Jeśli przeżyjesz
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Amber
- Data wydania:
- 2013-03-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-03-21
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324146123
- Tagi:
- wojna kompania żołnierz
Wstrząsająca relacja amerykańskiego oficera: od Normandii przez Ardeny po Niemcy.
Historia bardziej prawdziwa i bardziej szokująca niż „Szeregowiec Ryan”.
Jeśli przeżyjecie pierwszy dzień, dostaniecie awans.
Taką obietnicę usłyszał George Wilson, młody amerykański podporucznik, i inni żołnierze 22. Pułku 4. Dywizji Piechoty pierwszego dnia w Normandii w czerwcu 1944. W przypadku Wilsona ta obietnica została w dramatyczny sposób wypełniona…
Wilsona ominęła krwawa łaźnia na plażach, ale w ogniu walki znalazł się zaraz potem. Jego chrzest bojowy to piekło pod Saint-Lô.
W samym środku szalejącej bitwy pancernej jego pułk wyrąbuje drogę dla armii Pattona. Oddział Wilsona idzie w szpicy. On sam pierwszy raz strzela i zabija. Wokół niego giną ludzie, przerażeni jak on sam.
Kolejne dni ofensywy to morderczy ogień niemieckiej artylerii, straszliwe działa kalibru 88., pola minowe, przeklęte żywopłoty, w których kryją się Niemcy, potem zima, mróz i zaciekły opór wroga, niemieccy snajperzy wyszukujący oficerów na polu walki, rany i śmierć przyjaciół. I łut szczęścia decydujący o tym, czy ty przeżyjesz…
Ze wszystkich żołnierzy i oficerów, którzy weszli w skład Kompanii F 4. Dywizji Piechoty, porucznik Wilson był jedynym, który zakończył jej szlak bojowy. Kompania straciła 167% stanu osobowego. Kiedy nadszedł koniec wojny, nie czuł się zwycięzcą czy zdobywcą. Był po prostu potwornie wyczerpanym człowiekiem, który cudem ocalał z rzezi.
Od czerwca 1944 do ostatnich dni wojny, od przekroczenia Linii Zygfryda i walk w lesie Hurtgen, po ostatnią kontrofensywę niemiecką w Ardenach, George Wilson przedstawia w swojej książce codzienność i horror wojny we Francji i Belgii z perspektywy frontowego żołnierza. Jego wspomnienia to nie opis wielkich strategicznych posunięć i rozstrzygających bitew, to przerażająco realistyczny, szokujący obraz zażartych walk o każdą wieś, miasteczko, dom.
„Jeśli przeżyjesz” to przejmująca relacja, prosta i straszna, bo ukazująca najbardziej krwawe ostatnie miesiące wojny oczami żołnierza z pierwszej linii frontu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Na zachodzie niełatwo
Barki desantowe zbliżają się do normandzkich plaż pod ciężkim ogniem karabinów maszynowych i artylerii w niemieckich bunkrach. Kule świszczą wokół uszu. Barki toną, a ludzie obciążeni sprzętem idą na dno. Jeśli uda im się dotrzeć na brzeg, ich ciała szarpią niemieckie pociski. Tylko nielicznym udaje się przeżyć.
Jeśli oglądaliście „Szeregowca Ryana” to na pewno wiecie jakim piekłem było lądowanie aliantów w Normandii, które 6 czerwca 1944 r. otworzyło drugi front w Europie. Jednak w naszej powszechnej świadomości po przełamaniu frontu było już prosto - przez Paryż nad Ren alianci przeszli właściwie spacerkiem, dorzynając „faszystowskiego gada”. Niektórzy może słyszeli o kontrofensywie w Ardenach, jako o łabędzim śpiewie hitlerowskich Niemiec.
Jednak prawda, jak to zwykle bywa, jest bardziej skomplikowana, o czym przekonują nas wspomnienia George'a Wilsona, porucznika z 22. Pułku Piechoty US Army, który podczas operacji „Overlord” wszedł w skład 4. Dywizji Piechoty, a ta z kolei była częścią 1. Armii.
Wilson wszedł do boju dopiero w lipcu, już po desancie na plaży Normandii jako uzupełnienie tych, którzy zginęli, zaginęli lub zostali ranni podczas tej operacji. Jednak jego wspomnienia obejmują okres od 1943 r., kiedy to został powołany pod broń i przeszedł szkolenie w USA, aż po demobilizację jesienią 1945 r.
