Jak wszystkie Forsyth'a znakomita z zaskakującym zakończeniem

Jak wszystkie Forsyth'a znakomita z zaskakującym zakończeniem

Od razu zacznę od oceny zasłużone 9/10. Fabuła jest mocno skondensowana i czasami można się pogubić w niej.
Pierwszy raz ja się spotkałem z kryminałem/sensacją/thrillem w którym początek jest opisem przygotowań/zastanego stanu rzeczy u dobrej i złej strony konfliktu w powieści Forsytha. Opisy są dość szczegółowe i w fabule mają swoją rolę.

Fabuła:
Wszystko zaczyna się od śmierci nastoletniego ćpuna, który przedawkował kokainę. Nastoletnia ofiara miała babcię, która bardzo mocno przeżyła informację o śmierci wnuka. Ta babcia pracuje jako jedna z gosposi u Prezydenta USA, którego też wychowywała. To, że Prezydent USA zaangażował się w sprawę spróbowania zwalczenia przemytu kokainy nie powinno zdziwić, właśnie przez to powiązanie.
Prezydent , na jego zlecenie, dostaje raport dot. kokainy od swojego urzędnika. Postanawia zniszczyć przemyt kokainy. Jednakże jedynym człowiekiem, który może to zrobić jest Paul Devereaux mający ksywę Kobra. Kobra kocha swego Boga, jest muzułmaninem oraz kocha swój kraj tj. USA. Po czasie namysłu, gdzie sporządził plan, który pod pewnymi warunkami, może zrealizować podstawowe założenie tj. likwidację przemytu kokainy stawia warunki. I tak Kobra dostaje specjalne upoważnienia, 18 miesięcy na realizację planu, 2 mld dolarów. Koszt finansowy nie jest zgłaszany do budżetu. Następnie Kobra wybiera sobie ludzi oraz sprzęt. Jednym z ludzi jest Calvin Dexter tzw. Mściciel.
Tyle dot. fabuły i tej dobrej strony, teraz czas na złą stronę konfliktu:
La Hermidad, korpo-kartel z Kolumbii jego głową jest Don Diego Esteban a zarządzany jest jak typowa spółka akcyjna tj. przez zarząd.
W książce jest przedstawiona struktura tej korporacji. Na początku jawi się jako perpetuum mobile, ale im dalej w las tym pewne szczegóły[te detale] powodują iż Don Diego jest w tarapatach.
Tymi szczegółami są córka Letizia, spawacz oraz Kościół Katolicki w Kolumbii

Struktura książki:
Każdy rozdział zawiera przynajmniej dwie perspektywy tj. z punktu widzenia Amerykanów oraz Kolumbijczyków. To powoduje, przynajmniej mi, że akcja jest mocno skondensowana.

Finał:
Spoiler alert…. Kiedy dochodzi do wysuszenia rynku przemytu kokainy oraz celowej dezinformacji gangów, karteli doprowadza do wzajemnego wystrzeliwania się uczestników tego specyficznego rynku, za wyjątkiem La Hermidad, niestety USA się to nie podoba[są ofiary w cywilach, a zbliża się kampania prezydencka] i trzeba zwijać interes. Niestety Kobra spotyka się osobiście z Donem w celu przekazania 1/3 zarekwirowanej kokainy tj. 150 ton w zamian za „emeryturę”. Jest ustalony deal, ale Mściciel ma instrukcję już nieoficjalne od swego byłego szefa tj. Kobry aby dokumenty na pewnej wyspie spalić oraz dowiaduje się, że statek Sea Spirit ma na pokładzie te 150 ton kokainy. Z pomocą brazylijskiego lotnika, a brazylijskie siły powietrzne ochoczą strzelają do takich przemytników, namierza i likwiduje ten statek. Co ma bardzo tragiczne konsekwencje.

