Któż z nas nie wspomina z uśmiechem na twarzy jednego z najbardziej popularnych polskich seriali: Rodzina zastępcza, z niezastąpioną w tej roli panią Anią czyli Gabrielą Kownacką. Ten wyjątkowy serial, nie przegadany, nie przemoralizowany, ale taki bardzo naturalny, ciepły, a nade wszystko wychowawczo spójny i prorodzinny lśnił właśnie dzięki pani Gabrieli. Bo wprawdzie to ojciec jest głową rodziny, ale jak mówią złośliwi, żona jest szyją, która tą głową kręci, i tak również było i w tym przypadku. Stworzyła postać, która pozostanie na zawsze w pamięci widzów. A przecież ta piękna i utalentowana aktorka ma na swoim koncie bardzo wiele udanych i niezapomnianych ról. Roman Dziewoński zaprasza nas tą swoją, bardzo nietypową biografią, do wejścia głębiej w świat naszej bohaterki. Korzystając z wielu dostępnych wywiadów, fotosów i wspomnień bliskich jej osób, w tym byłego męża, kolegów i koleżanek z pracy, odsłania przed nami obraz kobiety wrażliwej, refleksyjnej, twardo stąpającej po ziemi, choć i romantycznej, konsekwentnej w działaniu, która z upartością dążyła do celu, ale która zawsze miała też swoje priorytety, których się trzymała, i która zachował zdrowy dystans do tego, co współcześni nazywają byciem gwiazdą, czy też celebrytą. Nie pojawiała się na balach, rautach, nie gonili jej paparazzi, bardzo dbała o swoją prywatność i nie dzieliła się nią ze światem spragnionym sensacji i plotek. Od początku swej filmowej kariery przyjęła zasadę, że nie miesza tych dwóch sfer i porządków. Kiedy poznała swego przyszłego męża, to również z nim ustaliła, że dla higieny i dobrego samopoczucia nie będą grali w jednym teatrze i w tych samych sztukach, i tego przestrzegali, świadomi, że dzięki temu zachowają właściwy dystans i artystyczną wolność. Pani Gabriele zajaśniała na scenie od momentu kiedy się na niej pojawiła. Każda rola, a wybierała je bardzo starannie, i wiele z nich, ciekawych w opinii innych, odrzuciła, uważając, że z jej urodą i osobowością, mimo swej wszechstronności chce i wybiera te role, w których dobrze się czuje a odtwarzane bohaterki potrafi odegrać najlepiej. Scena teatralna była jej żywiołem, tam się czuła bardzo dobrze, choć w którymś momencie dała się i uwieść filmowi. Jej dwie role w: Halo Szpicbródka i w Trędowatej, uczyniły ją gwiazdą ekranu i dały jej rozpoznawalność i sławę zwieńczoną rolą w Rodzinie zastępczej. I choć później zdarzyły się jej role również ciekawe i bardziej wymagające aktorsko, to te wywarły ogromny wpływ na jej sukces. Miała w sobie ten jedyny w swoim rodzaju kobiecy magnetyzm, który sprawiał, że zwracano na nią uwagę. Zawsze przygotowana, profesjonalistka w każdym calu. Nawet przerwa jaką zrobiła sobie na czas macierzyństwa nie była przeszkodą w medialnym funkcjonowaniu a jak sama wspomina, ubogaciła się o te doznania i ten sposób postrzegania świata, który każdej kobiecie pozwala z innej nowej perspektywy wybierać role, które wcześniej byłyby nie autentyczne i nie czytelne bo wymagały takiego doświadczenia. Dlatego tak bardzo wiarygodnie wypadła w serialu: Matki, żony i kochanki, odtwarzana przez nią postać wie i czuje prawdziwie. Jest to również i trudny czas rozstania z mężem, więc jej postać nabiera i osobistego charakteru. Przez długi czas uciekała też przed zaangażowaniem się w kampanie reklamowe, aż wreszcie zgodziła się zostać twarzą jednej z galerii warszawskich, choć jak sama zaznaczyła, wybór ten podyktowany był tylko względami ekonomicznymi. Jest to dla niej moment kiedy zostaje u niej rozpoznana choroba nowotworowa , ma świadomość, że rozpoczęła się ciężka walka z rakiem, musi zadbać o siebie, ale i swego syna. Walczy z chorobą do końca i choć tę walkę przegrywa, nie ustawała w niej, jak tylko dobrze się czuła jeździła na spektakle po całej Polsce, w tym ze spektaklem, o kobiecie chorej na raka, którego w pewnym momencie stała się sama bohaterką. Pogodzona ze śmiercią odchodzi z uśmiechem, by tak zapisać się w naszej pamięci. Dzięki Autorowi, skrzętnie zbierającemu wszystkie wycinki i materiały prasowe, poznajmy Gabrielę Kownacką taką jaką była, bez retuszu i przejaskrawień, prawdziwą i żywą. Świetna lektura.

Któż z nas nie wspomina z uśmiechem na twarzy jednego z najbardziej popularnych polskich seriali: Rodzina zastępcza, z niezastąpioną w tej roli panią Anią czyli Gabrielą Kownacką. Ten wyjątkowy serial, nie przegadany, nie przemoralizowany, ale taki bardzo naturalny, ciepły, a nade wszystko wychowawczo spójny i prorodzinny lśnił właśnie dzięki pani Gabrieli. Bo wprawdzie to...