Po pierwsze primo -
TA KSIĄŻKA TO NIE EROTYK !!
To stuprocentowy romans współczesny!!
W całym tomie znajdziemy raptem jedną- słownie JEDNĄ scenę erotyczną i to tak napchaną romantyzmem, czułością i delikatnością, że za skarby świata nie da się tego podciągnąć pod erotyk ( w ogólnie pojmowanym znaczeniu )
Po drugie primo :))
- Nic tak bardzo mnie nie wkurza, jak osadzona w charakterze heroiny, mimozowata, infantylna lelija, niemal omdlewająca z emocji przy byle okazji..Do tego oczywiście koniecznie z olbrzymimi oczami łani.
Na takie coś, nóż mi się sam w kieszeni otwiera i ziemniaki w piwnicy gniją natychmiast. Mam uczulenie na ten typ i zawsze przy spotkaniu z taką postawą, wybuchają mi w głowie najgorsze cechy charakteru, z agresją na czele.
Po rzecie primo :))
Główny bohater Gabriel.
Mimo, że autorka ze wszech miar starała się pokazać go w miarę realistycznie i niezbyt świetlanie przez ukazanie jego mało chwalebnej przeszłości - i tak jest jak dla moich wyobrażeń o mężczyznach jako takich, tak kompletnie idealny, z tą swoją czułością, opiekuńczością, szlachetnością itd., że przez to staje się całkowicie odrealniony i opisywanie związku z takim mężczyzną wywołuje we mnie tak nikczemne uczucie, jak zwyczajna zapiekła zazdrość :P
Romans sam w sobie fajnie pomyślany i mimo, że dość często przewidywalny, to ciekawie prowadzony oraz poprawny stylistycznie.
To, do czego mogę się przyczepić to ciut zbyt wiele wtrąceń poetycko- malarsko-wokalnych.
Jestem szczęściarą, ponieważ większość przytaczanych dzieł znam- ale przecież nie każdy czytelnik musi i czytanie ze sprawdzaniem co chwilę coraz to innego obrazu czy książki- może być denerwujące.
Całościowo książkę postrzegam jako zupełnie dobrą pozycję i mogę ją polecić, choć w mej opinii trochę jej brakuje do powalania na kolana
p.s.
No i niech mi ktoś wytłumaczy czemu wszyscy faceci jak jeden mąż tak skakali koło tej mdłej i dziecinnej heroiny ???
Nigdy tego nie pojmę :((

Po pierwsze primo -
TA KSIĄŻKA TO NIE EROTYK !!
To stuprocentowy romans współczesny!!
W całym tomie znajdziemy raptem jedną- słownie JEDNĄ scenę erotyczną i to tak napchaną romantyzmem, czułością i delikatnością, że za skarby świata nie da się tego podciągnąć pod erotyk ( w ogólnie pojmowanym znaczeniu )
Po drugie primo :))
- Nic tak bardzo mnie nie wkurza, jak...