Żenująca książka niskich lotów. Bardzo słaba pod względem literackim i merytorycznym. Adresowana przez autorkę do nastoletniej młodzieży. Typowy wzdychacz. Rzecz o tym, że szczenięca miłość wszystko przetrzyma, rowiąże każdy napotkany problem. Ba, nawet przeprowadzi jednorazową psychoterapię, po której jak po pstryknięciu palcami jesteśmy wyzwoleni z traumatycznych przeżyć z dzieciństwa, blokujących naszą psychikę. Mamy tu do czynienia z motywem molestowania seksualnego, pedofilią, porwaniem. To poważne problemy. Drażni mnie sposób ich przedstawienia, rozwiązywanie ich. Bohaterka książki wypiera przeżycia z pierwszych pięciu lat życia. Żyje niemal w zupełnej niezawinionej przez siebie izolacji (przedstawionej w sposób absurdalny), mając jedynie kontakt z "matką" i rozwiązłą przyjaciółką (problem bujnego życia seksualnego przyjaciółki jest potraktowany przez autorkę z przymrużeniem oka, wręcz budzi sympatię). Zajęcia i zainteresowania Sky ograniczają się do intensywnego biegania i życia erotycznego. Jest na nich zafiksowana. ( To, że nie dochodzi do całkowitego spełnienia seksualnego, bohaterka uważa za honor).Jej chłopak - Holder- jest nad wyraz dojrzały. Zachowuje się często jak doświadczony mężczyzna dobrze po trzydziestce z bogatym bagażem doświadczeń, nie tylko w scenach erotycznych - czyżby ukryte tęsknoty autorki? Okładka książki jest przepiękna. Colleen Hoover jest z niej dumna. To dobrze, gdyż z książki być nie powinna. Tego dzieła nie polecam.

Żenująca książka niskich lotów. Bardzo słaba pod względem literackim i merytorycznym. Adresowana przez autorkę do nastoletniej młodzieży. Typowy wzdychacz. Rzecz o tym, że szczenięca miłość wszystko przetrzyma, rowiąże każdy napotkany problem. Ba, nawet przeprowadzi jednorazową psychoterapię, po której jak po pstryknięciu palcami jesteśmy wyzwoleni z traumatycznych przeżyć...