Tytułowy bohater to chudy rudzielec z odstającymi uszami wychowywany tylko przez mamę, ponieważ tata odszedł. Piotr Rosiak przez wszystkich nazywany jest Prosiakiem. W ostatniej części chłopiec chce zagrać w piłkę nożną w szkolnej drużynie. Niestety jest kiepskim piłkarzem i takim samym bramkarzem. Wpuszcza bramki z różnych powodów. A to raz zapatrzył się na Ankę, innym razem zaswędział go tyłek, jeszcze innym machał do kolegi. Przez to nauczyciel nie chce wziąć go do szkolnej drużyny. Jednak los chłopcu sprzyja, ponieważ z powodu różnych nieoczekiwanych zdarzeń trener prosi Prosiaka, by zagrał. I w meczu z Aspiracją chłopiec dzięki swoim majtkom z reniferami zostanie bohaterem.
Żaden chłopiec (i dziewczynka też) na pewno nie będzie się nudził podczas czytania. Będzie miał wrażenie, że zagląda do zeszytu Prosiaka, ponieważ strony przypominają kartki ze szkolnego zeszytu w linię.
Mojej Weronice ta seria przypadła do gustu, podobnie jak " Dzienniczki cwaniaczka".

Tytułowy bohater to chudy rudzielec z odstającymi uszami wychowywany tylko przez mamę, ponieważ tata odszedł. Piotr Rosiak przez wszystkich nazywany jest Prosiakiem. W ostatniej części chłopiec chce zagrać w piłkę nożną w szkolnej drużynie. Niestety jest kiepskim piłkarzem i takim samym bramkarzem. Wpuszcza bramki z różnych powodów. A to raz zapatrzył się na Ankę, innym...