjąwszy kilkadziesiąt końcowych stron, miałam wrażenie, że jest to książka napisana uczciwie. Dziś ma niezaprzeczalny walor świadka tamtej epoki i być może okaże się interesującą, jako powieść historyczna, dla pokolenia nienaznaczonego czasem władzy robotniczej w Polsce.
Z ogromnym zaskoczeniem zabarwionym przyjemnością wysłuchałam książki, która w formie papierowej stoi na mojej półce od co najmniej trzydziestu lat… Pamiętam dobrze, jaką niechęcią darzyła twórczość Newerlego moja ogólniakowa polonistka, pamiętam jej lekceważący gest, gdy w jakiejś polonistycznej sytuacji podparłam się fragmentem „Leśnego morza”, moim świeżym pozytywnym...
więcej Pokaż mimo to