Achtung Panzer! Uwaga czołgi!
- Kategoria:
- historia
- Seria:
- Biblioteka Wojskowa
- Tytuł oryginału:
- Achtung Panzer!
- Wydawnictwo:
- Erica, Tetragon
- Data wydania:
- 2012-10-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-10-16
- Data 1. wydania:
- 2002-01-01
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362329663
- Tłumacz:
- Krzysztof Fudalej
- Tagi:
- militaria taktyka wosjko II wojna światowa
Jest to książka napisana na rozkaz. Wschodząca gwiazda niemieckiej armii jaką był w drugiej połowie lat 30-tych XX wieku Heinz Guderian, dostała za zadanie opisanie dopiero rodzącej się teorii wojny pancernej. Wywiązał się z tej roli znakomicie.
„Achtung Panzer!” zaczyna się od analizy bitew I wojny światowej w których użyto czołgów, następnie Guderian przechodzi do opisu swoich poglądów na przyszłą wojnę, a także współczesnej mu techniki i organizacji armii. Język użyty przez autora jest jasny i prosty – trzeba bowiem pamiętać, że był on doświadczonym pedagogiem, wykładającym historię wojskowości.
Jest to jedna z tych książek, bez których pełne zrozumienie rozwoju wojsk pancernych i przebiegu kampanii wojennych, od II wojny światowej na Iraku kończąc, wymykałoby się pełnemu zrozumieniu. „Achtung Panzer!” nie jest nazistowską broszurą propagandową, a w pełni przemyślanym dziełem teoretyka i praktyka wojskowości. Co ciekawe stało się w Niemczech bestsellerem, a gen. Guderian mógł sobie kupić dzięki niej swój pierwszy samochód.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 203
- 106
- 45
- 10
- 7
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
Opinia
Przeczytałem komentarze odnośnie tej pozycji i muszę niestety powiedzieć że piszecie Państwo bzdury.
Achtung Panzer! jest to pozycja specyficzna. Przede wszystkim, nie licząc części merytorycznej zawartej w tym wydaniu i napisanej przez p. Krzysztofa Fudaleja, jest to źródło. Ciężko określać inaczej słynną książkę Guderiana i ciężko ją również z tego powodu oceniać. Bo jak ocenić źródło? Za to, że jest ciekawe, wartościowe?
Fenomen tej pozycji nie bierze się wcale z rewolucyjnej treści, ale z promocji jaką zafundował jej Autor po wojnie. Guderian, zasłynął podczas II wojny światowej na świecie jako dowódca korpusu w Polsce i Francji (działania w tym ostatnim kraju, zwłaszcza sforsowanie Mozy, są jego życiowym osiągnięciem), a następnie grupy (przemianowanej nieco później na armię) pancernej na wschodzie. Równie mocno do popularności niemieckiego wojskowego przyczyniło się wydanie najsłynniejszych bodajże wspomnień wojennych, "Wspomnień Żołnierza". Książki tyle popularnej, co przekłamanej (jak to we wspomnieniach prominentów zazwyczaj bywa) o czym każdy szanujący się historyk wojskowy zdaje sobie sprawę.
Z tego wszystkiego wziął się fenomen Achtung Panzer! Książka owszem zyskała popularność, ale po wojnie. Powstał wtedy sztuczny fenomen, polegający na przecenianiu jej znaczenia i uznaniu jej fundamentalnej roli w kształtowaniu się niemieckiej doktryny operacyjnej. Mit skutecznie podsycany po wojnie przez samego Guderiana, prawdziwego mistrza autopromocji.
Otóż proszę Państwa, w latach 30. była to książka jakich wiele, owszem popularna między innymi wśród młodych oficerów, ale to była tylko PUBLICYSTYKA. Nie było to NIC OFICJALNEGO. Achtung Panzer! była prywatnymi poglądami jej autora. Dla zupełnie niezorientowanych w temacie, podobnych rozpraw czy artykułów w licznych periodykach fachowych (np. Militär-Wochenblatt, Militärwissenschaftliche Rundschau i wielu innych) wychodziło mnóstwo, były to poglądy prywatne, sugestie, postulaty. Ktoś po prostu pisze sobie dzieło teoretyczno-wojskowe, wydaje je prywatnie i tyle. Są to wyłącznie jego poglądy, nijak się mające do decyzji kierownictwa armii. Tak jest do dzisiaj. Jak zresztą w każdej armii każdego kraju, publicystyka wojskowa jest, była i będzie. Władze wojskowe nie mają żadnego obowiązku cokolwiek z niej czerpać, aczkolwiek czasami czymś się zasugerują, nie jest to jednak takie częste jak mogłoby się wydawać. Dlatego zagadnienie na ile Achtung Panzer! miała wpływ na kształtowanie się niemieckiej sztuki wojennej, nie jest takie proste. Na podstawie obecnego stanu badań śmiem wręcz twierdzić, że niewielkie (najważniejsi niemieccy wojskowi byli konserwatystami, pozostającymi wciąż pod dużym wpływem nauk Schlieffena, a więc wciąż wojny manewrowej, ale innego rodzaju). Co więcej, o czym się coraz więcej pisze, tzw. Blitzkriegu w Kampanii Polskiej 1939 r. wcale nie było. Była to raczej klasyczna wersja niemieckiej wojny manewrowej (coś jak pierwsze miesiące I wś), tyle że prowadzonej nowoczesnymi środkami (wojska pancerne, lotnictwo, łączność radiowa), a do tez Guderiana miały się te działania nijak. Zrealizowano je dopiero we Francji w 1940 r., ale nie wynikało to z przyjętej oficjalnie doktryny działań, preferującej wprawdzie wojnę manewrową, ale i tak skrajnie odmiennej w swojej formie od tego co pisał i postulował Heinz Guderian. Polecam przeczytać choćby Legendę Blitzkriegu Karla Hansa-Friesera jeśli ktoś nie wierzy, literatury fachowej na ten temat jest zresztą całe mnóstwo.
