Właściwie niechcący zetknąłem się z tym tomem, co prawda nazwisko autora nie było mi obce, ale nic ponadto. Okładka obiecywała humor w tragedii, i nie myliła się - oto przed nami dziełko opisujące koszmar w sposób słoneczny, a nawet sowizdrzalski, co ułatwia przyglądanie się koszmarowi, ale i go potęguje, ukazując szaleństwo realnego komunizmu sowieckiego od środka. Warto czytać jako studium zachowań ludzkich w sytuacji nieludzkiej i nienormalnej. I żeby znów docenić to, co mamy dziś wokół nas.

Właściwie niechcący zetknąłem się z tym tomem, co prawda nazwisko autora nie było mi obce, ale nic ponadto. Okładka obiecywała humor w tragedii, i nie myliła się - oto przed nami dziełko opisujące koszmar w sposób słoneczny, a nawet sowizdrzalski, co ułatwia przyglądanie się koszmarowi, ale i go potęguje, ukazując szaleństwo realnego komunizmu sowieckiego od środka. Warto...

Książka doprawdy wyborna. Aż żal, że do dzisiaj nie ukazała się jej reedycja. Tadeusz Wittlin był pisarzem bardzo utalentowanym, z gatunku tych, którzy mają "lekkie pióro". Jego wspomnienia z pobytu w ZSRS - więzieniach i łagrach tamże - pomimo ciężkiego, martyrologicznego tematu, są napisane lekko i z humorem. To jest bardzo ważny atut, dzięki któremu czyta się je łatwo i ma się z lektury naprawdę dużą przyjemność. Bardzo polecam!

Książka doprawdy wyborna. Aż żal, że do dzisiaj nie ukazała się jej reedycja. Tadeusz Wittlin był pisarzem bardzo utalentowanym, z gatunku tych, którzy mają "lekkie pióro". Jego wspomnienia z pobytu w ZSRS - więzieniach i łagrach tamże - pomimo ciężkiego, martyrologicznego tematu, są napisane lekko i z humorem. To jest bardzo ważny atut, dzięki któremu czyta się je łatwo i...

Zapomniana książka, jak Boga kocham. Mało czytelników, zero opinii, co jest do cholery? To są znakomite wspomnienia autora z jego pobytu na zsyłce w ZSRR. W dodatku napisane z dużym talentem literacki.
Co za poruta.

Zapomniana książka, jak Boga kocham. Mało czytelników, zero opinii, co jest do cholery? To są znakomite wspomnienia autora z jego pobytu na zsyłce w ZSRR. W dodatku napisane z dużym talentem literacki.
Co za poruta.