W krainie ognistego kwiatu

Okładka książki W krainie ognistego kwiatu Carla Federico
Okładka książki W krainie ognistego kwiatu
Carla Federico Wydawnictwo: Sonia Draga powieść historyczna
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
Im Land der Feuerblume
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2012-11-14
Data 1. wyd. pol.:
2012-11-14
Język:
polski
ISBN:
9788375085518
Tłumacz:
Anna Makowiecka-Siudut
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
97 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
644
106

Na półkach:

Bardzo lubię powieści o XIX-wiecznych emigrantach, więc tym bardziej z dużym zaciekawieniem sięgnęłam po książkę. Jednak nie dorównuje ona sagom nowozelandzkim Sarah Lark. Akcja dość mocno się dłuży, a liczba nieszczęść przytrafiających się bohaterom jest naprawdę absurdalna. Zabrakło mi też większej ilości opisów egzotycznego kraju, jakim jest Chile - nie tylko jego przyrody, ale też miejsc, ludzi, sytuacji politycznej.

Bardzo lubię powieści o XIX-wiecznych emigrantach, więc tym bardziej z dużym zaciekawieniem sięgnęłam po książkę. Jednak nie dorównuje ona sagom nowozelandzkim Sarah Lark. Akcja dość mocno się dłuży, a liczba nieszczęść przytrafiających się bohaterom jest naprawdę absurdalna. Zabrakło mi też większej ilości opisów egzotycznego kraju, jakim jest Chile - nie tylko jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
860
572

Na półkach:

Ta książka trochę przypomina twórczość Sarah Lark. Tutaj emigranci niemieccy wyruszają szukać szczęścia w Chile, gdzie podobno każdy otrzymuje ziemię i może zacząć nowe życie. Jednak rzeczywistość okazuje się o wiele cięższa niż przypuszczali. Można powiedzieć, że ich życie w nowym kraju to niekończące się pasmo nieszczęść, przeciwności losu i trudności. Choć wiele z nich było wynikiem zemsty, intryg i zdrady. Książkę czytało się dobrze, ale ja i tak wolę sagę nowozelandzką Sarah Lark.

Ta książka trochę przypomina twórczość Sarah Lark. Tutaj emigranci niemieccy wyruszają szukać szczęścia w Chile, gdzie podobno każdy otrzymuje ziemię i może zacząć nowe życie. Jednak rzeczywistość okazuje się o wiele cięższa niż przypuszczali. Można powiedzieć, że ich życie w nowym kraju to niekończące się pasmo nieszczęść, przeciwności losu i trudności. Choć wiele z nich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
573
141

Na półkach:

