Drugi tom mnie po prostu rozczarował. W następnej części dużo, dużo się dzieje i nagle koniec. Przeszukałam internet i okazało się że jest trzeci tom, tylko nawet nie wiem czy został wydany.

Drugi tom mnie po prostu rozczarował. W następnej części dużo, dużo się dzieje i nagle koniec. Przeszukałam internet i okazało się że jest trzeci tom, tylko nawet nie wiem czy został wydany.

Pierwszy tom bardziej mi się podobał niż ten drugi, aczkolwiek w drugim się więcej działo. Może też przez tę szybką akcję, która na koniec zostawia trochę otwarte zakończenie, czuję lekki niedosyt. Ciekawy był motyw oddziaływania żywiołów u innych osób na główną bohaterkę.

Pierwszy tom bardziej mi się podobał niż ten drugi, aczkolwiek w drugim się więcej działo. Może też przez tę szybką akcję, która na koniec zostawia trochę otwarte zakończenie, czuję lekki niedosyt. Ciekawy był motyw oddziaływania żywiołów u innych osób na główną bohaterkę.

Kolejna druga część serii, przy której nie ubolewam nad brakiem polskiego tłumaczenia jej kontynuacji.
Wbrew wielu pozytywnym opiniom na temat tej oto książki pierwszy tom mi się dużo bardziej podobał. Ten po prostu zmęczyłam.

Kolejna druga część serii, przy której nie ubolewam nad brakiem polskiego tłumaczenia jej kontynuacji.
Wbrew wielu pozytywnym opiniom na temat tej oto książki pierwszy tom mi się dużo bardziej podobał. Ten po prostu zmęczyłam.

Niezwykle wzruszająca i wciągająca opowieść! Wystarczy trochę czasu, aby zagłębić się w tę historię. Polecam z całego serducha! Czyta się bardzo szybko:)

Niezwykle wzruszająca i wciągająca opowieść! Wystarczy trochę czasu, aby zagłębić się w tę historię. Polecam z całego serducha! Czyta się bardzo szybko:)

Przeczytałam 1 część ale mimo że po pierwszym tomie miałam złe zdanie to skusiłam się żeby przeczytać drugą (kupiłam w stokrotce za 8zł wiec czemu nie) no ale zawiodłam się trochę bo tak jak pierwsza część nie wciągła mnie zbytnio. Zakończenie nie jest dla mnie jasne... Gdy na końcu pojawia się "piąty" żywioł nie mam pojęcia czy to że wchłonęło się to coś w główną bohaterke sprawiło że ona zaszłą w ciążę? Czy to miało związek że główna para się przespała? W ogóle nie wiadomo czy wtedy doszło do stosunku? Pojawił się ten piąty którego tak wszyscy nie chcieli i co? Zła postać zginęła i wszystko jest w porządku? Jestem zdezorientowana. Nie polecam.

Przeczytałam 1 część ale mimo że po pierwszym tomie miałam złe zdanie to skusiłam się żeby przeczytać drugą (kupiłam w stokrotce za 8zł wiec czemu nie) no ale zawiodłam się trochę bo tak jak pierwsza część nie wciągła mnie zbytnio. Zakończenie nie jest dla mnie jasne... Gdy na końcu pojawia się "piąty" żywioł nie mam pojęcia czy to że wchłonęło się to coś w główną bohaterke...

"Cień żywiołu" to kontynuacja "Córki żywiołu". Jest to lektura z serii "lekka i przyjemna", ot takie oderwanie się od rzeczywistości :) idealna na chwile relaksu po ciężkim dniu w pracy czy w szkole

"Cień żywiołu" to kontynuacja "Córki żywiołu". Jest to lektura z serii "lekka i przyjemna", ot takie oderwanie się od rzeczywistości :) idealna na chwile relaksu po ciężkim dniu w pracy czy w szkole

Druga część przygód, a właściwie dorastania, szczególnie w aspekcie romansowego odkrywania uroków pierwszej miłości, ale należy przy tym zauważyć, że nadspodziewanie u nastolatki dojrzałej i wstrzemięźliwej, Amerykanki w Irlandii.

