Percepcja

Okładka książki Percepcja
Miroslav Žamboch Wydawnictwo: Fabryka Słów literatura piękna
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Visio in Extremis
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2013-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2013-03-15
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375747744
Tłumacz:
Andrzej Kossakowski
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Co się dzieje z wampirami po zmierzchu?



932 55 94

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
219 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
162
162

Na półkach:

Sieczka.
Z elementami fetyszyzmu. Bo wiele dowiadujemy się o staniczkach, majteczkach, pończoszkach i o tym, dokąd sięgają zgrabnym dziewczynom koszule kochanków, które one uwielbiają zakładać. Ponadto zyskujemy wiedzę, o tym że wampiry są schludne, bardzo lubią się myć, cenią sobie kosmetyki, na przykład nasz główny bohater otrzymuje od lubej takiż właśnie zestaw, a nadmienione zostaje, że to kosmetyki lepsze niż jego kompana (kompan także dostaje coś tam do upiększania). Nasz bohater jada w dobrych knajpach, odzież kupuje w lepszych butikach, słowem wampirzy maczyzm pierwszej wody. Jeździ także nie byle czym, zawsze muszą to być najszybsze pojazdy.

Nudziłem się przy tej książce. Nudziłem się potwornie podczas morderstw i pościgów, szukając wytchnienia, a nie dało się. Autor rozdziałów nie uznaje. A nawet jeśli ogólna sieczka zostanie na chwilę zawieszona, to wiadomo, że za pół strony wróci na przewidywalne tory.

W zasadzie to rozumiem ten brak rozdziałów. Bo każdy rozdział buduje wewnątrz siebie jakieś napięcie, na przykład miewa puenty albo dodaje coś nowego do akcji. Tu nic nie dodaje, bo cały czas jest tak samo. Nasz bohater, czeski wampir, który łowcą jest, ale łowi tylko kobiety morduje niemalże od pierwszej strony. Jego przeciwników trzeba liczyć na kopy, są to z jednej sprawy wybitni komandosi, z którymi radzi sobie jak z niemowlakami lub słudzy wampirów albo wampiry same, z którymi miewa pewne kłopoty, ale i tak urywa im to i owo oraz patroszy na potęgę.
Wszelkiego rodzaju puszczanie krwi zostaje zwielokrotnione do absurdalnych rozmiarów. Nasz wampir biega tu i tam, stale w ruchu, stale musi kogoś zgładzić, przed kimś uciekać albo na kogoś się zaczajać. Naprawdę stale, w kilku luźniejszych chwilach, kiedy nie zgładza, wtedy podrywa laski. Oczywiście wszystkie one to są superlaski, za którymi reszta samczego świata daremnie gały wypatruje. Nie dla kmiotków piękne boginki, ale dla naszego wampira, który oczywiście poprzez to zabijanie, jeżdżenie na motocyklach jest właśnie tym osobnikiem, przed którym dziewczęce kolana drżą jak młode pączki na wietrze.

Bohater sztampowy do cna. Żadnej, absolutnie żadnej oryginalności. Samczość przeeksponowana, w zasadzie żałosna. Ciągłe walki, łowy, wyrywanie lasek – nudne. Jednak nie dość na tym. Takich walorów autorowi za mało, nie dość, że bohater już jest herosem, to jego możliwości zostają zwielokrotnione, pod koniec to „Matrix” ze spowolnionymi kulami. Więcej niż „Matrix”, bo wampir jest tak odporny, że kilka kul go nie zatrzyma.

Autor nie potrafi zaskoczyć. Przyjęta konwencja każe mu popadać w groteskowe wyolbrzymienie, kiedy wampir sam rozwala dziesiątki, a nie wiem czy nie setki wrogów. Blade to przy nim chłoptaś. Słowem czyta się to nudno.

Od początku do końca rozwiązania fabularne jak z wyobrażeń dziesięciolatka. Finezji, dowcipu, oryginalności tyle, co w minach Schwarzeneggera w „Conanie Niszczycielu”. Bo w „Conanie Barbarzyńcy” mniej. Tam Arnold nawet odziany, w „Conanie Niszczycielu” postawiono na fizys. A jaki to fizys widać kiedy się obraz spowolni. Po prostu rewelacja! Podobnie mistrzowska kreacja z czeskim wampirem. Z taką różnicą, że „Conan” to jednakże godziny dwie, czytanie dzieła Zambocha czasu zabiera znacznie więcej.

Książka nie zaskakuje absolutnie niczym. Nieustanne udowadnianie bycia najpierwszym samcem w okolicy przejada się szybko. A styl zostanie utrzymany do końca. Krwi musi lać się mnóstwo, laski za bohater muszą łazić i wzdychać nad jego wampirzymi zaletami.
W zasadzie, jeśli cokolwiek się zmienia, to tylko miejsca, w których nasz bohater będzie dokonywać swych pogromów. Dostaniemy klub, garaż, otoczenie kościoła, elektrownie jądrową w Rosji itd. itp., przeciwnicy będą strzelać, ale nasz bohater lepiej, nie mówiąc już o wymachiwaniu mieczami, takimi nietypowymi katanami, nietypowymi, bo trochę dłuższymi. Czyli bardziej tachi niż pospolita katana.

Absolutnie nic nie wynoszę z tej lektury. Napięcie żadne, bo większe, ba znacznie większe w najbardziej gniotowatych wytworach kina kopanego. A to książka. Czyli gdzie ta refleksja, którą pisane historie mają się cechować? Może też w wampirze się zadurzyła? Choć refleksja to raczej dama starszawa, w latach podeszła, ona takoż gania za chłystkiem?
Lata czy nie lata, ja jej nie doświadczyłem. Przeczytałem o wyczynach wampira, a to taki bohater po prostu, że sam wojnę by wygrał, jeszcze lepszy od naszych pancernych, Janosika i Klossa. Znacznie lepszy i bardziej sztampowy.

Poza tym, że język znośny, to reszta nieznośna. W każdym razie nie dla mnie. Nie lubię książek tworzonych na jedno kopyto, chcę by bawiły, zaskakiwały, uwodziły różnorodnością, tu tego nie ma, tu mamy wampira mocarza.
No, wszystko mu przychodzi ławo.
Czyli banalny utwór.
W sam raz na dwie gwiazdki.

Sieczka.
Z elementami fetyszyzmu. Bo wiele dowiadujemy się o staniczkach, majteczkach, pończoszkach i o tym, dokąd sięgają zgrabnym dziewczynom koszule kochanków, które one uwielbiają zakładać. Ponadto zyskujemy wiedzę, o tym że wampiry są schludne, bardzo lubią się myć, cenią sobie kosmetyki, na przykład nasz główny bohater otrzymuje od lubej takiż właśnie zestaw, a...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    317
  • Chcę przeczytać
    174
  • Posiadam
    115
  • Fantastyka
    16
  • 2013
    12
  • Teraz czytam
    6
  • Ulubione
    6
  • 2014
    5
  • 2015
    4
  • Chcę w prezencie
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Percepcja


Podobne książki

Przeczytaj także