„Jeśli przeżyjesz” oferuje nam dość nietypowy punkt widzenia. Z reguły czytając o drugiej wojnie światowej ogarniamy działania całych armii, a w najgorszym razie dywizji. Szerokie manewry oskrzydlające, przełamania frontu, operacje rozciągające się na dziesiątki i setki kilometrów. Tymczasem porucznik Wilson zabiera nas w zupełnie inny świat. Świat dowódcy drużyny, a potem kompanii, który ze swoimi kilkudziesięcioma ludźmi dostaje ściśle określone zadanie: zbadać ten sektor, złapać jeńca, zająć to wzgórze, bronić tej małej wioski.
Wilson i jego koledzy świetnie wiedzą, że są trybikami w wielkiej operacji, ale na polu walki nie analizują manewrów strategicznych, tylko starają się zrobić jak najlepiej swój wycinek roboty. Nie mają czasu na zastanawianie się, co ich działania zmienią. Starają się po prostu wykonać zadanie i przeżyć.
Wspomnienia zostały spisane w latach 80., czterdzieści lat po wojnie, gdy Wilson miał mnóstwo czasu na zapoznanie się z historią działań swojej jednostki i mógł z łatwością przedstawić je na szerszym strategicznym tle. Jednak tego nie robi, poprzestaje na osobistych wspomnieniach, jedynie z rzadka wtrącając jakiś komentarz o wiele lat późniejszy. Dzięki temu jego opowieść jest bardzo osobista. Kwestią dyskusyjną pozostaje na ile dokładnie wszystko zapamiętał, a na ile korzystał z innych źródeł, przytacza bowiem daty, nazwiska i liczby zadziwiająco dokładnie jak na wydarzenia wcześniejsze o 40 lat. Sam zresztą wspomina, że na francuskich polach walki przepytywali go twórcy pułkowej kroniki, z którą zapewne się zapoznał.
Książka dzieli się wyraźnie na trzy części. Pierwszą jest przełamanie frontu pod Saint-Lô, po której to operacji alianci wyszli z przyczółka w Normandii i błyskawicznie odrzucili Wehrmacht do granicy niemiecko-francuskiej. Drugą jest masakra w lesie Hürtgen, jeden z zapomnianych epizodów drugiej wojny światowej. Trzecią niemiecka kontrofensywa w Ardenach zimą 1944/1945.
Ciekawa jest zwłaszcza ta druga część. Bitwa w lesie Hürtgen miała miejsce jesienią 1944 r. Alianci ponieśli w niej ogromne straty, a wszelkie sukcesy taktyczne zostały zaprzepaszczone w obliczu kontrofensywy w Ardenach. Kompania porucznika Wilsona straciła w tej bitwie 167% stanu osobowego, co statystycznie rzecz biorąc oznacza, że wszyscy z pierwotnej obsady zginęli, zaginęli lub zostali ranni, a potem dołączyło do nich jeszcze 2/3 uzupełnień. Wilson pisze, że z jego batalionu jedynie trzech ludzi, którzy zaczynali bitwę (w tym on) odeszło z pola walki o własnych siłach.
Porucznik Wilson pisze o działaniach wojennych, trudach codziennego życia na froncie, strachu, kiepskim jedzeniu, błędach dowódców i wstydliwych kwestiach zdrowotno-higienicznych. Wspomina też o błędach w szkoleniu piechoty oraz ma za złe 3. Armii generała Pattona, że dostawała najlepsze wyposażenie, podczas gdy 1. Armia dostała górskie mundury, gdy walki w Ardenach już się skończyły.
„Jeśli przeżyjesz” będzie gratką dla osób interesujących się historią wojskowości i drugą wojną światową z militarnego punktu widzenia. Jednak osoby mniej przepadające za wojskowością mogą poczuć się znużone liczbą szczegółów operacji przytaczanych przez autora.
Krzysztof Krzemień
Książka na półkach
- 109
- 93
- 36
- 4
- 4
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Nie ma zielonego pojęcia w jakim stopniu wiarygodna jest "Jeśli Przeżyjesz..." George'a Wilsona.
Wiem jednak jak ją się czyta i jakie wrażenia pozostawia po skończonej lekturze. Jest to dość typowy przykład książki łączącej ze sobą wojenne wspomnienia i fakty okraszone nutą beletrystyki. Pan Wilson posługuje się prostym, nieskomplikowanym językiem, ale robi to w sposób skuteczny, powieść jest dynamiczna i czyta się ją jednym tchem. W "Jeśli przeżyjesz" nie brakuje mocnych, brutalnych opisów walk.
Co oczywiste jest to jedna z miliona książek opisujących koszmar wojny. "If You Survive..." nie robi tego jednak w sposób ani oryginalny, ani zapadający naprawdę głęboko w pamięć. Z drugiej strony trudno jej zarzucić, to co w tej literaturze może drażnić najbardziej. Wspomnienia (?) George'a Wilsona są jak czołg Sherman w wersji podstawowej, nie robi gigantycznego wrażenia, ale może (chcąc nie chcąc),sprawić przejażdżką dużo frajdy...