Tam, gdzie nas nie ma, wcale nie musi być dobrze

Chcieli rozpocząć nowe życie. Wierzyli, że po długiej podróży czeka ich spełnienie marzeń, że wszystko to, co najpotrzebniejsze, samo wpadnie im w ręce. W obcym, egzotycznym kraju spodziewali się lepszych perspektyw na przyszłość i choć tęsknota za ojczyzną wydawała się przerażająca, byli gotowi zostawić ją za sobą i rozpocząć kolejny, w zamyśle szczęśliwszy etap. Nie mieli zielonego pojęcia, że oddalona o wiele kilometrów kraina nie ma nic wspólnego z idyllą… A ciężka praca to jedyna pewna rzecz.
„W krainie ognistego kwiatu” upolowałam na przecenie w Matrasie, dzięki czemu zamiast 35 zł, zapłaciłam jedynie 20. Nie ukrywam, że uwiodła mnie okładka, choć o kupnie ostatecznie zdecydował opis z tyłu. Książka trochę się naczekała na swoją kolej, jednak mogę potwierdzić, że było warto ją kupić. Carla Federico napisała przepiękną rodzinną sagę osadzoną w kolorowym, nieco jednak mrocznym Chile, w którym osiedliła się grupa emigrantów z Niemiec. Z tego co wyczytałam w internecie, jest to debiut tej pani – należy dodać, że debiut bardzo udany.
Książka ma około 650 stron; to sporo, aczkolwiek autorka opisała w niej wydarzenia rozciągające się na przestrzeni wielu lat. Oczywiście nie da się uniknąć przeskoku w czasie, stąd powieść jest podzielona na parę części, każda z nich obejmuje dany okres. Najpierw jesteśmy z bohaterami na statku płynącym do Chile, zaś później przyglądamy się, jak wygląda ich nowe życie w obcym, groźnym kraju, który miał stać się dla nich bezpieczną przystanią, a ostatecznie wcale jej nie przypominał. Z tego co mi wiadomo, Federico sama spędziła w Chile kilka lat i to doświadczenie jest bardzo widoczne w jej książce: opisy fauny, flory i całej atmosfery tego miejsca są tak żywe, barwne i plastyczne, że człowiek przenosi się tam od razu, jednocześnie nie odrywając stóp od podłogi. Klimat otaczający akcję jest naprawdę wyjątkowy.
Co z resztą? Autorka ma dobry, przystępny styl, chociaż przyznaję, że na początku trudno było mi się wczuć w tę historię. Początek był lekko nużący, przez pierwsze rozdziały przebrnęłam z pewnym oporem. Ale dalej było coraz lepiej. Powieść jest naprawdę wielowątkowa, mamy do czynienia z wieloma bohaterami i choć część z nich wysuwa się na pierwszy plan, pisarka nie zapominała o pozostałych. Wbrew pozorom wszystko jest jasne i przejrzyste, nie gubiłam się w fabule, a poszczególne części tworzyły spójną całość mimo dość sporych przeskoków czasowych. Niemniej Federico poruszyła w książce wiele tematów: trudy emigracji, konflikty narodowo-kulturowe, miłość, przemoc w rodzinie, zdrada, śmierć, przyplątało się nawet kazirodztwo i coś, co w dużej mierze graniczyło z chorobą psychiczną. Zdecydowanie nie nudziłam się podczas czytania. Podobało mi się, że mimo mnogości wątków, autorka starała się rozwijać każdy z nich, żadnego z nich nie porzucała czy nie ucinała w niewyjaśnionych okolicznościach.
Bohaterów możemy tutaj spotkać bardzo różnorodnych. Jest Eliza, która początkowo wydaje się zbyt naiwna i delikatna, by móc ciężko pracować, jednak potem wykazuje się niesamowitą determinacją i odwagą. Jest również Korneliusz, często zamyślony i zdystansowany, ale z dobrym sercem. Polubiłam ich oboje, każde za co innego, chociaż moją ulubioną postacią okazała się sarkastyczna, czasem przesadnie szczera Jule, która zawsze mówiła to, co przychodziło jej na myśl. Nie mogłabym też pominąć uroczego, choć nieco narwanego Poldiego. W każdym razie podziwiam autorkę za to, że jej postacie to indywidualności, nie zlewają się ze sobą, ich charaktery są odmienne i bardzo autentyczne. To chyba największy plus tej historii.
Cóż, nie da się ukryć, że opisuję tę powieść w samych superlatywach. Przypadła mi do gustu, nawet bardzo, a do tego pięknie się prezentuje na półce – czego chcieć więcej? Trzeba się wkręcić w nastrój, który towarzyszy poszczególnym wydarzeniom, trzeba jedną nogą wejść do krainy ognistego kwiatu. Wtedy cała reszta przestaje się liczyć, bo właśnie takie odniosłam wrażenie, kiedy na dobre wciągnęłam się w fabułę.

Tam, gdzie nas nie ma, wcale nie musi być dobrze

Chcieli rozpocząć nowe życie. Wierzyli, że po długiej podróży czeka ich spełnienie marzeń, że wszystko to, co najpotrzebniejsze, samo wpadnie im w ręce. W obcym, egzotycznym kraju spodziewali się lepszych perspektyw na przyszłość i choć tęsknota za ojczyzną wydawała się przerażająca, byli gotowi zostawić ją za sobą i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
766
322

Na półkach: , ,

Do przeczytania tej książki zachęcił mnie przede wszystkim opis, krótki ale treściwy: "Fascynujące losy imigrantów nasycone sporą dawką emocji, doprawione płomiennym romansem i ubrane w trzymającą napięcie fabułę".

