Poznajcie oto nasz główny bohater – Simon "Wallbanger" Parker. Jest 28-letnim fotografem i podróżnikiem. Singlem otaczającym się wianuszkiem kobiet. Uwielbiającym chleb z cukinii i kuchnię tajską.

A oto i nasza bohaterka – Caroline "Dziewczynka w Różowej Piżamce" Reynolds. 26-letnia projektantka wnętrz, właścicielka szalonego i "opiekuńczego" kocurka o wdzięcznym imieniu Clive, która kiedy ma chandrę lub jest zła piecze, a w wolnej chwili poszukuje swojego zaginionego przed laty Orgazmu.

Oboje mieszkają w San Francisco i ciiiicho szaaa, ale jeszcze tego nie wiedzą, że połączy ich nietypowy nawyk Simona, a mianowicie walenie.... w ścianę łóżkiem podczas jego miłosnych zbliżeń z kobietkami.

Jak rozwiążą ten problem? Kobieta bez O oraz facet posiadający regularny harem? Czy popłynie krew? A może sytuacja nabierze nieoczekiwanego zwrotu?

Świetnie napisana, pełna erotycznego humoru i podtekstów książka pokazująca poszczególne stadia znajomości od jej początku poprzez przyjaźń, a na miłości i seksie skończywszy.
Jest w niej i erotyczne napięcie i uwodzenie, które większość kobiet uwielbia i tęskni za nim, kiedy go nie ma bądź zabraknie w ich związku. Dlatego nie dziwi ilość pozytywnych ocen i opinii na LC. Clayton bardzo dobrze przedstawiła jak powinna rozwijać się więź między dwojgiem ludzi, powoli, stopniowo podsycała między nimi ogień pożądania, by na końcu wybuchnął niczym wulkan. Nie od dziś też wiadomo, że związek oparty również, a może przede wszystkim na przyjaźni jest silniejszy, niż ten oparty tylko i wyłącznie na seksie. Kot Clive był przezabawny, kiedy już postanowił wkroczyć do akcji swoimi czterema futrzanymi łapkami. Nieraz wybuchałam głośnym, niekontrolowanym śmiechem np. kiedy mieszkanie Caroline stało się wielkim basenem lub kiedy Clive znalazł swoją "miłość" w postaci Rosjanki Nadii lub zaatakował Simona.

Sugestywna okładka kobiety obejmującej mężczyznę nogami w biodrach jak podczas zbliżenia obiecuje nam, że od początku seks będzie wyciekał ze stronnic książki niczym miód – otóż nic bardziej mylnego.
Nie ma tu ogromnej ilości scen niczym w typowym erotyku czy ewentualnym pornosie. Kto oczekuje tego sięgając po tą książkę może się nieprzyjemnie rozczarować. Do jednego z pierwszych zbliżeń między bohaterami dochodzi dopiero bliżej końca książki. Jest to raczej romans czy lekka obyczajówka z elementami erotycznymi, a nie mocny erotyk. Sceny namiętności nie są wulgarne, ale niebywale świetnie, ba nawet poetycko opisane szczególnie scena odnalezienia zagubionego O. Tak, to było to, czego brakowało mi w "Greyu" tych pięknych górnolotnych opisów, bo przecież seks jest piękny, a z odpowiednią osobą jeszcze piękniejszy, nawet jeśli na początku zdarzy się, że nie ma O to i tak bywa wyjątkowo przyjemnie. ;) Ja akurat podobnie jak nasza bohaterka fruwam w otaczającej mnie feerii barw, a nie roztrzaskuję się na miliony kawałków jak szklany wazon (Ana z Greya) podczas mojej intymnej chwili uniesienia ;).

Książka według mnie powinna mieć dwa "zapasowe" tytuły: "W poszukiwaniu zaginionego O" i "Jak Wallbanger poznał Dziewczynkę w Różowej Piżamce"? :) A może i "Kocia ekstaza"?

Szczerze polecam nie tylko kobietom, ale również mężczyznom, by mogli nieco bardziej poznać duszę kobiety i ukryte w niej sekrety i pragnienia. Świetna rozrywka, ubaw po pachy gwarantowany, a u mnie trafia na półkę "Ulubione".

Poznajcie oto nasz główny bohater – Simon "Wallbanger" Parker. Jest 28-letnim fotografem i podróżnikiem. Singlem otaczającym się wianuszkiem kobiet. Uwielbiającym chleb z cukinii i kuchnię tajską.

A oto i nasza bohaterka – Caroline "Dziewczynka w Różowej Piżamce" Reynolds. 26-letnia projektantka wnętrz, właścicielka szalonego i "opiekuńczego" kocurka o wdzięcznym imieniu...