Od razu zacznę od oceny zasłużone 9/10. Fabuła jest mocno skondensowana i czasami można się pogubić w niej.
Pierwszy raz ja się spotkałem z kryminałem/sensacją/thrillem w którym początek jest opisem przygotowań/zastanego stanu rzeczy u dobrej i złej strony konfliktu w powieści Forsytha. Opisy są dość szczegółowe i w fabule mają swoją rolę.

Fabuła:
Wszystko zaczyna się od...

Frederic Forsyth jest powszechnie znanym autorem thrillerów szpiegowskich i politycznych, które wielokrotnie osiągały status wysokonakładowych bestsellerów. Kobra to powieść dobrze pasująca do tej linii. Autor porusza w niej problem handlu narkotykami i związanej z nim przestępczości zorganizowanej. Że to temat kolosalnych rozmiarów nikogo chyba przekonywać nie trzeba. Wszyscy też wiedzą jak katastrofalny skutek mają narkotyki dla zachodnich społeczeństw. Powieść jest typowym thrillerem z szybką akcją opartym na pomyśle wypowiedzenia totalnej wojny handlarzom białej śmierci. Jednocześnie pozwala się zastanowić dlaczego niemożliwe stało się przeprowadzenie podobnych działań w rzeczywistości, dlaczego tak zdecydowane przeciwstawienie temu niekontrolowanemu złu okazuje się nierealne. Ta książka stanowi przyczynek do takiej refleksji. A jednocześnie próbuje pokazać przyczyny, dla który taki stan rzeczy nie daje się zmienić. I to dlatego daję temu sztampowemu produktowi literatury sensacyjnej o jedną gwiazdkę więcej niż zwykle w przypadku tak przeciętnego towaru. Ma on bowiem dodatkowy walor socjologiczny, który podnosi jej ocenę.

Frederic Forsyth jest powszechnie znanym autorem thrillerów szpiegowskich i politycznych, które wielokrotnie osiągały status wysokonakładowych bestsellerów. Kobra to powieść dobrze pasująca do tej linii. Autor porusza w niej problem handlu narkotykami i związanej z nim przestępczości zorganizowanej. Że to temat kolosalnych rozmiarów nikogo chyba przekonywać nie trzeba....

Fantastyczna opowieść o próbie „zniknięcia” kokainy z rynków światowych. Napisana w taki sposób, że to nieomalże wygląda na relację z prawdziwej operacji – taka jest ta książka rzetelna, konkretna i wiarygodna. Autor bardzo się postarał, żeby wszystko albo prawie wszystko wydawało się realne. Może nawet za bardzo się postarał, bo natłok wysoce specjalistycznych informacji, dotyczących mórz, oceanów, szlaków żeglugowych, portów, także małych, nieznanych, statków, okrętów, łodzi, stoczni, informacji o jednostkach wojskowych różnych krajów, a zwłaszcza przeróżnych sił specjalnych, o urzędach i instytucjach, zajmujących się cłem i przechwytywaniem kontrabandy – także w wielu różnych państwach… Być może komuś sprawi frajdę śledzenie akcji z wielkim atlasem geograficznym na kolanach, ale ja do znawców i miłośników marynistyki i wojskowości nie należę, więc momentami powieść wydawała mi się nużąca.

Emerytowany agent, z którym CIA rozstała się, zarzucając mu zbytnią brutalność, Paul Deveraux (przyjął kryptonim „Kobra”) realizuje polecenie prezydenta, który domaga się likwidacji… może nie całej branży narkotykowej, ale przynajmniej rynku kokainy. Dysponując dwumiliardowym budżetem Kobra realizuje zadanie w brawurowym stylu i choć ustawicznie łamie prawo, sympatia czytelnika jest po jego stronie. Szkoda, że w rzeczywistości coś takiego się nie odbyło i nie udało.

Fantastyczna opowieść o próbie „zniknięcia” kokainy z rynków światowych. Napisana w taki sposób, że to nieomalże wygląda na relację z prawdziwej operacji – taka jest ta książka rzetelna, konkretna i wiarygodna. Autor bardzo się postarał, żeby wszystko albo prawie wszystko wydawało się realne. Może nawet za bardzo się postarał, bo natłok wysoce specjalistycznych informacji,...

