rozwińzwiń

Ostatni Testament

Okładka książki Ostatni Testament James Frey
Okładka książki Ostatni Testament
James Frey Wydawnictwo: G+J fantasy, science fiction
456 str. 7 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
The Final Testament of the Holy Bible
Wydawnictwo:
G+J
Data wydania:
2013-03-20
Data 1. wyd. pol.:
2013-03-20
Data 1. wydania:
2011-04-22
Liczba stron:
456
Czas czytania
7 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377783030
Tłumacz:
Urszula Szczepańska-Bukowska
Tagi:
Mesjasz Nowy Jork
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
306 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1548
863

Na półkach: , ,

"Ostatni testament" to ciekawa powieść, wywołująca morze emocji, dla niektórych osób może nawet okazać się wstrząsająca. Ogólnie czyta się ją całkiem dobrze, chociaż miewa ciut gorsze momenty. Nie zmienia to jednak faktu, że na długo pozostanie w mojej pamięci.
https://korcimnieczytanie.blogspot.com/2021/09/dwie-mocne-historie-james-frey-i-jacek.html

"Ostatni testament" to ciekawa powieść, wywołująca morze emocji, dla niektórych osób może nawet okazać się wstrząsająca. Ogólnie czyta się ją całkiem dobrze, chociaż miewa ciut gorsze momenty. Nie zmienia to jednak faktu, że na długo pozostanie w mojej pamięci.
https://korcimnieczytanie.blogspot.com/2021/09/dwie-mocne-historie-james-frey-i-jacek.html

Pokaż mimo to

avatar
2642
1540

Na półkach:

Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe, kochaj bliźniego, nie krzywdź, żyj i daj żyć innym - większość z nas uznaje te zdania za truizmy. Problem w tym, że jakoś niewielu bierze sobie te mądrości do serca. Apokalipsa to nie wyrok z nieba, ale bicz który sami na siebie z uporem kręcimy. Nieposkromiona żądza dóbr i pieniędzy, patologiczna zachłanność i powszechne marnotrawstwo, skostniałe zasady usankcjonowane przez prawo, religie i obyczaje, wszechobecna zawiść i nienawiść. Wszelkie próby zmiany tej sytuacji są z gruntu skazane na porażkę, a ich inicjator - na ukrzyżowanie. Niepowtarzalny książkowy odpowiednik piosenki "Imagine" J. Lennona. I podobnie jak ona, z pewnością może pretendować do miana arcydzieła.

Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe, kochaj bliźniego, nie krzywdź, żyj i daj żyć innym - większość z nas uznaje te zdania za truizmy. Problem w tym, że jakoś niewielu bierze sobie te mądrości do serca. Apokalipsa to nie wyrok z nieba, ale bicz który sami na siebie z uporem kręcimy. Nieposkromiona żądza dóbr i pieniędzy, patologiczna zachłanność i powszechne marnotrawstwo,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
72
58

Na półkach: , ,

Ostatni testament Jamesa Fraya to chyba najbardziej kontrowersyjna książka, jaką przeczytałam. Autor w mistrzowski sposób wytyka braki w religii, nie tylko chrześcijańskiej, ale i muzułmańskiej czy judaistycznej. Pokazuje też, jak ludzie różnią się od siebie, jak bardzo inni jesteśmy i jak wiele nas dzieli.
Głównym tematem książki jest miłość i religia. Jak byście zareagowali, gdybyście dowiedzieli się, że w dzisiejszych czasach, w XXI wieku, po ziemi chodzi zmartwychwstały Mesjasz, żyjący w Nowym Jorku, sypiający z mężczyznami i kobietami, i kochający każdego człowieka bez wyjątku? James Fray pozwala nam wyobrazić sobie taką sytuację. Jakbyście zareagowali? Co byście powiedzieli? i przede wszystkim... czy uwierzylibyście mu?

