rozwiń zwiń

Spojrzenie elfa

Okładka książki Spojrzenie elfa Katrin Lankers
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Spojrzenie elfa
Katrin Lankers Wydawnictwo: Dreams fantasy, science fiction
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
Elfenblick
Wydawnictwo:
Dreams
Data wydania:
2013-01-30
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-30
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363579111
Tłumacz:
Mirosława Sobolewska
Tagi:
romans paranormalny

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Paranormal romance dla młodszej siostry



Konto usunięte
Konto usunięte

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
575 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
561
250

Na półkach: ,

„Kraina, jak ze snów”


Mageli, której prawdziwe imię brzmi Margarethe-Elisabeth, czuje że nie pasuje do swojej rodziny. Nie tylko z wyglądu, ale i zachowania. W szkole również trzyma się na uboczu, spędzając czas ze swoją najlepszą przyjaciółką Rosanną. Wokół niej nie dzieje się za wiele dziwnych rzeczy, a jak już, to ich nie zauważa. Lecz jej życie się zmienia, gdy poznaje tajemniczego i przystojnego Erina. Chłopiec jakby znikąd pojawia się i ratuje ją, jak damę z opresji. Dziewczyna nie wie o nim za wiele, on nie odpowiada na wszystkie jej pytania, szczególnie gdy próbuje dowiedzieć się, skąd się nagle wziął w danym miejscu. Ale nie narzeka. Nieznajomy pociąga ją coraz bardziej, a Mageli wie, iż jest inny, nie z tego świata. On pochodzi z krainy elfów, ona ludzi, a jednak i tak tworzy się między nimi nić porozumienia. Nastolatka już nie wie co jest prawdą, co snem, granica pomiędzy marzeniami a jawą zaciera się... Aczkolwiek Erinowi grozi niebezpieczeństwo, a ona musi zadecydować, czy wierzy w jego opowieści i czy ruszy na ratunek elfickiemu księciu.

„Miałam tylko małe starcie z drzewem. I myślę, że drzewo wygrało.”

Mageli jest całkiem ciekawą główną bohaterką. Swą aparycją przyciąga mężczyzn, wysoka, piękna blondynka, która jednak stroni od znajomości. Inni myślą, że zadziera nosa i nie chce się zniżać do kolegowania z nimi, niemniej nie mają racji. Dziewczyna na dodatek nieziemsko gra na flecie, ma talent. Lecz idealna nie jest, działa często pod wpływem impulsu, nie zastanawiając się nad skutkami. Ma też wilczy apetyt i zero zdolności kulinarnych. Tym ostatnim podbiła moje serce, a ogólnie wydała się sympatyczną osobą. Szkoda mi było natomiast, iż najbliższa przyjaciółka, płomiennowłosa Rosanna, została potraktowana pobieżnie. Niemniej skupić warto się również na postaci Erina. Sama niestety nie wiem co o nim sądzić, Mageli była w nim zakochana, a on, zwinny i zręczny okazał się dość nijaką postacią. Aczkolwiek, co jest trochę dziwne, pasował mi jakoś do głównej bohaterki, więc całkiem źle nie było. Ogólna kreacja postaci jest dobra, choć nie zachwycająca, nie zżyłam się szczególnie z pojawiającymi się bohaterami.

Pozycja ta opowiada o elfach, temacie, który nie zawojował literatury młodzieżowej, jak wampiry i wilkołaki. Istoty te są tutaj przedstawione realistycznie i interesująco, nawiązują do starych legend i baśni, gdzie już się pojawiały. Z tego przedstawienia jestem więcej niż zadowolona, podejście do tego tematu udało się autorce znakomicie. Na dodatek ukazanie Engimali, miasta elfów, było nieziemskie! Czasy świetności tego miejsca już minęły, a teraz znajduje się pod ziemią, niemniej barwne opisy sprawiły, że poczułam się, jakbym naprawdę tam była, widziała to wszystko. Zwyczajnie odczułam zachwyt, chciałabym zobaczyć taki krajobraz na żywo, to na pewno byłoby niezapomniane przeżycie. Społeczność elfów również ukazana jest należycie, a poszczególne jednostki pokazują prawdę o tych istotach. Autorka posługując się przyjemnym językiem, prostym w odbiorze dla czytelnika, oczarowuje go i realistycznie opowiada całą historię, tak iż odbiorca jest nawet skłonny w nią uwierzyć.