Książka jest na pograniczu sensacji, reportażu i popularnonaukowej. Prezydent USA pod wpływem osobistych przeżyć pragnie zlikwidować handel kokainą. W tym celu zatrudnia Paul Devereaux zwanego Kobrą, emerytowanego agenta CIA wyrzuconego za „zbytnią brutalność” wobec wrogów. Kobra dostaje budżet w wysokości 2 miliardów dolarów i pełnomocnictwa, które pozwalają mu działać poza wszelką kontrolą. W pierwszej części książki razem z Kobrą poznajemy szlaki przemytu narkotyków. Autor pokazuje, jak działa handel kokainą, jakie są szlaki przerzutu narkotyków z Ameryki Południowej do Afryki i Ameryki Północnej i jak omijają kontrole. Pomysł na przedstawienie najrozmaitszych gangów handlujących narkotykami z największym kartelem kierowanym przez Don Diego zainteresował mnie. Największą wartość mają informacje, którzy celnicy i gdzie są przekupieni, w których miejscach następuje przerzut, jakie samoloty i statki są zaangażowane w przemyt. W tle Kobra buduje swoją własną armię składającą się ze statków, dronów i samolotów. Następuje godzina zero i jednoczesny atak na wszystkich frontach. Rozpoczyna się wojna, w której nie bierze się jeńców. Czy uda mu się przerwać szlaki przerzutowe? Jakie będą tego konsekwencje w Europie i w Ameryce Północnej? Czy świat może istnieć bez handlu kokainą?
Interesujący pomysł na powieść, dzięki której poznałam nieznane mi rejony. Ciekawa powieść sensacyjno- polityczna, pokazująca mechanizmy, którymi kieruje się świat i dlaczego są problemy nierozwiązywalne? Z przyjemnością wysłuchałam jej w wykonaniu Jana Peszka, gdyż przy prozie Forsyth’a nie można się nudzić.

Książka jest na pograniczu sensacji, reportażu i popularnonaukowej. Prezydent USA pod wpływem osobistych przeżyć pragnie zlikwidować handel kokainą. W tym celu zatrudnia Paul Devereaux zwanego Kobrą, emerytowanego agenta CIA wyrzuconego za „zbytnią brutalność” wobec wrogów. Kobra dostaje budżet w wysokości 2 miliardów dolarów i pełnomocnictwa, które pozwalają mu działać...

Tematy poruszane w książkach Forsytha są dobrze dobrane i potrafią zaciekawić. Postaci są wyraźne, a fabuła z ładem i składem. :)

Tematy poruszane w książkach Forsytha są dobrze dobrane i potrafią zaciekawić. Postaci są wyraźne, a fabuła z ładem i składem. :)

Fosyth jest niesamowity, co książka to fascynujący temat, rzetelna wiedza, nowe doświadczenie. Od jego książek nie sposób się oderwać.

Fosyth jest niesamowity, co książka to fascynujący temat, rzetelna wiedza, nowe doświadczenie. Od jego książek nie sposób się oderwać.

Wyśmienita pozycja na wakacje. Czyta się z zapartym tchem. Trzyma w napięciu do samego końca. Przydał by się taki Kobra w realnym świecie.

Wyśmienita pozycja na wakacje. Czyta się z zapartym tchem. Trzyma w napięciu do samego końca. Przydał by się taki Kobra w realnym świecie.

Bardzo ciekawa dynamiczna akcja. Surprise na zakończenie. Świetna lekka lektura

Bardzo ciekawa dynamiczna akcja. Surprise na zakończenie. Świetna lekka lektura

Niby rozwiązanie fabuły jest sensowne, ale przedstawione w sposób taki, jakby autor nie miał chęci ani pomysłu, by dalej ciągnąć fabułę.

Niby rozwiązanie fabuły jest sensowne, ale przedstawione w sposób taki, jakby autor nie miał chęci ani pomysłu, by dalej ciągnąć fabułę.