- I myślisz, że słowo Boże znajduje się w księgach Biblii?
- Wiem, że tak jest.
- Czy Bóg napisał te księgi?
- Są jego słowem.
- Są słowem pisarzy. Ludzi opowiadających historie. Takich samych jak dzisiejszy pisarze, którzy tworzą opowieści kryminalne, przygodowe, wojenne czy apokaliptyczne. Opowieści biblijne były pisane dziesięciolecia, a czasem stulecia po wydarzeniach, do których przypuszczalnie nawiązują, wydarzeniach, których nie potwierdzają żądne historyczne dowody. Nie istnieje nic takiego jak słowo Boże na ziemi. A jeśli istnieje, to nie ma go w tych księgach.
- Więc gdzie jest?
- W miłości. W śmiechu dzieci. W podarunku. W uratowanym życiu. W ciszy poranka. W zmierzchu nocy. W głosie oceanu albo dźwięku samochodu. Jest wszędzie, ze wszystkim. Jest tkanką naszego życia, naszych uczuć, ludzi, z którymi żyjemy, rzeczy, o których wiem, że są realne.

Podziwiam, naprawdę podziwiam Fraya - w świecie pełnym kontrowersji, zaostrzonej tolerancji graniczącej z przyzwoleniem całkowitej bezkarności i - przede wszystkim - w świecie, gdzie w imię 'wiary' wyżyna się całe rzesze ludzi - pokazał prawdę, taką, jaką ona jest, nie owijając w bawełnę. Wyraził swoje poglądy, czym spowodował wielkie tsunami.

- Wiara jest darem od Boga.
- Wiara jest tym, czego używa się, by gnębić, zaprzeczać, usprawiedliwiać, sądzić w imię Boga. Wiary bardziej niż czegokolwiek w dziejach świata, używano do racjonalizowania zła.Gdyby istniał Diabeł, wiara byłaby jego największym wynalazkiem. Każ ludziom wierzyć w coś, co nie istnieje, i niech używają tej wiary do niszczenia wszystkiego, co ma w życiu wartość. Każ im kupić jakąś fałszywą ideę i niech jej używają do siania konfliktów, przemocy i śmierci. Gdybyś otworzył oczy, zobaczyłbyś, że nadchodzi koniec, że nasz świat się kończy. bliża się koniec i nasz świat się skończy z powodu wiary.

Nigdy nie pomyślałabym, że można napisać książkę o Bogu, Mesjaszu, opartą na Biblii, w taki sposób. Głównym bohaterem jest Chrystus, zesłany ponowny raz na Ziemię. I tenże Chrystus mówi, że wiara jest wymysłem ludzi, którzy chcieli po prostu utrzymać władzę. Mówi, że Boga nie ma. Że nie ma żadnej nad-istoty, kochającej nas i obiecującej życie wieczne. To, co my nazywamy ,,bożą miłością", to po prostu miłość otaczającego nas świata, natury, która stworzyła nas i wychowała.

Ważne jest, by czytać książkę powoli. Po każdej stronie zastanawiać się, nad poglądami jakie właśnie się przyswoiło, myśleć nad tym, co napisał Fray.
Koniec końców, uważam, że książka jest jak najbardziej godna polecenia dla ludzi z dystansem i umiejętnością wieloperspektywicznego myślenia. Sięgnijcie po nią, a nie pożałujecie!

Ostatni testament Jamesa Fraya to chyba najbardziej kontrowersyjna książka, jaką przeczytałam. Autor w mistrzowski sposób wytyka braki w religii, nie tylko chrześcijańskiej, ale i muzułmańskiej czy judaistycznej. Pokazuje też, jak ludzie różnią się od siebie, jak bardzo inni jesteśmy i jak wiele nas dzieli.
Głównym tematem książki jest miłość i religia. Jak byście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
162

Na półkach: ,

Przedziwna książka napisana w formie opowiadań ludzi, na których drodze stanął Ben i odmienił ich życie. To oni są świadkami cudowny przemian do których przyczyniał się Ben. Więc książka jest o Benie widzianym oczami ludzi, to oni oceniają go przez pryzmat swojej wiaty, swoich doświadczeń, swoich nadziei. To on im uświadamia co w ich duszach gra. Motywuje do działania na swoją rzecz, bo najważniejsze jest żyć pełnią życia.

Przedziwna książka napisana w formie opowiadań ludzi, na których drodze stanął Ben i odmienił ich życie. To oni są świadkami cudowny przemian do których przyczyniał się Ben. Więc książka jest o Benie widzianym oczami ludzi, to oni oceniają go przez pryzmat swojej wiaty, swoich doświadczeń, swoich nadziei. To on im uświadamia co w ich duszach gra. Motywuje do działania na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
25

Na półkach:

Najwyższym dobrem jest miłość. Najważniejszym przykazaniem: nie czyń drugiemu co tobie nie miłe. Normy społeczne, a przede wszystkim fanatyzm religijny są często źródłem zła... Ciekawa receptura na bycie dobrym, a może świętym.

