"Wszystko, tylko nie mięta" zapowiadała się na ciekawą książkę. Niestety jedyne co mnie spotkało tutaj to niesamowite rozczarowanie.
Praktycznie od początku miałam skojarzenie z "Jeżycjadą" Musierowicz, którą uwielbiam. Myślę, że nawet jeśli nie było to celowe, to inspiracja jest dość mocno widoczna.
Bohaterowie są, co prawda, dość ciekawi i sympatyczni, ale cała treść i historia to zupełne nieporozumienie. Od samego początku ciężko było mi się wgryźć w treść. Autorka stworzyła niesamowicie drętwe dialogi i opisy. Równie topornie następowało przechodzenie do kolejnych części historii. Wiele fragmentów nie trzymało się całości, były zupełnie zbędne w moim odczuciu. Humor w książce był nudny, jak dowcip powtarzany milion razy. A problemy? Bo, przecież musimy mieć jakieś problemy w książce, coś co przyciągnie uwagę i wyzwoli emocje. Niestety i tutaj autorka mnie zawiodła. Problemy i przeciwności losu spadają na bohaterów w ciągu pięciu minut, a rozwiązują się w ciągu minuty, zazwyczaj same i zupełnie przypadkowo. Dodatkowo toporny styl autorki nie pozwolił na okazanie emocji.

Ostatecznie, po lekturze czuję niesmak i raczej nie sięgnę po kolejne książki Pani Nowak.

"Wszystko, tylko nie mięta" zapowiadała się na ciekawą książkę. Niestety jedyne co mnie spotkało tutaj to niesamowite rozczarowanie.
Praktycznie od początku miałam skojarzenie z "Jeżycjadą" Musierowicz, którą uwielbiam. Myślę, że nawet jeśli nie było to celowe, to inspiracja jest dość mocno widoczna.
Bohaterowie są, co prawda, dość ciekawi i sympatyczni, ale cała treść i...