Żeby była jasność, imigranci pochodzą z Niemiec i przypłynęli statkiem do Chile z zamiarem zaczęcia nowego życia. Czekałam na ten płomienny romans całą książkę... i się nie doczekałam. Fascynująco przez większość czasu też nie było. Wszystko zaczyna się na statku zmierzającym do Ameryki Południowej. Młoda Eliza podróżuje z ojcem i macochą, na statku poznaje Korneliusza, siostrzeńca pastora. I ta podróż jest najbardziej fascynująca z całej książki. Zakochują się w sobie, ale po dotarciu na brzeg rozdzielają się i mieszkają w różnych miejscach.Eliza razem z inną grupą niemieckich osadników zmierza nad jezioro Lago Llanquihue i tam budują osadę.

Eliza jest z początku bohaterką bardzo fascynującą. Jest stanowcza, odważna i ma swoje zdanie. Niestety potem cały jej obraz się rozmywa, kiedy z czasem zaczyna prowadzić gospodarstwo, wychodzi za mąż i się starzeje. W sumie widzimy prawie całe jej życie i to jak się zmienia. Jest bohaterką dynamiczną, ale w jej przypadku zmiany nie są na lepsze.
Za to Korneliusz jest człowiekiem pod silnymi wpływami wuja pastora i dopiero, kiedy się od niego uwalnia, zaczyna decydować o swoim życiu. Z wykształconego chłopca staje się silnym i pracującym mężczyzną. Ta dwójka jakoś nie może się odnaleźć. Ciągle coś im przeszkadza na drodze do szczęścia. Albo ktoś schowa list jednego do drugiego, albo posłuchają złego człowieka, albo uwierzą w plotkę.

W książce istnieje bohater zbiorowy, którym są osadnicy nad jeziorem. Panuje wśród nich etos pracy. Według nich uprawianie ziemi i hodowla zwierząt jest wartością najwyższą, a człowiek niezdolny do pracy staje się dla rodziny tylko ciężarem.Nasza gromada jest bardzo liczna i posiada kilku bardziej charakterystycznych członków. Bardzo mi się spodobała June - uciekła od męża, jest tamtejszą feministką, jest lekarką i wszystkich wkurza. Poldi - zakochany dzieciak w dużo starszej kobiecie. Christine - matrona chyba miliona dzieci, nieporadna i kłótliwa. Tak więc bohaterowie są naprawdę sympatyczni i całkiem realistyczni, jednak mają swoje wady. Wszyscy próbują żyć w miejscu gdzie przewagą nad człowiekiem ma przyroda.

Mamy też motywy zabójstwa, kazirodztwa, cudzołóstwa, ojcobójstwa, zdrady i porwania. Istny misz masz. Ta mnogość wydarzeń byłaby super, gdyby nie czas akcji. Trwa ona chyba ze 40 lat i momentami strasznie się wlekła. Kolejne opisy codziennego życia zaczynały mnie nużyć. W sumie największą radochę miałam z całkiem porządnych map Chile na początku książki. Jest to książka bardzo barwna i wielowątkowa. Najbardziej pasuje mi do niej określenie: wielka epopeja rodzinna. Do niektórych bohaterów się przywiązałam, innych znienawidziłam. Jak dla mnie za mało było opisów krajobrazów i natury. Gdybym nic o Chile nie wiedziała, pomyślałabym, że rosną tam tylko araukarie i nic więcej, aha, i że jest dużo bagien. A to przecież nieprawda, bo pewnie sporo z was słyszało o pustyniach, wulkanach i wysokich Andach.
Podobno ma być część druga tej historii, przynajmniej tak mówi sama autorka na końcu książki, ale chyba nie nie chcę się przebijać przez życiowe historie kolejnych pokoleń imigrantów.

http://latajace-ksiazki.blogspot.com/2015/09/w-krainie-ognistego-kwiatu-carla.html

Do przeczytania tej książki zachęcił mnie przede wszystkim opis, krótki ale treściwy: "Fascynujące losy imigrantów nasycone sporą dawką emocji, doprawione płomiennym romansem i ubrane w trzymającą napięcie fabułę".

