7/10 - BARDZO DOBRY

Saul Laski jest jednym z żydowskich więźniów nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Chełmnie. Kiedy wydaje mu się, że nie może spotkać go już nic gorszego niż śmierć, na jego drodze staje zło, o którego istnieniu wolałby nigdy nie wiedzieć. Kilkadziesiąt lat później szczęśliwie ocalony z piekła holokaustu Saul ponownie będzie musiał stawić czoła niezwykle potężnemu wrogowi.

Po przeczytaniu „Trupiej otuchy” zacząłem się zastanawiać z jakiego powodu lektura tej książki skradła mi aż tak dużo czasu. Szybko doszedłem do wniosku, iż głównym powodem wcale nie był fakt, że dzieło Dana Simmonsa to prawie tysiącstronicowa potężna „cegła”. Na pewno nie dlatego też, że powieść ta okazała się słaba i nużąca. Wręcz przeciwnie, fabuła wciąga, a autorowi udało się nie zaburzyć równowagi pomiędzy ciekawą treścią a sporą objętością i jeśli nawet zdarzyły się pewne dłużyzny, to nie trwały one długo. Simmons bowiem bardzo zręcznie wachluje tempem akcji – raz go przyspieszając, by później spowolnić, a następnie znowu przyspieszyć, dzięki czemu rytm powieści układał się w kształt całkiem dobrze zbalansowanej sinusoidy. Również pod względem warsztatu pisarskiego nie mogę amerykańskiemu pisarzowi nic zarzucić, jego kunszt uwidacznia się zarówno w operowaniu słowem, umiejętnym budowaniu napięcia, a także kreowaniu absorbujących wątków oraz ciekawych i autentycznych postaci. Szczególnie fascynujące jest obserwowanie kształtowania się relacji między niedoszłą ofiarą (Saulem) a oprawcą (Oberstem). Godnym uwagi zabiegiem jest również zmienny sposób narracji, który przekształca się z trzecioosobowego na pierwszoosobowy, w momentach gdy do głosu dochodzi Melanie Fuller. Dzięki temu rozwiązaniu autor pozwala zajrzeć w głąb umysłu tej postaci, ukazując jednocześnie jak wypaczony jest jej sposób pojmowania świata. Pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji intryga „Trupiej otuchy” zawiązana jest bardzo dobrze, ale fabuła tej książki zawiera w sobie też kilka mniej lub bardziej drażniących niedoskonałości. Moim zdaniem główny bohater Saul Laski jak na starszego pana momentami poczyna sobie zbyt dziarsko. Odniosłem też wrażenie, że w treści tej książki występuje zbyt duża ilość przypadkowych zbiegów okoliczności, a bohaterowie nie zawsze kierują się zasadami zdrowego rozsądku. Niemal nieograniczone zdolności niektórych „Utalentowanych” z jednej strony potęgują odczucie permanentnego zagrożenia, ale jednocześnie zabijają logikę niektórych rozwiązań. Momentami Simmons zbyt mocno skupia się na efektywności wydarzeń, gubiąc gdzieś ich sens i prawdopodobieństwo. Ostatecznie doszedłem do wniosku, że jak na horror „Trupia otucha” jest powieścią bardzo ambitną i mimo swojej rozrywkowej konwencji nie pozwala łatwo i szybko się ujarzmić. Jest to lektura, która po prostu wymaga od czytelnika nieco więcej skupienia i właśnie to uznaję za główny powód mojej wyjątkowo długiej z nią potyczki.

„Trupia otucha” to sprawnie napisana międzygatunkowa hybryda łącząca w sobie elementy horroru, thrillera oraz powieści sensacyjno-szpiegowskiej. Pełna rozmachu powieść opisująca wydarzenia rozciągnięte w czasie na przestrzeni kilku dziesięcioleci, niezwykle zręcznie spajająca literacką fikcję z przewijającymi się w tle prawdziwymi wydarzeniami historycznymi. Książka mówiąca o poszukiwaniu sprawiedliwości, ale również o ludzkiej bezwzględności, dążeniu do władzy oraz okrucieństwie do jakiego zdolny jest człowiek w imię chorej rozrywki. Dająca do myślenia historia, ze świetną wyjściową koncepcją, która w zaskakujący sposób redefiniuje pojęcie wampiryzmu, tworząc go jednocześnie niezwykle przerażającym. Moim zdaniem powieść warta uwagi i nawet jeśli nie należy do gatunku tych, które pochłania się jednym tchem, to mimo wszystko w ostatecznym rozrachunku daje sporo satysfakcji. Polecam!

7/10 - BARDZO DOBRY

Saul Laski jest jednym z żydowskich więźniów nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Chełmnie. Kiedy wydaje mu się, że nie może spotkać go już nic gorszego niż śmierć, na jego drodze staje zło, o którego istnieniu wolałby nigdy nie wiedzieć. Kilkadziesiąt lat później szczęśliwie ocalony z piekła holokaustu Saul ponownie będzie musiał stawić czoła...