Niech nikogo nie zwiedzie opis z okładki, że "Mózg Kennedy'ego" to kryminał! Gdyby nie taka sugestia, zupełnie nie pomyślałabym, że ta książka może miec coś wspólnego ze wspomnianym wyżej gatunkiem. Co najwyżej mamy tu wątek sensacyjny, choć słowo sensacja niekoniecznie dobrze oddaje klimat tej książki.

To może od początku: Louise, 54-letnia pani archeolog pewnego dnia znajduje martwego syna w jego mieszkaniu. Z pozoru wszystko wskazywało na to, że Henryk popełnił samobójstwo zażywając zbyt dużą dawkę środków nasennych. Jednak jego matka nie chce przyjąć do wiadomości takiego wyjaśnienia i upiera się, że jej syn został zamorodwany, gdyż... leżał w łóżku w piżamie. Kobieta na własną rękę postanawia odkryć co kryje się za tajemnicza śmiercią jej 25-letniego syna. Powoli odkrywa fakty z życia Henryka, o których nigdy nie miała pojęcia. Osoby, które spotyka znały jej syna z zupełnie innej strony. Dokąd dotrze Louise w poszukiwaniu prawdy i jakich strasznych rzeczy się dowie o sekretach, które odkrył Henryk dowiecie się, jesli sięgniecie po tę powieść.

Od razu uprzedzę, że książka jest napisana stylem dość powolnym, momentami nawet zbyt rozwlekłym, ale to wszystko sprawia, że czyta się ją inaczej niż pozostałe powieści sensacyjne czy kryminalne. Zaś tłem dla całej historii jest problem chorych na AIDS w krajach afrykańskich i tego, w jakich mękach ci ludzie umierają.

Jest to dość specyficzna książka - na pewno nie nazwałabym jej kryminałem czy sensacją, mimo głównego wątku. Jednak czyta się ją z zainteresowaniem, ale i przerażeniem, że do takich rzeczy dochodzi jeszcze we współczesnym świecie. Autor chciał zwrócić naszą uwagę na to jak wciąż postrzegani są mieszkańcy Afryki: jako ludzie, od których możemy się zarazić niebezpieczną chorobą. W książce dwukrotnie pada mniej więcej takie zdanie: Nie interesuje nas jak żyją Afrykańczycy, ale to, jak umierają...

Nie ma w tej książce dramatycznych zwrotów akcji, ale są pokazane dramaty pojedynczych ludzi. Zakończenie też nie jest jakieś spektakularne, właściwie - jak zaznaczył Autor w posłowiu - książka mogłaby się skończyć zarówno na 312 stronie jak i na 411.

Ci, których interesuje tego typu lekturą mogą sięgnąć po "Mózg Kennedy'ego", jednak dla fanów książek z wartką akcją, ta powieść może okazać się zbyt nużąca.

Niech nikogo nie zwiedzie opis z okładki, że "Mózg Kennedy'ego" to kryminał! Gdyby nie taka sugestia, zupełnie nie pomyślałabym, że ta książka może miec coś wspólnego ze wspomnianym wyżej gatunkiem. Co najwyżej mamy tu wątek sensacyjny, choć słowo sensacja niekoniecznie dobrze oddaje klimat tej książki.

To może od początku: Louise, 54-letnia pani archeolog pewnego dnia...