Żeby była jasność, imigranci pochodzą z Niemiec i przypłynęli statkiem do Chile z zamiarem zaczęcia nowego życia. Czekałam na ten płomienny romans całą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
462
67

Na półkach: ,

"Zawsze się wydaje, że w innym miejscu będzie lepiej" Antoine de Saint-Exupéry.

Interesująca książka o niemieckich osadnikach, przybyłych do Chile w połowie XIX wieku. Odarci ze złudzeń, podejmują walkę o przetrwanie, składając w ofierze własne życie, miłość i marzenia. Książka jest napisana nieskomplikowanym stylem, łatwo się czyta, lecz opisuje wydarzenia tragiczne i mało radosne. Jak na mój gust, za dużo jest w niej dialogów, a za mało opisów przyrody egzotycznego kraju. Pomimo minusów, chętnie sięgnę po kontynuację.

"Zawsze się wydaje, że w innym miejscu będzie lepiej" Antoine de Saint-Exupéry.

Interesująca książka o niemieckich osadnikach, przybyłych do Chile w połowie XIX wieku. Odarci ze złudzeń, podejmują walkę o przetrwanie, składając w ofierze własne życie, miłość i marzenia. Książka jest napisana nieskomplikowanym stylem, łatwo się czyta, lecz opisuje wydarzenia tragiczne i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
212
32

Na półkach: ,

Wspaniala,niesamowicie wciagajaca opowiesc. Nie moge sie doczekac czesci drugiej!

Wspaniala,niesamowicie wciagajaca opowiesc. Nie moge sie doczekac czesci drugiej!

Pokaż mimo to

avatar
177
109

Na półkach: ,

Zgadzam sie ze wszystkimi pozytywnymi opiniami na temat tej ksiazki:)

Piekna, madra i wzruszajaca powiesc o historii milosci Korneliusza i Elizy, ktorym przez prawie 25 lat ktos lub cos stawalo na drodze do szczescia. Rzeczywiscie barwna saga rodzinna, godna polecenia!

Dodam tylko, ze po przeczytaniu tej ksiazki, mam kolejne podroznicze marzenie, zaraz po Nowej Zelandii - Chile!

Zgadzam sie ze wszystkimi pozytywnymi opiniami na temat tej ksiazki:)

Piekna, madra i wzruszajaca powiesc o historii milosci Korneliusza i Elizy, ktorym przez prawie 25 lat ktos lub cos stawalo na drodze do szczescia. Rzeczywiscie barwna saga rodzinna, godna polecenia!

Dodam tylko, ze po przeczytaniu tej ksiazki, mam kolejne podroznicze marzenie, zaraz po Nowej Zelandii -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
293
22

Na półkach: ,

Książka opisujące niezwykłe losy emigrantów w Chile. Powieść pokazuje jakie trudne bywają w życiu wybory i jakie niosą ze sobą konsekwencje. Akcja dzieje się przez ćwierć wiecza, opisuje nowe pokolenie bohaterów. Dobrze się ją czytało, polecam :)

Książka opisujące niezwykłe losy emigrantów w Chile. Powieść pokazuje jakie trudne bywają w życiu wybory i jakie niosą ze sobą konsekwencje. Akcja dzieje się przez ćwierć wiecza, opisuje nowe pokolenie bohaterów. Dobrze się ją czytało, polecam :)

Pokaż mimo to

avatar
830
79

Na półkach:

nie, to nie to, a Korneliuszowi to często miałam ochotę dać z liścia na przebudzenie.....

nie, to nie to, a Korneliuszowi to często miałam ochotę dać z liścia na przebudzenie.....

Pokaż mimo to

avatar
680
26

Na półkach:

Bardzo przyjemna książka rozrywkowa z ciekawym tłem historycznym, tu warto nie oceniać książki po okładce, która dla mnie sugeruje mierne czytadło. Polecam.

Bardzo przyjemna książka rozrywkowa z ciekawym tłem historycznym, tu warto nie oceniać książki po okładce, która dla mnie sugeruje mierne czytadło. Polecam.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    211
  • Przeczytane
    123
  • Posiadam
    55
  • 2014
    5
  • Ulubione
    5
  • Biblioteka
    3
  • Teraz czytam
    3
  • 2015
    2
  • Z biblioteki
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Więcej
Carla Federico W krainie ognistego kwiatu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także