W pierwszej części nasza czarodziejka, to znaczy żywiołowo obdarzona panienka oswajała się ze swoja nową mocą, ale bardziej niż z taką niezwykłością, a jeszcze większą cudownością, a mianowicie z rodzącą się miłością, choć raczej należy określić, że żywiołowo rozbuchaną jak potop, aczkolwiek stany poprzedzające owe uczucia specjalnie rozbudowane nie zostały. Ta pierwsza miłość była przy tym bardzo grzeczna i ułożona i choć para nastolatków nie raz legiwała wspólnie w łóżku, to używała go tylko do bardzo wstrzemięźliwych celów, znajdując zastosowanie tego mebla tylko do spania. Dosłownego. Proszę zaraz sobie niczego nie wyobrażać. W opisywanej części stan ten nie ulega zmianie. Młodociani żywiołowcy grzecznie leżą pod kołderką i bardzo przyzwoicie tylko się przytulają. Myślę zatem, że ta książka na równi jak do młodzieży, kierowana jest też w stronę rodziców, by koić ich lęki żywione przed zbyt wczesną edukacją płciową ich pociech, związaną przecież z całkiem niepożądanymi konsekwencjami. Widzicie, drodzy rodzice, nie powinniście lękać się wcale, bo nastolatkom spędzającym wspólnie nocne godziny razem w łóżkach nie w głowach żadne baraszkowanie, a jedynie duchowe odkrywanie, że są połówkami jabłka, które właśnie szczęśliwie się spaja w jedno. Jakkolwiek to brzmi.

Po tym uspokojeniu rodziców, którym oczywiście zaraz jakieś niesforne zberezeństwa przychodzą na myśl, należy nadmienić, że drugi tom żywiołowego cyklu nieco rozwija cudowności głównej bohaterki w taki sposób, że zyskuje ona umiejętność albo zostaje dotknięta klątwą kradzenia mocy swoich towarzyszy. Co sprawi, że będą się jej lękać, ale nie zaraz od razu tak, by zmykać gdzie pieprz rośnie. Raczej lękać się tak bezobjawowo. Autorka pokaże też, że dorośli niespecjalnie temu usiłują zapobiec. Bo zostawiają nastolatków samym sobie. Wniosek z tego mniej więcej taki, że doświadczenie życiowe dorosłych absolutnie nie przełożyło się na ich wyobraźnię. Nie ogarniają stanu zagrożenia, nie monitorują go. Widać zatem, że nabyte doświadczenie niczego nie uczy, co o tyle pocieszające, że przez to świat pełen niespodzianek, czyli ciekawszy. A w taki sposób, że na przykład niedopilnowany osobnik może udać się w podróż do drugiego świata. Ale przecież nie trzeba się tym martwić, bo wszelkie światy należy poznawać, zachowując otwartość głowy i serca, a podróże wszak kształcą.
Bohaterka rozwija się także osobowościowo, a mianowicie tak, że pała niezrozumiałą dla siebie żądzą do całkiem innych ukochanych niż dotychczasowy. Choć wciąż tego pierwszego kocha najbardziej, ale do tych innych też ją ciągnie. Nawet dziewczyna ją kusi. Wszyscy to oczywiście widzą, co nie przeszkadza im absolutnie nie zagłębiać się w przyczynę takich zachowań. Nastolatka szaleje, ale oni nic, przez to o wiele ciekawiej, niżby gdyby ktoś miał zadać sakramentalne pytanie o to, co się dzieje i może nawet wpaść na ślad zagrożenia. Ale to przecież byłoby nudne!

Na stronicach „Cienia żywiołu” doświadczymy także ferii zabawnych sytuacji, chociażby takich jak niesforna nastolatka przemycająca liska przez granicę. To niesłychanie wręcz humorystyczne wydarzenie, w którym zwierzątko ją obsikuje, ona śmieje się ze smrodku, pędzi tam i siam, i w ogóle jest uroczo. Wspomnę także o tym, że oczywiście ten lisek później nie odegra absolutnie żadnej roli, a skupienie się na nim to tylko w celu ukazania zabawnego wydarzenia i pewna reklama opieki nad zwierzętami, przez to od razu widzimy jak dobre serduszko posiada taka utalentowana samarytanka. Utalentowana dlatego, że jakoś tak bardzo chętnie grzebiąca się w ludzkich umysłach, których w wyniku tego ogarnia niemoc i bezradność. I jakże uroczo jest dziecinna.