„- Podoba mi się to, że róże nie są doskonałe. Takie cudowne, a jednocześnie niebezpieczne. A może właśnie dlatego są perfekcyjne.”

Fabuła na początku jest trochę nudna, zaczynając czytać miałam wrażenie, iż czytam kolejną niczym niewyróżniającą się młodzieżówkę. Gdy pojawił się tajemniczy Erin nadal miałam podobne wrażenie, niemniej takie powieści mają to do siebie, że czyta się je z lekkością. Tak naprawdę dałam się zaskoczyć dopiero, gdy w grę zaczął wchodzić nieziemski świat. Historia mnie pochłonęła wtedy i nie mogłam już się od niej oderwać, czytałam z zaangażowaniem, przejmując się losami bohaterów. Lektura ta na szczęście nie posiada samych rozdziałów, skupiających się na Mageli. Między nimi (plus w prologu) można było znaleźć sceny niezwiązane z tą postacią. Były one szczerze mówiąc najciekawsze, widać w nich było intrygi, sekrety i urok. Takie urozmaicenie fabuły podziałało pozytywnie na całą opowieść, wprowadzając więcej tajemniczości i zachęcając czytelnika do poznania dalszej części opowieści. Akcja toczy się swoim tempem, a wraz ze swoim rozwojem, przyspiesza.

„Spojrzenie elfa” tak naprawdę zaintrygowało mnie po raz pierwszy, dzięki hipnotyzującej okładce, która idealnie pasuje do treści książki. Od niej nie da się po prostu oderwać wzroku. Ponoć nie powinno się tak oceniać, niemniej tutaj wyszło to na plus, gdyż nie żałuję w żadnym wypadku, sięgnięcia po tę lekturę. Jedynie zirytował mnie w niej wątek miłosny, który pojawił się za szybko i nie był na niczym oparty. Choć podobno miłość jest ślepa, a niekiedy od pierwszego wejrzenia, więc nie będę nad tym szczególnie ubolewać. Zakończenie natomiast było zbyt ładne, że się tak wyrażę, choć doszłam do takiego wniosku dopiero po zastanowieniu. Natomiast plusem jest z pewnością wtrącenie problemu podrzutków, zamian dzieci w szpitalach, czucia się swobodnie (lub nie) we własnej rodzinie. Tak więc co tu dużo mówić, jestem oczarowana krainą elfów i samymi tymi istotami, pod resztą względów książka i tak jest dobra. Dlatego też polecam ją serdecznie fanom fantastyki i oczywiście tych spiczastouchych stworów!


„To przypominało gotowanie! A jeśli chodzi o gotowanie, to od zawsze była zerem. Gdyby to tylko było możliwe, na pewno przypaliłaby wodę na makaron.”


Moja ocena 8/10

„Kraina, jak ze snów”


Mageli, której prawdziwe imię brzmi Margarethe-Elisabeth, czuje że nie pasuje do swojej rodziny. Nie tylko z wyglądu, ale i zachowania. W szkole również trzyma się na uboczu, spędzając czas ze swoją najlepszą przyjaciółką Rosanną. Wokół niej nie dzieje się za wiele dziwnych rzeczy, a jak już, to ich nie zauważa. Lecz jej życie się zmienia, gdy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    955
  • Przeczytane
    790
  • Posiadam
    168
  • Ulubione
    37
  • Chcę w prezencie
    24
  • Fantastyka
    20
  • Teraz czytam
    19
  • Fantasy
    15
  • 2014
    14
  • Z biblioteki
    14

Cytaty

Więcej
Katrin Lankers Spojrzenie elfa Zobacz więcej
Katrin Lankers Spojrzenie elfa Zobacz więcej
Katrin Lankers Spojrzenie elfa Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także