Najwyższym dobrem jest miłość. Najważniejszym przykazaniem: nie czyń drugiemu co tobie nie miłe. Normy społeczne, a przede wszystkim fanatyzm religijny są często źródłem zła... Ciekawa receptura na bycie dobrym, a może świętym.

Pokaż mimo to

avatar
26
6

Na półkach:

Na początku czytało sie ja z wielka łatwością aż do 300 str, następnie męczyłam ja wręcz żeby skończyć. Można było zakończyć ja w wielkim stylu jeszcze przed 350str, a tak to trochę sie ciągnie.

Kontrowersyjna, lecz bardzo dobra, bo dzięki niej można zobaczyć świat z innej strony oraz pojąć to, ze brak miłości, akceptacji i chęć przejęcia władzy mogą zniszczyć nasza świat. Wizja apokalipsy XXI wieku, na która to by zbieramy składniki i dodajemy do wrzącego garnka cała niemilosc świata, która nas zgubi. Chcemy stać sie lepszymi osobami, które bedą potrafiły naprawić świat i ludzkość, jednak te naprawy powinnismy zacząć od własnego siebie, ponieważ brak samoakceptacji sprowadza sie do tego, ze czynimy złe rzeczy, chcąc sie stać lepszymi osobnikami od innych.

Na początku czytało sie ja z wielka łatwością aż do 300 str, następnie męczyłam ja wręcz żeby skończyć. Można było zakończyć ja w wielkim stylu jeszcze przed 350str, a tak to trochę sie ciągnie.

Kontrowersyjna, lecz bardzo dobra, bo dzięki niej można zobaczyć świat z innej strony oraz pojąć to, ze brak miłości, akceptacji i chęć przejęcia władzy mogą zniszczyć nasza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
139
43

Na półkach:

Oczekiwałam czegoś więcej. Skandalu. Eksplozji. Czegoś nowego. Zaskakującego. Mrożącego krew w żyłach. Nowej apokalipsy.
A okazało się, że to kolejna powiastka, która miała szokować a okazała się średnio interesującą histroyjką.
Jak już łapać się tematu religii to albo szokować na maksa albo dać sobie spokój.
Nic specjalnego.

Oczekiwałam czegoś więcej. Skandalu. Eksplozji. Czegoś nowego. Zaskakującego. Mrożącego krew w żyłach. Nowej apokalipsy.
A okazało się, że to kolejna powiastka, która miała szokować a okazała się średnio interesującą histroyjką.
Jak już łapać się tematu religii to albo szokować na maksa albo dać sobie spokój.
Nic specjalnego.

