Distress
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Orion Books
- Data wydania:
- 2010-10-30
- Data 1. wydania:
- 2010-10-30
- Liczba stron:
- 424
- Czas czytania
- 7 godz. 4 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9780575105430
- Tagi:
- fizyka teoria wszystkiego hard sci-fi
On the utopian, man-made island, Stateless, Nobel Prize winner Violet Mosala is close to solving the greatest problem of her career - the quest for the ultimate Theory of Everything (TOE) is almost over.
Burned out by recording the abuses of biotech for his TV news syndicate, Andrew Worth grabs the chance to follow Violet's story. In contrast the world of theoretical physics seems like an anaesthetised mathematical heaven, where everything is cool and abstract.
He could not have been more wrong. One by one Mosala's rival quantum physicists are disappearing from the scientific summit at Stateless. But why? Is it something to do with Violet herself, or is there some other, more esoteric, force at work undermining the Theory of Everything Conference?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 99
- 98
- 30
- 8
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Kocham ją. Jeżeli się skoncentruję, jeżeli będę działał wedle zasad, nie ma powodu, dla którego nie miałoby to trwać.
OPINIE i DYSKUSJE
Wypada słabiej na tle pozostałych; choć może to kwestia tematu i stylistyki. Ta jest bio-cyberpunkowa, wraz z motywem nieco kryminalnym. Przypomina tym twórczość pomiędzy Morganem od Altered Carbon, a Stephensonem; jest jednak głębsza od pierwszego, i bardziej lekkostrawna od drugiego.
Wypada słabiej na tle pozostałych; choć może to kwestia tematu i stylistyki. Ta jest bio-cyberpunkowa, wraz z motywem nieco kryminalnym. Przypomina tym twórczość pomiędzy Morganem od Altered Carbon, a Stephensonem; jest jednak głębsza od pierwszego, i bardziej lekkostrawna od drugiego.
Pokaż mimo toChociaż okładka na to nie wskazuje, to jest wybitna literatura. Jedna z tych książek, która sprawiła, że czułem się dziwnie. Z pewnością nie dla każdego, ale mnie trafiło.
Chociaż okładka na to nie wskazuje, to jest wybitna literatura. Jedna z tych książek, która sprawiła, że czułem się dziwnie. Z pewnością nie dla każdego, ale mnie trafiło.
Pokaż mimo toMoim zdaniem autor zbytnio lubuje się w szczegółowych opisach technologii. To skutecznie rozwala płynność narracji to irytuje, podobnie jak irytują nas nagle pojawiające się w trakcie filmu reklamy.
Moim zdaniem autor zbytnio lubuje się w szczegółowych opisach technologii. To skutecznie rozwala płynność narracji to irytuje, podobnie jak irytują nas nagle pojawiające się w trakcie filmu reklamy.
Pokaż mimo toPrzekombinowana powieść o teorii wszystkiego, rozumianej jako baśniowa formuła zmieniająca fizyczną rzeczywistość. Męcząca lektura, która nie dała mi satysfakcji. Godne odnotowania: gdyby istniało coś takiego, jak ideologia gender, ta książka mogłaby być jej dziełem sztandarowym.
Przekombinowana powieść o teorii wszystkiego, rozumianej jako baśniowa formuła zmieniająca fizyczną rzeczywistość. Męcząca lektura, która nie dała mi satysfakcji. Godne odnotowania: gdyby istniało coś takiego, jak ideologia gender, ta książka mogłaby być jej dziełem sztandarowym.
Pokaż mimo toPodchodziłam do niej chyba z 4 razy, dawałam jej szansę, czytałam parę stron i odkładałam. Poddałam się po połowie.
Czytając dzisiaj jej opis zastanawiałam się czy dotyczy ona tej samej książki, z którą się tak męczę, bo ni jak ma się do treści, przez która udało mi się przebrnąć. Kompletnie nie moje klimaty.
Książka nieprzeczytana nr 5 - nad czym boleje, bo nie lubię odkładać nieprzeczytanych książek - ale zwyczajnie się nie da. I trochę szkoda mojego czasu, bo czekają na mnie kolejne, znacznie ciekawsze pozycje.
Podchodziłam do niej chyba z 4 razy, dawałam jej szansę, czytałam parę stron i odkładałam. Poddałam się po połowie.
więcej Pokaż mimo toCzytając dzisiaj jej opis zastanawiałam się czy dotyczy ona tej samej książki, z którą się tak męczę, bo ni jak ma się do treści, przez która udało mi się przebrnąć. Kompletnie nie moje klimaty.
Książka nieprzeczytana nr 5 - nad czym boleje, bo nie lubię...
Gdyby powieść Grega Egana oceniać według ilości myśli i refleksji, jakie wzbudziła, otrzymałaby ode mnie 9 lub nawet 10 gwiazdek. Biorąc jednak pod uwagę interpretację tematu przez autora muszę minimalnie obniżyć ocenę, ale i tak zostawiam bardzo wysokie 8*.
Ale zacznijmy od początku.
Pierwszy rozdział książki był dla mnie moralnie paraliżujący. Ożywienie na parę chwil zamordowanego nastolatka poprzez wstrzyknięcie mu enzymów i innych biotechnologicznych instrumentów, które w niedługim czasie nieuchronnie, ponownie go zabiją, jest dla mnie makabryczne, wręcz bestialskie. Był to mocny wstęp, który bardziej pasowałby do thrillera na pograniczu grozy, niż do filozoficzno-naukowej dysputy, którą powieść Egana tak naprawdę jest.