Okaże się także, że pojawi się nowy wszechpotężny wróg, gdy fabuła utkwi w martwym punkcie. To wróg brzydki, co za tym idzie zły. Jej, bo to ujawnienie się jest płci żeńskiej, ożywi nieco zdychającą akcję, której nie pomogła reanimacja żartobliwymi sposobikami w stylu przemycania lisków. W ogóle taki wróg ex machina to pomysł bardzo odświeżający i szalenie rzadko spotykany, co jest niesłuszne i mało ciekawe. Bo niby czemu w powieściach wszystko ma być przyczynowe? To skazuje nas na oklepaną formę, a można innowacyjnie, niby czemu Autorka nie miałaby stworzyć dla potrzeb zdychającej akcji takiej złowrogiej postaci? Przecież frajda większa. No i jaka odmiana pośród dzieł, w których nie wiadomo czemu Autor się trudzi konsekwentnym prowadzeniem wydarzeń, tak je sytuując, by jedno wynikało z drugiego. Przecież wcale tak nie trzeba!

Do samego finału nie potrafiłem przestać się dziwić. Zdecydowanie poruszyła mnie dogłębna wiedza Autorki o odpowiedzialnym zachowaniu nastolatków, a także forma w jakiej przedstawia ich dorastanie, nierzadko ukazując jakże uroczą młodzieńczą infantylność. Tak mnie to poruszyło, że myślę, iż ocenę aż trzech gwiazdy umotywowałem wystarczająco.
Nie umiem się oprzeć przekonaniu, że to bardzo adekwatny osąd dla tego wyrobu.

Druga część przygód, a właściwie dorastania, szczególnie w aspekcie romansowego odkrywania uroków pierwszej miłości, ale należy przy tym zauważyć, że nadspodziewanie u nastolatki dojrzałej i wstrzemięźliwej, Amerykanki w Irlandii.

W pierwszej części nasza czarodziejka, to znaczy żywiołowo obdarzona panienka oswajała się ze swoja nową mocą, ale bardziej niż z taką...

Druga część tej serii miała premierę w 2013 roku, więc de facto już trochę u mnie przeleżała. A z uwagi na fakt, że chyba od roku robię porządek w swojej biblioteczce co jakiś czas sięgam po starsze, nieprzeczytane pozycje. I taka właśnie jest ta dzisiejsza.


Tak naprawdę to nie wiem dlaczego nie wyszedł jeszcze tom trzeci. Historia która jest tu opowiedziane jeszcze się nie skończyła, a już sporo czasu minęło. Szkoda jakby autorka jej nie dokończyła, bo nie ukrywam że świat stworzony tutaj zaintrygował mnie i choć wiekowo już nie dla mnie ta pozycja, to mimo wszystko chyba bym po nią sięgnęła.


Jak wspomniałam o wieku to niewątpliwie jest to pozycja dla nastolatków i młodzieży w wieku 14-20 lat. Myślę że takim odbiorcom lubiącym do tego wydarzenia fantastyczne, magię i miłość w jednym na pewno przypadnie do gustu.


Ta książka jest naprawdę dobrze napisana. Przepełniona jest dialogami, nie ma zbędnych opisów przez co się nie dłuży i strona leci nam za stroną. Do tego wartka akcja i wciągająca fabuła sprawia że czas w jej towarzystwie bardzo szybko i przyjemnie nam mija. Przynajmniej tak było ze mną.


Główni bohaterowie to para nastolatków, którzy w swoim ciele przechowują żywioły. Megan to powietrze, a Adam woda. Dwójka Naznaczonych, których dzieje w znacznym stopniu okrywają tajemnice. Nikt im niczego nie mówi, poza tym że miłość między dwojgiem Naznaczonych jest zakazana. A oni wbrew wszystkim próbują, choć ich połączenia żywiołów niosą ze sobą chaos i zniszczenie.


