Dalsze losy bohaterów z "Kronik Czarnoksiężnika". Z przyjemnością do nich wróciłam. Uważam, że we wcześniejszej sadze, autorka wraz z kolejnym tomem się rozwijała, także oceniłam początkowo na 5, ale ostatni tom to była wypracowana 8. Tę serię również oceniam na 8. Utrzymana dynamika, płynnie utrzymana wielowątkowa akcja. Książkę się "połyka" wręcz.

Dalsze losy bohaterów z "Kronik Czarnoksiężnika". Z przyjemnością do nich wróciłam. Uważam, że we wcześniejszej sadze, autorka wraz z kolejnym tomem się rozwijała, także oceniłam początkowo na 5, ale ostatni tom to była wypracowana 8. Tę serię również oceniam na 8. Utrzymana dynamika, płynnie utrzymana wielowątkowa akcja. Książkę się "połyka" wręcz.

Książka bardzo dobra warto przeczytania

Książka bardzo dobra warto przeczytania

Gdyby nie tragicznie poprowadzony wątek seroquette dałabym 7 gwiazdek (w ciągu jednej strony decyduję się odejść, ale to nic bo dwa dni później zmieniam zdanie i prawie w międzyczasie umieram, co za żenada). Podoba mi się ten świat, w końcu ktoś umarł (nareszcie! jesteśmy w środku wojny zniszczenia a każdy z bohaterów, jak przystało na sztampowe fantasy, dostaje bęcki a później i tak magicznie przeżywa i jeszcze zadaje wrogowi niezłe razy i tak w kółko),szkoda że magia na razie nie jest wystarczająco wytłumaczona, ale zobaczymy, co się wydarzy w następnym tomie.

Gdyby nie tragicznie poprowadzony wątek seroquette dałabym 7 gwiazdek (w ciągu jednej strony decyduję się odejść, ale to nic bo dwa dni później zmieniam zdanie i prawie w międzyczasie umieram, co za żenada). Podoba mi się ten świat, w końcu ktoś umarł (nareszcie! jesteśmy w środku wojny zniszczenia a każdy z bohaterów, jak przystało na sztampowe fantasy, dostaje bęcki a...

Bardzo dobra kontynuacja pierwszego tomu.
Akcja rozpoczyna się od wojny w trzech królestwach.Tris, Jonmarc i Kiara rozrzucenie po Zimowych Królestwach stają do nierównej walki z Mrocznym Przywoływaczem.
Wiele się dzieje, praktycznie cała książka to różne działania wojenne okraszone magią.
Wiele zwrotów akcji, nowe postacie.
Akcja jest bardzo dynamiczna, nie sposób się nudzić.
Odnoszę wrażenie, że autorka tym tomem zamyka opowieść o losach Trisa i jego przyjaciół, a zostawia sobie szeroko otwartą furtkę, do kolejnych książek o Zimowych Królestwach, a w roli głównej poznamy dzieci Trisa, Jonmarka i nowe postacie.
Mam taką nadzieję, bo książki tej pisarki, mimo, że nie jest to literatura najwyższych lotów,czyta się dobrze, lekko i z dużym prawdopodobieństwem happy endu :)
Jeśli ktoś szuka lekkiego fantasy, pełnego magii, bitew, przeciwności losu, wiernych przyjaciół - to powinien sięgnąć po całą serię książek o Przywoływaczu Dusz.

Bardzo dobra kontynuacja pierwszego tomu.
Akcja rozpoczyna się od wojny w trzech królestwach.Tris, Jonmarc i Kiara rozrzucenie po Zimowych Królestwach stają do nierównej walki z Mrocznym Przywoływaczem.
Wiele się dzieje, praktycznie cała książka to różne działania wojenne okraszone magią.
Wiele zwrotów akcji, nowe postacie.
Akcja jest bardzo dynamiczna, nie sposób się...

Pierwsza myśl, jaka przychodzi mi do głowy tuż po zakończeniu czytania tej książki, to "czy jeszcze kiedyś usłyszymy o Trisie i reszcie postaci z tej sagi?" Mógłbym czytać o ich przygodach bez końca, tym bardziej że ostatnia część jest na naprawdę bardzo dobrym poziomie, a czyta się ją bardzo lekko.
Trochę zaczynałem się w niektórych miejscach gubić w mnogości postaci ale już po chwili przypominałem sobie kto jest kim.
Książka trzyma poziom, akcja jest w niej prowadzona szybko, może bez wielkiego rozmachu, ale za to spójnie. Wszelkie wątki pochodzące z poprzednich tomów zostały ładnie rozwinięte lub w zmyślny sposób zakończone. A niedopowiedzenia na końcu dają nadzieję na powrót w przyszłości.

Pierwsza myśl, jaka przychodzi mi do głowy tuż po zakończeniu czytania tej książki, to "czy jeszcze kiedyś usłyszymy o Trisie i reszcie postaci z tej sagi?" Mógłbym czytać o ich przygodach bez końca, tym bardziej że ostatnia część jest na naprawdę bardzo dobrym poziomie, a czyta się ją bardzo lekko.
Trochę zaczynałem się w niektórych miejscach gubić w mnogości postaci ale...

