Niespodziewane stronice
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2013-03-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-03-06
- Liczba stron:
- 286
- Czas czytania
- 4 godz. 46 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377583166
- Tłumacz:
- Iwona Krupecka
- Tagi:
- literatura współczesna literatura latynoamerykańska literatura argentyńska literatura hiszpańskojęzyczna Cortazar
Fantastyczny prezent dla wielbicieli Julio Cortazara, którzy dawno już przeczytali wszystko, co Wielki Kronopio kiedykolwiek napisał. Nigdy nie marzyli, że będzie im dane przeczytać coś jeszcze. I oto mają przed sobą teksty, które w grudniu 2006 roku w zapomnianej komodzie odnalazła Aurora Bernardez, wdowa po pisarzu.
Ona sama i Carlos Alvarez Garriga, doktor filologii, odkryte teksty pieczołowicie uporządkowali i przygotowali do druku.
Na ten tom składają się utwory pisane na przestrzeni 46 lat: trzy najstarsze pochodzą z roku 1938 (Cortazar miał wtedy 24 lata), ostatni zaś powstał w 1984 r. na krótko przed śmiercią pisarza.
Ten, kto sięgnie po "Niespodziewane stronice", będzie miał rzadką okazję jednoczesnego obcowania z tekstami Cortazara będącego dopiero na początku literackiej drogi i pisarza już w pełni świadom tego, co i jak pragnie czytelnikowi przekazać. Szczerość i głębokie zaangażowanie Cortazara we wszystko, o czym pisze, wieczny młodzieńczy idealizm, doskonała znajomość ludzkiej psychiki, wnikliwość obserwacji, specyficzny i przewrotny humor, zabawy językowe, które od zawsze z radością uprawiał – całe to bogactwo odnajdzie czytelnik w "Niespodziewanych stronicach".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wydanie nieostateczne
Wydawać by się mogło, że wszystko, co napisał zmarły dwadzieścia dziewięć lat temu wielki Cortázar, zostało już opublikowane. Jednakże, jak to czasem bywa w zawiłych ścieżkach przeznaczenia i literatury, ponad dwadzieścia lat po śmierci pisarza, jednego z ojców realizmu magicznego, okazało się, że jest inaczej. Jak za dotknięciem różdżki magii realistycznej, wdowa po pisarzu otworzyła mimochodem przed jednym ze znawców twórczości jej męża przepełnioną szufladę, ukrytą w którymś z zakamarków paryskiego mieszkania. Okazała się ona być swego rodzaju ukrytym skarbem, pełnym kartek o różnym kolorze i rozmiarze, zawierającym teksty w większości niepublikowane i nieznane. W momencie, gdy to się stało tomy dzieł zebranych pisarza były już w połowie opracowane, a teksty w nich zawarte uzupełniono notkami i przypisami powstałymi z notatek znalezionych po śmierci ich autora. Odkryte w komodzie inedita okazały się jednak tak różnorodne gatunkowo, chronologicznie i treściowo, że zdecydowano się wydać je jako osobny tom. Powstał w ten sposób spory wolumin o objętości czterystu pięćdziesięciu stron, polskie wydanie jest zaś wyborem tych tekstów i zawiera stron trzysta sześćdziesiąt siedem.