Zresztą konia z rzędem temu, kto choćby znajdzie raz użyte słowo Blitzkrieg w Achtung Panzer! albo jakimkolwiek innym niemieckim dokumencie sprzed II wś. Blitzkrieg to nazwa wymyślona przez propagandę w 1940 r., podchwycona przez prasę angielską, ale był to termin zupełnie nie wykorzystywany przez wojskowych niemieckich, nie był to termin fachowy. Na wojnę manewrową (ruchową), we wszelkich jej odmianach, używano wyłącznie określenia Bewegungskrieg. Blitzkrieg to takie sformułowanie wytrych, wszyscy określają nim wszystko jak im wygodnie i nikt nie wie co ono właściwie oznacza.
Jak napisał p. Fudalej we wstępie, o doniosłości tego dzieła krzyczą najgłośniej ci, którzy nigdy go nie czytali. Gdyby ktoś sobie nie zdawał sprawy - większość dzieła dotyczy I wojny światowej (są to zresztą ciekawe spostrzeżenia na temat tego konfliktu), na rolę wojsk pancernych w przyszłości poświęcono w sumie niewielki w stosunku do całości rozdzialik. O ich sugerowanym użyciu jest tam w rzeczywistości niewiele, są to rzeczy stosunkowo ogólne, nakreślono tam pewne podstawowe zasady ich wykorzystywania i tyle. Tym bardziej kontrastuje to z fenomenem tej książki, ale jak już zostało wspomniane, dobrze się najpierw z nią zapoznać, a dopiero potem wypowiadać.
O wiele ważniejszym, ale poza historykami mało znanym dziełem, była swego czasu słynna praca austriackiego wojskowego, Ludwiga Ritter von Eimannsbergera, pt. Wojna pancerna (w oryginale: Der Kampfwagen-Krieg) z 1934 r. Praca ta odbiła się szerokim echem w Europie i na świecie, inspirował się nią zresztą sam Guderian.
Odnośnie wydania - jest to robota Tetragonu i Eriki, a więc poziom estetyczny jest na wysokim poziomie. Mapki są czytelne, podobać się może ładna okładka. Wrażeń merytorycznych dostarcza naprawdę doskonałe wprowadzenie napisane przez tłumacza, Krzysztofa Fudaleja. Jest to badacz zagadnienia niemieckich i polskich wojsk pancernych, do tego znawca tematyki osoby Heinza Guderiana. Polecam zapoznać się choćby z jego artykułami, jakie wyszły w pracach zbiorowych. To co pisze w opracowaniu wydanym wraz z dziełem Guderiana, mniej więcej pokrywa się z tym co wyłożyłem powyżej. Zdecydowanie polecam zapoznać się z tym, zanim sięgnie się po treść właściwą, umożliwi to jej o wiele poprawniejszą interpretacje.
Historia, taka popularna, powszechnie znana, zawarta w podręcznikach, pełna jest mitów, skrótów myślowych, "magicznych" sformułowań etc. Nie jest to żaden spisek, ale takie są pewne mechanizmy - ktoś coś napisze, ktoś to dość beztrosko podchwyci i potrafią pewne rzeczy przedostawać się do powszechnej świadomości i tam funkcjonować przez dziesięciolecia, aż ktoś tego nie odkurzy, nie przyjrzy się i stwierdzi: hej, to zupełnie nie tak było. To nie jest tak że cała historia jest kłamstwem, ale jest mnóstwo w niej (zazwyczaj drobnych) przekłamań takich jak opisane powyżej. Dlatego warto moim zdaniem czasem się poprodukować, ale pewne rzeczy starać się wyprostować :)
Zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy są tak jak ja historykami i pewnie pukają się w czoło, czemu tak się brzydko mówiąc pluję o takie rzeczy :) Poświęciłem w życiu tym zagadnieniom tyle czasu i energii, zwyczajnie nie potrafię nie napisać czegoś na ten temat :)
Przeczytałem komentarze odnośnie tej pozycji i muszę niestety powiedzieć że piszecie Państwo bzdury.
więcej Pokaż mimo toAchtung Panzer! jest to pozycja specyficzna. Przede wszystkim, nie licząc części merytorycznej zawartej w tym wydaniu i napisanej przez p. Krzysztofa Fudaleja, jest to źródło. Ciężko określać inaczej słynną książkę Guderiana i ciężko ją również z tego powodu oceniać. Bo...