"Clean Sweep" to niezwykła podróż przez świat magii, pełna emocji, tajemnic i niebezpieczeństwa. Przyznaję tej książce ocenę 7/10, ponieważ mimo pewnych niedoskonałości, wciąż wzbudza we mnie ogromne emocje i ciekawość.

W środku pozornie spokojnego Teksasu, znajduje się urokliwy pensjonat prowadzony przez niezwykłą Dine Demille. Jednak za zwykłą fasadą kryje się coś wyjątkowego. Pensjonat Diny ma zdolność myślenia i magii, a jej miotła staje się śmiercionośną bronią w jej rękach. Jej życie staje na głowie, gdy zmuszona jest włączyć się w śledztwo dotyczące tajemniczych zaginięć i niebezpiecznego potwora grasującego w okolicy.

To, co mnie najbardziej poruszyło w tej powieści, to postać samej Diny. Jest odważna, zdecydowana i gotowa ryzykować wszystko dla swoich sąsiadów i gości. Jej determinacja i oddanie w walce o bezpieczeństwo innych sprawiły, że pokochałam ją jako bohaterkę. Każda strona, którą przewracałam, przynosiła ze sobą kolejne emocje i zaskoczenia, gdy Dina stawała w obliczu przeciwności losu.

Relacje między bohaterami są nasycone napięciem i chemią. Spotkanie z przystojnym, ale zagadkowym Seanem Evansem, który jest wilkołakiem o alfa-genie, budziła we mnie emocje od pierwszych chwil. A pojawienie się kosmicznego wampira-soldata, Arlanda, dodawało dodatkowej dynamiki i niebezpieczeństwa do historii. Te trzy postacie tworzą trójkąt relacji pełen napięcia, tęsknoty i zakazanej fascynacji, co tylko pogłębiało moje zaangażowanie w fabułę.

Jednak muszę przyznać, że "Clean Sweep" ma pewne niedoskonałości. Czasami narracja była nieco chaotyczna, a niektóre wątki nie zostały w pełni rozwinięte. Zdarzało się również, że tempo akcji nie było zawsze równe, co spowodowało chwilowe ochłodzenie mojego zainteresowania. Mimo to, nie mogłam oderwać się od tej książki, ponieważ autorka stworzyła świat pełen tajemnic i wciągających postaci.

Podsumowując, "Clean Sweep" to emocjonalna podróż, która porusza nasze serca i wyobraźnię. Ilona Andrews stworzyła fascynujący świat urban fantasy, w którym magia miesza się z przygodą i tajemnicą. Mimo drobnych niedoskonałości, ta książka wciąż trzyma w napięciu i zachęca do kontynuowania serii. Jeśli szukasz historii, która wciągnie cię w wir emocji i przygody, to "Clean Sweep" jest godne uwagi.

"Clean Sweep" to niezwykła podróż przez świat magii, pełna emocji, tajemnic i niebezpieczeństwa. Przyznaję tej książce ocenę 7/10, ponieważ mimo pewnych niedoskonałości, wciąż wzbudza we mnie ogromne emocje i ciekawość.

W środku pozornie spokojnego Teksasu, znajduje się urokliwy pensjonat prowadzony przez niezwykłą Dine Demille. Jednak za zwykłą fasadą kryje się coś...

Autorka ponownie stworzyła niesamowity świat i bohaterów, którzy wzbudzają sympatię i zainteresowanie.
Dina jest niesamowita, ma poczucie humoru , sama próbuje radzić z misją, do której jest stworzona, przyjmować gości nie z tego świata i zapewnić im bezpieczeństwo.
Super , są wampiry, wilkołaki i inne stwory, a do tego magia.

Autorka ponownie stworzyła niesamowity świat i bohaterów, którzy wzbudzają sympatię i zainteresowanie.
Dina jest niesamowita, ma poczucie humoru , sama próbuje radzić z misją, do której jest stworzona, przyjmować gości nie z tego świata i zapewnić im bezpieczeństwo.
Super , są wampiry, wilkołaki i inne stwory, a do tego magia.

Inne planety? Inne światy? Podróże kosmiczne i kosmici? A meh! To nie dla mnie!
Mhm. Taaaak… Myślałam tak, dopóki nie przeczytałam Clean Sweep :D przecież cokolwiek wychodzi spod rąk Ilony Andrews musi być idealne :D I tym sposobem zakochałam się też w kosmitach. Czary to są, moi mili, czary :D

Clean Sweep to powieść w odcinkach, pisana przez duet na bloga, dostępna za darmo. A ta forma daje spore pole do popisu, z czego też skrzętnie skorzystali, bawiąc się motywami, kliszami i schematami, wręcz szydząc z nim na swój wyjątkowy sposób.
Ale poza schematem - ona jedna, ich dwóch, wampir i wilkołak, jest też ich klasycznie niesamowity sznyt i staranność tworzenia postaci. Mimo pozornej schematyczności, tak naprawdę udaje się Andrewsom wyjść z ram tegoż schematu i znów stworzyć małe, totalnie inne dzieło.
Wampiry? Są, nawet nie mogą wychodzić w dzień, ale co z tego, skoro to kosmici z wyjątkowo rozwiniętą cywilizacją?
A wilkołaki? To też nie zwyczajni zmienni, tylko rasa specjalnie stworzona do walki. Czyli co? Znów mamy inaczej, niż podpowiada popkultura.

