Credo: apostolskie wyznanie wiary objaśnione ludziom współczesnym
- Kategoria:
- religia
- Tytuł oryginału:
- CREDO. Das Apostolische Glaubensbekenntnis - Zeitgenossenerklärt
- Wydawnictwo:
- Marba Crown
- Data wydania:
- 1995-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1995-01-01
- Liczba stron:
- 243
- Czas czytania
- 4 godz. 3 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8385467556
- Tłumacz:
- Ignacy Bokwa
- Tagi:
- wiara chrześcijaństwo Kościół
Hans Küng, charyzmatyczny i równocześnie kontrowersyjny teolog katolicki, odpowiada na pytania ludzi współczesnych:
- Co to znaczy "wierzyć"?
- Narodziny z Dziewicy - fakt biologiczny?
- Co to znaczy: Bóg ma Syna?
- Kto jest winien śmierci Jezusa?
- Bóg w Auschwitz?
- Życie - jedno czy wiele?
- "Święty" Kościół?
- Po co jesteśmy na ziemi?
"Komentując Apostolskie Wyznanie Wiary, kierowałem się przekonaniem, że żyjąc w kończącym się dwudziestym wieku, pomimo całej krytyki chrześcijaństwa i Kościoła, można w duchu rozumnego zaufania powiedzieć: Credo, wierzę".
Hans Küng
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 16
- 5
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Fakt, że Kościół tkwi dzisiaj w dramatycznym i głębokim kryzysie wiarygodności, więcej - legitymacji, jest truizmem. Nie dotyczy to oczywiśc...
RozwińZ 27,1 mln katolików niemieckich we Mszy świętej w 1990 r. uczestniczyło regularnie tylko 6,5 miliona, czyli 24,4 %.Również oficjalna niemie...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Jak pisze sam Autor, truizmem jest mówienie o kryzysie Kościoła, bo jest to stan permanentny i tak naprawdę nie wiadomo, czy nie fundamentalny – Kościół kryzysem stoi i cała jego działalność to tak naprawdę ciągłe rozwiązywanie problemów, bo jak jedne odejdą w cień, to na ich miejsce pojawią się następne. Nie oznacza to, że nie można dostrzec zmian i to nawet zmian pozytywnych, te jednak są tylko jaskółkami, które zwiastują wiosnę, ale jest to wiosna, która nadchodzi bardzo długo, a w zasadzie to przedwiośnie, które w przypadku Kościoła nie mierzy się dniami ale latami bądź wiekami. Kościół, jak dobre wino, im starszy tym lepszy, ale dojrzewa do tej jakości długo, za długo. To bowiem, co obrazowo można powiedzieć, to poczucie, że po drodze te olbrzymie ramiona zamiast wypuszczać kolejne pnącza, zielone liście, kwiaty i przynosić owoce, w imię zcentralizowanej i zdogmatyzowanej instytucji, która bacznie strzeże swojej niepodważalnej roli, a przez wieki mocno w nim zakorzenionej i zabezpieczonej, nie pozwoli na to, żeby cokolwiek działo się bez jego zgody i aprobaty, a wszelkie przejawy buntu i odchyleń od przyjętej linii będzie karać najbardziej surowo, bo odcinając i podrzucając od siebie. Argumentując przy tym ewangelicznie, że krzew, który nie przynosi dobrego owocu musi zostać ścięty, by na jego miejscu posadzić taki, który będzie wydawał owoce - czytaj będzie posłuszny. Kościół jest bezwzględny. Głosząc hasła wolności jest pierwszym, który wolność odrzuca, a w zamian narzuca swoje racje i przekonania, a wszystkim niepokornym zamyka usta i usuwa ich ze swego grona. Drzewo rośnie, ale nie jest już tak idealne, tak piękne, takie doskonale, co gorsza coraz bardziej widać, że korzenie gniją i za chwile cały gmach może runąć. Może nie nastąpi to zaraz, już, natychmiast, jeszcze wiele wody upłynie, ale zmiany jak gangrena przeniknęły do głębi i są już nieodwracalne. Taka jest diagnoza Kunga. Sam jest, jak mówi najlepszym przykładem tego, jak Kościół traktuje teologa, który mocno utożsamiając się z Kościołem podjął próbę jego kreatywnej, twórczej krytyki, zadając odważne i trudne pytania i szukając na nie odpowiedzi na miarę współczesnych czasów. I, co podkreśla, nie robił tego po to, by Kościół zniszczyć czy atakować, ale po to, by wyzwolić w nim refleksję pozwalająca mu na ciekawe intelektualne spory, gdzie ich jedynym celem było również dobro Kościoła, który tak jak kiedyś musiał bronić się w takich dysputach z Celsusem, niezwykle błyskotliwym i inteligentnym przeciwnikiem, tak dziś nie ma wroga, ale swego członka, który chce tylko dialogować, rozwiązywać problemy, szukać nowych sensownych dróg przepowiadania ewangelii. Okazuje się, że to jeszcze nie ten czas, że Kościół nie jest gotowy na takich kontestatorów i traktuje go jak jednego z wielu, których trzeba pozbawić prawa nauczania w jego imieniu i nie pozwolić mu na głoszenie jego sądów. Credo jest dziełem tak właśnie napisanym. Próbuje odczytać i dać dzisiejszemu wierzącemu nowe spojrzenie, nie pozbawić go wiary, ale ją umocnić, chce mu tę wiarę przybliżyć, wyjaśnić, pokazać inne możliwe w oparciu o doktrynę, choć kontrowersyjne, przedstawienie najważniejszych prawd wiary, w które wierzymy, ale nie zawsze rozumiemy i właściwie interpretujemy. Świetnie napisana pozycja o Kościele, o doktrynie, o całym historyczno-teologicznym kontekście, który kiedyś tak żywy dziś zniknął z pola zainteresowania osób wierzących. Kiedyś o dogmatach wiary rozmawiały nawet przekupki na placach, dziś jest to przedmiotem dysputy wąskiej grupy specjalistów. Autor chciałby to zmienić i do takiej dyskusji nas zaprasza.
Jak pisze sam Autor, truizmem jest mówienie o kryzysie Kościoła, bo jest to stan permanentny i tak naprawdę nie wiadomo, czy nie fundamentalny – Kościół kryzysem stoi i cała jego działalność to tak naprawdę ciągłe rozwiązywanie problemów, bo jak jedne odejdą w cień, to na ich miejsce pojawią się następne. Nie oznacza to, że nie można dostrzec zmian i to nawet zmian...
więcej Pokaż mimo to