"Jeśli przeżyjesz..." jest skierowana głównie do miłośników militariów, historii najnowszej i przede wszystkim do czytelników sprawnie napisanych powieści wojennych. Ci ostatni, najbardziej "fanatyczni", spokojnie mogą do oceny dodać jedną, może nawet dwie gwiazdki.
Nie ma zielonego pojęcia w jakim stopniu wiarygodna jest "Jeśli Przeżyjesz..." George'a Wilsona.
więcej Pokaż mimo toWiem jednak jak ją się czyta i jakie wrażenia pozostawia po skończonej lekturze. Jest to dość typowy przykład książki łączącej ze sobą wojenne wspomnienia i fakty okraszone nutą beletrystyki. Pan Wilson posługuje się prostym, nieskomplikowanym językiem, ale robi to w sposób...
Książka napisana bardzo prosto i zrozumiale, żadnych zawiłych opisów i akcji.
Ciekawa historia wojenna.
Książka napisana bardzo prosto i zrozumiale, żadnych zawiłych opisów i akcji.
Pokaż mimo toCiekawa historia wojenna.
Cóż można powiedzieć, jakież można mieć odczucia, kiedy czyta się o ciągłym i nieprzerwanym uśmiercaniu na różne, wojenne sposoby setek, jeśli nie tysięcy mężczyzn? Co odczuwa człowiek, który dostaje możliwość śledzenia dramatycznych, pełnych ofiar i bezsensownej śmierci losów bohatera frontowego?
Ja odczuwałem jedynie bezsilność, żal i strach. W pewien sposób cieszyłem się, że nigdy nie było mi dane doświadczyć nieszczęścia jakim jest wojna. Obawiałem się jednak, że ta tragedia może kiedyś nastąpić, za moich czasów, za mojego życia. Nie chcę teraz rozmyślać nad tym, jak zachowałbym się w obliczu wojny, będąc świadkiem wielu traumatycznych przeżyć i katastrofalnych doznań. Nie wiem…
Czytając książkę „Jeśli przeżyjesz” poczułem się wstrząśnięty bezmiarem bezsensowności wojny, zniszczenia i barbarzyństwa. Autor zdał relację ze swojej kampanii w iście spektakularny i żołnierki sposób. Jego opisy są krótkie, treściwe, takie reportażowe. W książce próżno szukać krwawych i barwnych opisów ran odniesionych na polu walki. Dla Georga Wilsona ważniejszy od tego jest hołd złożony kolegom, przyjaciołom i podwładnym, którzy niestety nie mieli tyle szczęścia i nie zdołali powrócić do swoich domów, po zakończeniu działań wojennych.
Muszę także przyznać, że pomimo początkowego zachwytu, po pewnym czasie odczuwałem znużenie, czytając kolejne opisy walk a szczególnie wnikając w kolejne liczby i statystki dotyczące poszczególnych operacji wojskowych. Nie jestem rasowym „historykiem”, bardziej pewnie widziałbym te książkę jako powieść. Jednak i tak przeczytałem ja z dużym zainteresowaniem
Ocena: 4/6.
Cóż można powiedzieć, jakież można mieć odczucia, kiedy czyta się o ciągłym i nieprzerwanym uśmiercaniu na różne, wojenne sposoby setek, jeśli nie tysięcy mężczyzn? Co odczuwa człowiek, który dostaje możliwość śledzenia dramatycznych, pełnych ofiar i bezsensownej śmierci losów bohatera frontowego?
więcej Pokaż mimo toJa odczuwałem jedynie bezsilność, żal i strach. W pewien sposób cieszyłem...
Książkę dosyć lekko się czyta, nie ma w niej zawiłych opisów dotyczących stanu ilościowego czy też kto kiedy dowodził w pułku,i innych niepotrzebnych rzeczy, świetna historia młodego podporucznika choć trochę brakuje zatrzymania się przy jakiejś akcji i bardziej "soczystych" opisów gdyż są one niekiedy opisane iście po żołniersku tzn. krótko i na temat bez żadnych porównań. Polecam
Książkę dosyć lekko się czyta, nie ma w niej zawiłych opisów dotyczących stanu ilościowego czy też kto kiedy dowodził w pułku,i innych niepotrzebnych rzeczy, świetna historia młodego podporucznika choć trochę brakuje zatrzymania się przy jakiejś akcji i bardziej "soczystych" opisów gdyż są one niekiedy opisane iście po żołniersku tzn. krótko i na temat bez żadnych porównań....
więcej Pokaż mimo to