Jest jeszcze Dina. Kocham Dinę i kocham jej Bestię! Dina to Oberżystka. Jej magia… to magia. Pozornie zwykła, słaba właścicielka kiepsko prosperującego hoteliku, ale bohaterki Ilony nigdy nie są zwykłe, więc panna Dermille też swoje za skórą ma. I to jak ma!

Andrewsowie na potrzeby niewinnej opowiastki - zabawy stworzyli nowy, niesamowity świat. Pełny, żywy i mający wiele tajemnic. A ja nie mogę się doczekać, kiedy odkryję je wszystkie w kolejnych tomach ;)

Inne planety? Inne światy? Podróże kosmiczne i kosmici? A meh! To nie dla mnie!
Mhm. Taaaak… Myślałam tak, dopóki nie przeczytałam Clean Sweep :D przecież cokolwiek wychodzi spod rąk Ilony Andrews musi być idealne :D I tym sposobem zakochałam się też w kosmitach. Czary to są, moi mili, czary :D

Clean Sweep to powieść w odcinkach, pisana przez duet na bloga, dostępna za...

Nie spodziewałam, że to będzie takie dobre! Okej, nadal seria o Kate Daniels jest dla mnie lepsza ale to co autorzy tutaj wymyślili to ja nie mogę. Brakuje mi trochę rozwinięcia tego świata ale książka ma około 200 stron więc liczę, że w kolejnych częściach zostanie to nadrobione.

Nie spodziewałam, że to będzie takie dobre! Okej, nadal seria o Kate Daniels jest dla mnie lepsza ale to co autorzy tutaj wymyślili to ja nie mogę. Brakuje mi trochę rozwinięcia tego świata ale książka ma około 200 stron więc liczę, że w kolejnych częściach zostanie to nadrobione.

Jak zawsze bezkonkurencyjna

Jak zawsze bezkonkurencyjna

Oj bardzo dobra seria, zresztą jak większość od I.D. pomysł z bohaterką - oberżystką, opiekunką międzygalaktycznego zajazdu - rewelacyjny. Czyta się jednym tchem i naprawdę nie ma sie do czego przyczepić.

Oj bardzo dobra seria, zresztą jak większość od I.D. pomysł z bohaterką - oberżystką, opiekunką międzygalaktycznego zajazdu - rewelacyjny. Czyta się jednym tchem i naprawdę nie ma sie do czego przyczepić.

Wydawało mi się, że przy ilościach fantastyki jaką pochłaniam w ostatnich latach, żadna książka nie będzie w stanie wnieść już jakiegoś wyraźnego elementu zaskoczenia, A JEDNAK! 

Mówi się, żeby nie oceniać książek po okładce, ale jak zobaczyłam okładkę "Clean Sweep" od razu się zakochałam! Sądziłam, że będzie to zwykłe urban fantasy z wiedźmą, wilkołakami i wampirami. To teraz wyobraźcie sobie mój szok, kiedy okazało się, że owszem - są tu wilkołaki i wampiry, ale tak naprawdę są PRZYBYSZAMI Z KOSMOSU.... Takiego połączenia jeszcze nigdy nie czytałam!

Już kiedyś gdzieś pisałam, że nie wiedzieć dlaczego mam jakąś wewnętrzną blokadę do książek związanych z kosmitami itp (mimo, że nigdy nie przeczytałam nic co by mnie zraziło i co mogłoby być powodem tej mojej awersji...),więc cieszę się, że nie wiedziałam o tej kwestii przed przystąpieniem do czytania ;) 

Książka okazała się niezwykle lekka, ciekawa i przyjemna. Nie pamiętam już, kiedy ostatnio czytałam książkę z uśmiechem na ustach?! Zawsze gdzieś są jakieś zawirowania w fabule, drażniące, czy bardzo emocjonujące momenty, które mnie po prostu stresują. A tutaj? Relaks przy książce w najczystszej postaci! 

Bardzo dobrze się przy niej bawiłam. WSZYSTKIE postacie od razu dają się lubić (Caldenia <3 <3 <3),fabuła jest płynna i bez jakiś większych zaskoczeń i zwrotów akcji (no może poza końcówką, która trochę mnie zirytowała, bo moja romantyczna część się zawiodła takim rozwiązaniem...). To naprawdę świetna książka! Mam nadzieję, że kiedyś ukaże się w Polsce, ale wiem, że i tak będę chciała mieć ją również w oryginalnych okładkach, bo są po prostu cudownie bajkowe! 

Wydawało mi się, że przy ilościach fantastyki jaką pochłaniam w ostatnich latach, żadna książka nie będzie w stanie wnieść już jakiegoś wyraźnego elementu zaskoczenia, A JEDNAK! 

Mówi się, żeby nie oceniać książek po okładce, ale jak zobaczyłam okładkę "Clean Sweep" od razu się zakochałam! Sądziłam, że będzie to zwykłe urban fantasy z wiedźmą, wilkołakami i wampirami. To...

Ciekawa historia, nie tak dobra, jak cykl Kate Daniels, ale fanom jak najbardziej polecam

Ciekawa historia, nie tak dobra, jak cykl Kate Daniels, ale fanom jak najbardziej polecam

*nieoficjaln tłumaczenie

*nieoficjaln tłumaczenie

bardzo szybko sie czyta , jest przesiąknięta akcją i dobrym humorem ,wiadomo to nie Kate ani Curran , ale przyjemna magiczna opowieść na jeden wieczór.

bardzo szybko sie czyta , jest przesiąknięta akcją i dobrym humorem ,wiadomo to nie Kate ani Curran , ale przyjemna magiczna opowieść na jeden wieczór.