Już od pewnego czasu zbierałam się, żeby przeczytać ostatnią część historii Trisa i jego przyjaciół. Jestem jednak trochę zawiedziona. Uleciała gdzieś przerażająca, a zarazem pełna humoru historia. Została nadęta opowieść, gdzie śmierć kilkutysięcznej armii jest nawet nieszczególnie istotna. Sami powiedzcie, w jakim świecie przeciętny obrabiacz pola (czyli chłop) ceniłby własne życie mniej niż życie swojego władcy. To bym jeszcze zniosła, bo zdarzają się ludzie, którzy potrafią porwać swoją osobowością tłumy. Problem w tym, że Tris w tym tomie jest tak drewniany, że nie porwałby za sobą nawet kornika...

Już od pewnego czasu zbierałam się, żeby przeczytać ostatnią część historii Trisa i jego przyjaciół. Jestem jednak trochę zawiedziona. Uleciała gdzieś przerażająca, a zarazem pełna humoru historia. Została nadęta opowieść, gdzie śmierć kilkutysięcznej armii jest nawet nieszczególnie istotna. Sami powiedzcie, w jakim świecie przeciętny obrabiacz pola (czyli chłop) ceniłby...

Walka na wielu frontach, a każda bitwa przypominająca partię szachów z najważniejszymi figurami. Tymi figurami zaś stają się nasi poszczególni bohaterowie, Tris, Kiara, Cam, Yormark, i wielu innych... To właśnie jest duży plus tej opowieści. Pomimo, że największym bohaterem jest Tris jako ten władający największą mocą, to pozostali mają równie wielki wpływ na zdarzenia. Podczas czytania skaczemy niejako od jednej postaci do kolejnej, obserwując jej zmagania z przeciwnikiem lub losem. Nie zawsze bowiem zmagania dotyczą działań wojennych.

Pojawiają się niewielkie pytania i zagwozdki dotyczące przyzywania duchów czy używania magii, gdyż jestem pewny, że niektóre rzeczy przeczą tym znanym nam z poprzednich części. Większość tego dotyczy oczywiście pewnych ograniczeń, które były wykazywane w poprzednich częściach, a teraz nagle znajdują się pewne rozwiązania (jak np. zabieranie duchów z sobą). Nie do końca też są jasne odległości pomiędzy poszczególnymi frontami, gdyż raz jasno mówi się, że szkoda, że nie ma wieści od pozostałych walczących gdyż jest zbyt daleko, a nagle na zakończenie walk posłańcy przynoszą wieści o wycofaniu się wroga.

Te powyższe przypadki nie psują jednak naprawdę dużej przyjemności z lektury. Dzieje się dużo, dzieje się szybko, dzieje się wszędzie... Dzięki temu, że akcja napędza akcję - sami czujemy się uczestnikami wszystkich wydarzeń. W tej książce naprawdę nie ma przestoju.

Tym razem autorka pozostawia sobie pewne wątki, które będzie mogła spokojnie rozwijać w kolejnych książkach z tego świata. Są to takie furtki, które dla nas są widoczne, jasne i czytelne. Ciekawią, ale nie wpływają na aktualną fabułę, pozwalają snuć domysły ale nie psują zabawy z aktualnego przebiegu fabuły.

Podsumowując nie tylko "Strasznych" ale cały cykl - to jest to naprawdę dobry kawał porządnego fantasy. Naprawdę warto sięgnąć po te książki, gdyż zagrożenie, że rozczarują kogokolwiek jest naprawdę niewielkie.

Walka na wielu frontach, a każda bitwa przypominająca partię szachów z najważniejszymi figurami. Tymi figurami zaś stają się nasi poszczególni bohaterowie, Tris, Kiara, Cam, Yormark, i wielu innych... To właśnie jest duży plus tej opowieści. Pomimo, że największym bohaterem jest Tris jako ten władający największą mocą, to pozostali mają równie wielki wpływ na zdarzenia....

Po przeczytaniu lektury mam mieszane uczucia. Jeśli chodzi o zalety - powieść jest spójna, przemyślana w każdym szczególe, stanowi logiczną całość pomimo wielowątkowości. Fabuła ciekawa, było kilka momentów, które mnie zaskoczyły. mnogość scen bitew, potyczek czy pojedynków (w tym i magicznych); sprawiają, że nie można się nudzić. Co mnie drażniło w przypadku ,,Zaprzysiężonych'' i ,,Kronik Czarnoksiężnika'' - drażni mnie i tutaj, z tym że zaskoczyła mnie jedna z postaci (za co duży + dla autorki). poza tym drażni mnie to że większość bohaterów jest ,,wiecznie zmęczona''; a także ''rzuca sobie te znaczące spojrzenia''.

Ogólnie godna polecenia jak ktoś potrafi docenić kunszt rewelacyjnego pomysłu na powieść, pomimo drobnych niedociągnięć.

Po przeczytaniu lektury mam mieszane uczucia. Jeśli chodzi o zalety - powieść jest spójna, przemyślana w każdym szczególe, stanowi logiczną całość pomimo wielowątkowości. Fabuła ciekawa, było kilka momentów, które mnie zaskoczyły. mnogość scen bitew, potyczek czy pojedynków (w tym i magicznych); sprawiają, że nie można się nudzić. Co mnie drażniło w przypadku...