Przyszłość moich albo cudzych książek jest mi całkowicie obojętna. (...) Prawdziwym pisarzem jest ten, kto pisząc napina wewnętrzny łuk, a potem odwiesza go na gwoździu i wychodzi na wino z przyjaciółmi. Strzała przecina już powietrze i albo dosięgnie celu, albo nie. Tylko głupcy mogą chcieć zmieniać jej bieg albo pędzić za nią, by za pomocą dodatkowych popchnięć skierować ją ku wieczności i międzynarodowym wydaniom*. Pisząc te słowa Wielki Kronopio z pewnością nie wyobrażał sobie, jak będzie wyglądał rynek książki i zasady nim rządzące za kilka dekad a także jaki będzie los jego własnych dzieł w momencie, gdy napinającego łuk nie będzie już po tej stronie lustra. Przytoczone słowa zarazem świetnie oddają stosunek pisarza do własnej twórczości i życia jako takiego. Wydaje się, że pisanie było dla niego sposobem na zrozumienie i ogarnięcie świata, takiego jakim go odbierał oraz związanych z nim refleksji i emocji. Liczne wątki autobiograficzne nie były rodzajem ozdobników czy sposobem realizacji potrzeb narcystycznych, ale stanowiły naturalny styl życia pisarza, w którym pisanie i czytanie były potrzebami organicznymi, co świetnie oddane zostało w zamieszczonym w tomie nigdy niepublikowanym wstępie do tomu zebranych opowiadań pisarza. We wstępie tym twórca przytacza pewne wspomnienie z Hiszpanii, które, nawiasem mówiąc, polecam wszystkim czcicielom książki jako cennego przedmiotu a także miłośnikom liberatury. Zainteresowanych odsyłam do tekstu, mnie samą zaś uderzył fragment zdania: (...) odkryliśmy, że jeszcze w hotelu skończyły nam się książki** (...), po którym następuje bardzo ciekawa i malarska niemal dalsza część opowieści. Pisarz z żoną odkrywszy, że skończyły się książki, tak jak odkrywa się, że skończył się inne produkty PIERWSZEJ POTRZEBY jak chleb, mleko, kawa lub papierosy, podejmują niezwłocznie działania zmierzające do zaspokojenia tej, fizjologicznej nieomal, potrzeby, a czytelnik dostępuje przyjemności śledzenia tegoż procederu zaspokajając jednocześnie lekturą tę samą potrzebę (o ile takową posiada).
Liczne zawarte w woluminie opowiadania, eseje czy fragmenty stanowią nawiązania, alternatywne wersje czy rozszerzenia napisanych wcześniej utworów. Odnajdujemy znajomych bohaterów, jak Łukasz, zanurzamy się w znajome światy kronopiów i famów, błądzimy ścieżkami paryskich bohaterów „Gry w klasy”. Genialna opowieść szkatułkowo-labiryntowa „Sekwencje” przywodzi na myśl opublikowaną wiele lat temu w zbiorze opowiadań „Ciągłość parków”, a zaskakujące wiersze otwierają drzwi do nowych światów wrażliwości. A wszystko okraszone jest cortazarowską czułą obserwacją, zdziwieniem oczywistością oraz umiejętnością wyłowienia metafizyki w najbardziej banalnym z pozoru szczególe codzienności. Urzeka cudownie fatalistyczny „Rękopis znaleziony obok ręki”, rozbraja „Wiara w Trzecim Świecie”, wzrusza „Inny Narcyz”, a także zaskakują dwa akcenty polskie: „Na rzecz dwujęzyczności” oraz „Polska i Salwador: litery wielkie i małe”. Dla mnie kwintesencją tego tomu pozostanie jednak (zapewne tylko do czasu ponownej lektury tego tytułu) króciutki wiersz „To, co lubię w twoim ciele”. Mistrzostwo tego argentyńskiego autora, angażującego się również w politykę i żądającego sprawiedliwości i godnego życia dla mieszkańców Ameryki Łacińskiej, wydaje się leżeć w umiejętności przemienienia nieudanej rzeczywistości w dobre wspomnienie, które – jak mówią jego przyjaciele – jest więcej warte od rzeczywistości, a na pewno jest od niej trwalsze i piękniejsze. Pamiętając więc o słowach Borgesa, że ostateczne wydanie jest zwrotem pasującym jedynie do teologii lub znużenia***, czekamy na wydania kolejnych nieuporządkowanych skarbów ukrytych w kolejnych zakurzonych, przepastnych komodach, szufladach i szafkach, których – co oczywiste – pełne jest mieszkanie każdego z kronopiów, zapewne zatem również największego z nich.
Jowita Marzec
* J. Cortázar, Niespodziewane stronice, Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2013, s. 251-252
** Tamże, s. 213
*** Tamże, s. 20
Książka na półkach
- 204
- 104
- 56
- 7
- 5
- 4
- 3
- 3
- 2
- 1
Cytaty
To, co lubię w twoim ciele, to seks. To, co lubię w twoim seksie, to usta. To, co lubię w twoich ustach, to język. To, co lubię w twoim języku to słowo.
Opinia
Jak na Cortazara - raczej średnio. Tylko z dwa albo trzy razy poczułem tę niezwykłą magię, która zwykle pojawia się kiedy biorę do łapy Jego opowiadania.
Jak na Cortazara - raczej średnio. Tylko z dwa albo trzy razy poczułem tę niezwykłą magię, która zwykle pojawia się kiedy biorę do łapy Jego opowiadania.
Pokaż mimo to