Pokaż mimo to

avatar
161
139

Na półkach: , , ,

"ŚMIAŁA, SZCZERA, ODWAŻNA." możemy przeczytać na okładce (cytat z The Times). Zazwyczaj jak widzę takie teksty to włącza mi się tryb "aha, będzie śmiesznie".
Zacząłem jak zwykle od przekartkowania książki. Pierwsze co się rzuciło w oczy to rozdziały tytułowane imionami - aha coś w rodzaju świadectw "świętości", coś jak ewangelie, no ok. Zdziwiło mnie też to, że niema wyszczególnionych dialogów oraz jakieś fragmenty tekstu są wdrukowane czerwoną czcionką.
Nie miałem w sumie, żadnego nastawienia do tej książki, po prostu chciałem ją przeczytać. Przeczytałem i... jest mi ona całkowicie obojętna. Właśnie dla tego, że autor chciał na siłę zaszokować, wykreował tak ekstremalne środowiska, że aż to było dziwne, jasne zdarzają się takie środowiska jednak to nie jest reguła. Ortodoksyjni żydzi nienawidzący gojów, chrześcijanie, którzy uważają się za najlepszych a każde wykroczenie przeciw słowu Bożemu traktują jak grzech śmiertelny. Slumsy zamieszkiwane przez Latynosów i murzynów, pełne czarnego rasizmu. Brakowało mi tylko dżihadystów do kompletu.
Cała historia Bena to prawie kopiuj-wklej z ewangelii.
Urodził się bardzo rożny od swojego rodzeństwa, nie wiadomo czy był synem głowy rodziny. Od razu uznany za Mesjasza. Jezus znika bodaj w wieku 12 lat, Ben 14. Następnie obaj pojawiają się w wieku ok 30 lat, każdy z odpowiednim "hukiem" jak na swoje czasy.
Mógłbym jeszcze wiele przykładów tutaj wypisać ale nie o to w tym chodzi.
Wszystko to wsadzone między gejów, lesbijki, transwestytów itp. Rozumiem przesłanie, ale czy miłość do drugiego człowieka sprowadza się tylko do seksu z każdym kto się nawinie? A niestety Ben tak to przedstawiał.
Tutaj wg mnie autor troszkę się pogubił, bo jeśli mamy szanować to co nam daje życie i ziemia to nie powinniśmy postępować wbrew biologi a niestety homoseksualizm nie jest normą w naturze.
To że mesjasz miałby uprawiać seks mnie nie rusza, to że miałby dziecko też mnie nie boli. Ale pomoc Marii w aborcji to przegięcie i zaprzeczenie tej "miłości" którą Avrohom głosił. Bo o ile kobieta (tak jak i każda inna istota na ziemi) może ze SWOIM ciałem robić co chce, może przed ciążą chronić się na każdy sposób jaki jej przyjdzie do głowy, tak wydaje mi się, że jeśli przyjmiemy założenie Bena, czyli niema duszy jest tylko mózg i reszta ciała sprowadzamy nasze życie do istnienia zlepka komórek. Więc jeśli kobieta jest w ciąży to ten mały nawet 2 komórkowy zarodek nie jest jej ciałem a istotą, której powinna dać miłość i pozwolić jej cieszyć się życiem.

Podsumowując, miał być skandal, trzęsienie ziemi i tornado a u mnie skończyło się na lekkim wiosennym wietrzyku.
Całe środowisko było zbyt przesadzone by mnie ruszyła ta opowieść.

Ale się rozpisałem...

Na koniec jeszcze troszkę o stronie technicznej.. Niezbyt fajnie się czytało, zdarzały się męczące fragmenty, wiele powtórzeń, zdania wielokrotnie złożone. a to wszystko przeszkadza. Najbardziej z tej lektury zapamiętam słowo "rzekłem", skoro się wypowiada to niech się wypowie a nie oznajmia, że się wypowiada... też to drażniło.

Ostatecznie jednak, muszę napisać, że przyjemnie będę wspominał tą lekturę, co prawda autorowi nie udało się osiągnąć tego co zamierzał. Mimo tej całej listy zastrzeżeń nie uważam by przeczytanie tej książki było stratą czasu, ponieważ zawsze warto poznać różne opinie i poglądy!

"ŚMIAŁA, SZCZERA, ODWAŻNA." możemy przeczytać na okładce (cytat z The Times). Zazwyczaj jak widzę takie teksty to włącza mi się tryb "aha, będzie śmiesznie".
Zacząłem jak zwykle od przekartkowania książki. Pierwsze co się rzuciło w oczy to rozdziały tytułowane imionami - aha coś w rodzaju świadectw "świętości", coś jak ewangelie, no ok. Zdziwiło mnie też to, że niema...

więcej Pokaż mimo to

avatar
393
23

Na półkach:

Ciekawy sposób narracji, no i idea słuszna. Tylko jak bardzo oczywista.... Warto przeczytać, by przypomnieć sobie co jest ważne.

Ciekawy sposób narracji, no i idea słuszna. Tylko jak bardzo oczywista.... Warto przeczytać, by przypomnieć sobie co jest ważne.

Pokaż mimo to

avatar
38
22

Na półkach:

Zbawiciel, który się z każdym pieprzy.. to chyba trochę za dużo
Mimo wszystko nie żałuję, że przeczytałam.

Zbawiciel, który się z każdym pieprzy.. to chyba trochę za dużo
Mimo wszystko nie żałuję, że przeczytałam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    556
  • Przeczytane
    385
  • Posiadam
    165
  • Ulubione
    20
  • Teraz czytam
    18
  • Chcę w prezencie
    9
  • 2014
    7
  • 2015
    3
  • Chcę mieć
    3
  • 2014
    2

Cytaty

Więcej
James Frey Ostatni Testament Zobacz więcej
James Frey Ostatni Testament Zobacz więcej
James Frey Ostatni Testament Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także