Są tacy autorzy którzy nas zawodzą, ale są też tacy, którym ufamy bezgranicznie sięgając po ich kolejne pozycje. Też tak mam... w przypadku Cobena... Wiem, że "zadając" się z nim, nie będę poobijana, no chyba, że z powodu nadmiaru emocji jakie będą mną targać w trakcie czytania. Harlan za każdym razem serwuje mi taką karuzele, że jeszcze na kilka dni po skończeniu czuje ten przyjemny zawrót głowy.
On zawsze dostarcza mi uśmiechu, napięcia, strachu, ciekawości i wielkiego bum na końcu. Tak było i tym razem..

Szczęśliwe, zgodne małżeństwo On lekarz, Ona pracownica fundacji, każdego roku wracają do domku nad jeziorem i szczególnego drzewa, na którym znaczą kolejny wspólnie przeżyty rok. Ale pewnego roku ich przygoda kończy się tragedią, Elizabeth zostaje porwana i zamordowana przez seryjnego mordercę a David pobity i pozostawiony na pewną śmierć. Jednak udaje się przeżyć ale tylko jemu.
Od tej pory nie jest już tym samym człowiekiem

Mija osiem lat...

I nagle wszystko zaczyna się od początku, tylko, że tym razem David nie jest ofiarą, a oskarżonym o zamordowanie swojej żony, dostaje dwa tajemnicze maile..
Teraz kiedy nie wie komu może ufać, musi udowodnić swojej niewinności... ściga go policja, bandyci którzy niewiadomo czego chcą...

A wszystko zaczyna się o tylko jednego kłamstwa, a raczej niewypowiedzianej prawdy...

Serdecznie polecam :)

Są tacy autorzy którzy nas zawodzą, ale są też tacy, którym ufamy bezgranicznie sięgając po ich kolejne pozycje. Też tak mam... w przypadku Cobena... Wiem, że "zadając" się z nim, nie będę poobijana, no chyba, że z powodu nadmiaru emocji jakie będą mną targać w trakcie czytania. Harlan za każdym razem serwuje mi taką karuzele, że jeszcze na kilka dni po skończeniu czuje ten...