Wśród ludzi dość mocno utarł się schemat, że modelki nie tylko są szczupłymi, wręcz chudymi, kobietami, których nie interesuje nic więcej niż tylko ich praca i życie w blasku fleszy. Jednak Tara Moss w swojej serii o „Makedde Vanderwall” obala ten mit, pokazując modelkę nie tylko jako osobę zdobywającą wykształcenie w dość trudnym zawodzie psychologa sądowego, ale także jako świetnego detektywa amatora. „Fetysz”, bo taki tytuł nosi pierwszy tom o Makedde, to debiutancka powieść autorki.

Makedde Vanderwall przylatuje do Australii na sesję zdjęciową, ma również nadzieję, że uda jej się spotkać z dawno niewidzianą przyjaciółką – Catherine Gerber. To właśnie ona pomogła Mak wciągnąć się i odnaleźć w świecie modelingu. Niestety na miejscu otrzymuje dość tragiczne wiadomości. Cat została brutalnie zamordowana. Co gorsze, to wcale nie koniec, okazuje się bowiem, że dziewczyna jest jedną z wielu ofiar na liście seryjnego mordercy, którego miejscowa policja nazwała (na swój użytek) „szpilkowym zabójcą”, ponieważ przy ciałach pozostawia jeden but na obcasie. Mak chce za wszelką cenę rozwiązać tę sprawę, ze względu na pamięć przyjaciółki. Dlatego rozpoczyna prywatne śledztwo, mimo ostrzeżeń detektywa Andrew Flynna. Jednak Makedde nigdy nie podejrzewała, że i ona bardzo szybko może stać się potencjalną ofiarą szaleńca…

Tara Moss to kanadyjsko-australijska autorka, która prowadzi naprawdę bogate życie zawodowe i to nie tylko jako pisarka. Jest prezenterką telewizyjną, dziennikarką, a także modelką. Ma na swoim koncie sporą liczbę powieści, które uzyskały status bestsellerów oraz zostały przetłumaczone na kilkanaście języków, w tym także polski.

To już moje drugie spotkanie z twórczością Tary Moss. Wcześniej miałam okazję zapoznać się z jej młodzieżową powieścią osadzoną w gatunku fantasy, która niestety okazała się dość słaba. Dlatego po „Fetyszu” nie oczekiwałam zbyt wiele i to okazało się właściwym podejściem. Bowiem, dzięki temu powieść naprawdę mnie zaskoczyła. Zacznę może jednak od początku.

Fabuła jest doskonale skonstruowana. Od samego początku widać, że Moss doskonale orientuje się w świecie modelingu, który przedstawia czytelnikom nie tylko z każdej strony, ale robi to także w prosty i przystępny sposób. Tak aby osoby które nigdy nie miały z nim nigdy styczności, zrozumiały że to, co pokazuje telewizja to ciężka i wymagająca praca, a nie zwykła zabawa. Jeżeli chodzi o sensacyjno-kryminalny aspekt fabuły, to tutaj również nie mogę się do niczego przyczepić. Autorka w umiejętny sposób prowadzi całą akcję tak, aby czytelnik zbyt szybko nie odkrył finalnego zakończenia. Właśnie, jeżeli jesteśmy przy temacie akcji. Ciągle coś się dzieje, autorka zaskakuje niespodziewanymi zwrotami. Z „Fetyszem” po prostu nie sposób się nudzić.

Jeżeli chodzi o kreację głównej bohaterki, to jestem zachwycona. Makedde jest silną i inteligentną kobietą, która nie poddaje się łatwo. Doskonale wie, co chce zrobić ze swoim życiem, a praca modelki to tylko przejściowy przystanek. Nie chce być do końca życia postrzegana przez pryzmat swojej figury. Widać, że Moss doskonale przemyślała sobie wszystko, nim zabrała się za tworzenie tej bohaterki.

Podsumowując, „Fetysz” to naprawdę fajna książka. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, nawet zagorzali fani sensacji, kryminałów oraz thrillerów. Gorąco polecam!

Natalia Zdziechowska