Kolejne rozdziały spowalniają nieco: poznajemy głównego bohatera, dziennikarza Andrew Wortha, który przeżywa upadek kolejnego nieudanego związku i zastanawia się, co z nim jest nie tak? OK, obyczajowy wtręt, który nabiera innego znaczenia w świetle całej powieści... Radzę więc nawet te obyczajowe fragmenty zapamiętać gdzieś w tle umysłu do późniejszej analizy.
Następnie ciężar prowadzonej narracji znów przenosi się na inne tematy i przez dobre 50% powieści nasz bohater bierze udział w konferencji naukowej z Fizyki przez duże F. I tu muszę ostrzec potencjalnego czytelnika: bez choćby najbardziej podstawowej, rudymentarnej wiedzy z zakresu fizyki w ogóle, a fizyki kwantowej w szczególności, pojęcie sensu całych rozważań podjętych przez Egana będzie bardzo ciężkie, żeby nie powiedzieć raczej mało prawdopodobne. Egan porusza bowiem bardzo dużo pojęć i zjawisk fizycznych, do niektórych nawiązując pokrótce, niektórym poświęcając długie wywody.
Jest tu miejsce dla zasad dynamiki Newtona, ogólnej teorii względności Einsteina, mechaniki kwantowej, modelu standardowego, a także czegoś na kształt teorii strun i 10 wymiarów wszechświata... A wszystko to miało prowadzić do odkrycia Teorii Wszystkiego, która objęłaby wszystkie znane zjawiska fizyczne i wszystkie rodzaje oddziaływań istniejących w przyrodzie. Jeśli te pojęcia absolutnie nic Ci nie mówią, warto poczytać w Internecie choćby absolutne minimum w tym temacie, żeby się nie pogubić i żeby faktycznie zrozumieć, co autor miał na myśli.
TW, czyli Teoria Wszystkiego, nie jest bowiem wymysłem Egana, lecz swojego rodzaju świętym Graalem, wydawałoby się nieosiegalnym celem, do którego dążą fizycy po dziś dzień. "Stan wyczerpania" jest tymczasem wariacją na temat: co by było, gdyby kluczowym czynnikiem w stworzeniu Wszechświata było zrozumienie tego wszechświata przez człowieka? Co, jeśli sama czynność zrozumienia Teorii Wszystkiego byłaby odpowiednikiem Wielkiego Wybuchu?
"Stan wyczerpania" oprócz fizyki porusza także tematy z innych dziedzin: manipulacje genetyczne oraz operacje mające zmienić płeć lub nawet całkowicie pozbawić płci człowieka, pozostawiając go de facto aseksualnym. Egan sięga po tematykę obecnie bardzo na czasie, jaką jest tożsamość płciowa oraz cały bagaż psychiczny i emocjonalny, jaki niesie za sobą seksualność. "Aseksy" w wykreowanej w "Stanie wyczerpania" rzeczywistości są zjawiskiem na porządku dziennym. Rodzi się pytanie: czy faktycznie pozbawienie się płci jest lekiem na całe zło?
Powieść Egana nie jest jednak samym traktatem naukowo-filozoficznym. Jest tu miejsce i dla akcji, i dla zadumy, i dla wątków kryminalnych, i dla romantycznych. Bohaterami są ludzie z krwi i kości, tacy prawdziwi, nie udawani. Płaczą, śmieją się, ale także chorują, odczuwają głód i pragnienie. Tematyka książki nie jest wyobcowana od problemów dnia codziennego oraz spraw tak przyziemnych, jak seks czy polityka.
Nie sposób wyrazić mojego zachwytu nad ogromem pracy i mnogości tematów, które podjał Greg Egan. Chylę czoła, naprawdę, a za pobudzenie moich szarych komórek do wytężonej pracy należą się autorowi wielkie brawa!
Czas jednak na przysłowiową kroplę dziegciu w beczce miodu: wnioski, które wysnuł Egan w końcówce powieści i w epilogu są całkowicie sprzeczne z moimi. Zakończenie jest dla mnie absolutnie nie do przyjęcia i czuję instyktowny sprzeciw wobec takiego postawienia sprawy. Nie będę wam psuła zabawy, więc nie będę spojlerować, a za to pozwolę wam wysnuć własne wnioski. Idźcie i czytajcie. Ale niczego nie przyjmujcie bezkrytycznie, analizujcie i rozkładajcie na czynniki pierwsze TW Egana, a być może... odkryjecie swoją własną.
Gdyby powieść Grega Egana oceniać według ilości myśli i refleksji, jakie wzbudziła, otrzymałaby ode mnie 9 lub nawet 10 gwiazdek. Biorąc jednak pod uwagę interpretację tematu przez autora muszę minimalnie obniżyć ocenę, ale i tak zostawiam bardzo wysokie 8*.
więcej Pokaż mimo toAle zacznijmy od początku.
Pierwszy rozdział książki był dla mnie moralnie paraliżujący. Ożywienie na parę chwil...
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/5513/edytuj-opinie?height=500&width=700&...
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/5513/edytuj-opinie?height=500&width=700&...
Pokaż mimo to"Stan wyczerpania" trochę mnie zawiodło. Choć historia opisana w książce jest interesująca, to dla mnie niektóre rzeczy były zbyt skomplikowane a czytanie kolejnych rozdziałów było męczące.
Dlatego też, nie oceniłam jej wysoko.
"Stan wyczerpania" trochę mnie zawiodło. Choć historia opisana w książce jest interesująca, to dla mnie niektóre rzeczy były zbyt skomplikowane a czytanie kolejnych rozdziałów było męczące.
Pokaż mimo toDlatego też, nie oceniłam jej wysoko.
Przybądź do utopii technoanarchistów!
Przybądź do utopii technoanarchistów!
Pokaż mimo to