Jest tak wiele niewiadomych, tak wiele tajemnic, że czasami nawet ja byłam zaskakiwana. Autorka wprowadziła wiele ciekawych postaci drugoplanowych. Na równi z Adamem i Megan ukazała również Riana i jego żywioł ognia oraz Aine z jej żywiołem powietrza. Poza Nazanczonymi jest także jeszcze kilka ciekawych postaci. Myślę że każdy, kto po nią sięgnie będzie mógł znaleźć dla siebie jakąś ulubioną postać. Wiele osób i wiele różnych charakterów sprawia, że nie sposób się przy niej nudzić.


Znajdziemy tutaj troszkę romansu, fantasy urban, sensacji i troszkę mitologii. Wszystko to dość fajnie pomieszane, by stanowiło ciekawą fabułę. Zakończenie nie wyjaśnia nam zupełnie nic i dalej musimy czekać.


Nie chcę wam streszczać całej treści bo straci dla was sens czytanie. W niektórych sklepach można dostać ją za okazyjną cenę więc gorąco polecam. Mam nadzieję że autorka mimo tak długiego odwlekania postanowi dokończyć tą serię i nie zostawi nas w zawieszeniu.


Poniżej jeszcze tylko kilka linków do podobnych młodzieżowych pozycji i do zobaczenia za niedługo :-)


1. P O L E C A N E K O B I E T O M : DEMONY- Grzech Pierworodny Lisa Desrochers

2. P O L E C A N E K O B I E T O M : Dziewięć żyć Chloe King- Wybrana Liz Braswell

3. P O L E C A N E K O B I E T O M : 7 Grzechów Głównych_NIECZYSTOŚĆ Robin

4. P O L E C A N E K O B I E T O M : ŁZA Lauren Kate

5. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Nowoczesna Czarodziejka" Debora Geary

6. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Karmazynowa korona" Cinda Williams Chima ( seria Siedmiu Królestw)

7. Lauren Kate, cykl "Upadli"

8. L. H. Zelman " Tożsamość Anioła" i inne...

Druga część tej serii miała premierę w 2013 roku, więc de facto już trochę u mnie przeleżała. A z uwagi na fakt, że chyba od roku robię porządek w swojej biblioteczce co jakiś czas sięgam po starsze, nieprzeczytane pozycje. I taka właśnie jest ta dzisiejsza.


Tak naprawdę to nie wiem dlaczego nie wyszedł jeszcze tom trzeci. Historia która jest tu opowiedziane jeszcze się...

Pierwszy tom był lekki i przyjemny w czytaniu, jednak wszystko układało się tam całkiem milusio, że tak powiem. Dopiero w tej części pojawiły się komplikacje w związkach między DeRistami, a Megan. Nawet kilka razy autorka mnie zaskoczyła.
W porównaniu do "Córki Żywiołu", "Cień Żywiołu" jest znacznie lepszy. Przynajmniej w mojej ocenie. Więcej się dzieje. Okazuje się, że w raju wcale nie jest tak kolorowo. Nie ma tam takich cukierków i sama Megan, jakby nieco wydoroślała. Bohaterowie, że tak powiem mają więcej pola do pokazania swoich charakterów. Szczególnie uwypuklają się różnice między rodzeństwem.
W tym tomie wiele się zadziało, pokazały się nowe postacie, które niejako pozostają dla mnie zagadką. Czas się zbliża, a ja zaczęłam mieć wątpliwości, co do głównej bohaterki. Jestem bardzo ciekawa jaką decyzję podejmie Megan, kiedy w końcu dojdzie do ostatecznej rozgrywki.

Pierwszy tom był lekki i przyjemny w czytaniu, jednak wszystko układało się tam całkiem milusio, że tak powiem. Dopiero w tej części pojawiły się komplikacje w związkach między DeRistami, a Megan. Nawet kilka razy autorka mnie zaskoczyła.
W porównaniu do "Córki Żywiołu", "Cień Żywiołu" jest znacznie lepszy. Przynajmniej w mojej ocenie. Więcej się dzieje. Okazuje się, że w...

W tej części dużo więcej się dzieje! Poznajemy bliżej bohaterów, a także przeszłość Naznaczonych. Doszukałam się paru nieścisłości, ale pomijając je, bardzo dobra książka ;)

W tej części dużo więcej się dzieje! Poznajemy bliżej bohaterów, a także przeszłość Naznaczonych. Doszukałam się paru nieścisłości, ale pomijając je, bardzo dobra książka ;)