rozwińzwiń

Reportaże św. Piotra

Okładka książki Reportaże św. Piotra Dariusz Sugier
Okładka książki Reportaże św. Piotra
Dariusz Sugier Wydawnictwo: religia
236 str. 3 godz. 56 min.
Kategoria:
religia
Wydawnictwo:
Liczba stron:
236
Czas czytania
3 godz. 56 min.
Język:
polski
Tagi:
obe oobe ld wychodzenie z ciała Jezus Chrystus religia objawienia odmienne stany świadomości
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2
2

Na półkach:

Bardzo dobra książka. Rozwijająca wiedzę na temat tego co się znajduje "po drugiej stronie". Autor przekazuje swoje przeżycia i doświadczenia jakie spotkały go w OOBE. Przekazując prostym językiem co możemy spotkać po śmierci oraz jakie są jego osobiste doświadczenia i odkrycia dotyczące własnej tożsamości, swojego pochodzenia i wizję przyszłości świata jaką poznał za sprawą swoich doświadczeń. Mimo zaskakujących dla wielu faktów, warto przeczytać książkę i podejść do tematu religii nie tylko przez pryzmat Kościoła, dogmatów, umów czy wpojonych nam przez lata wiedzy przez różne instytucje. Ale pod kątem doświadczenia przekazywanego przez Autora jakie było mu dane doświadczyć i przekazać ludziom. Książka mimo wielu zaskakujących faktów i odkryć, poprzez spisanie prostym językiem nadaje doświadczeniom Autora autentyczności.

Bardzo dobra książka. Rozwijająca wiedzę na temat tego co się znajduje "po drugiej stronie". Autor przekazuje swoje przeżycia i doświadczenia jakie spotkały go w OOBE. Przekazując prostym językiem co możemy spotkać po śmierci oraz jakie są jego osobiste doświadczenia i odkrycia dotyczące własnej tożsamości, swojego pochodzenia i wizję przyszłości świata jaką poznał za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
309
142

Na półkach: ,

Do dziś pamiętam pierwszą książkę Darka Sugiera: Miłość i wolność poza ciałem. Wywarła ona na mnie pozytywne wrażenie, choć temat nie był mi zupełnie obcy. Niemniej byłem totalnie zaskoczony kompletną ignorancją autora, który utrzymywał, że skoro w swoich podróżach astralnych nie spotkał Jezusa, to znaczy, że ktoś taki nie istnieje. Szczerze mówiąc śmiać mi się chciało wówczas z tego co niemiara.

Jakiś czas temu wpadła mi w ręce jego druga, obecna książka. Kiedy skończyłem ją czytać zastanawiałem się przez dłuższy czas co właściwie mógłbym o niej napisać. W zasadzie to nie wiedziałem nawet co o niej myśleć, nie mówiąc już o pisaniu. Jednego jednak byłem w 100% pewien: Darek Sugier to człowiek, który lubi popadać ze skrajności w skrajność.
W swojej pierwszej książce chełpił się wręcz swoim sceptycyzmem
i negatywnym nastawieniem do religii. Jezusa nie ma, pisał, ja go nie znalazłem. No cóż, tutaj z kolei nie tylko odnalazł Jezusa ale również miał przyjemność zapoznać się z archaniołem Gabrielem, Duchem Świętym, Bogiem Ojcem(!),a nawet szatanem. Mało tego: okazało się bowiem, iż święty Piotr Apostoł to jedno z jego poprzednich wcieleń. Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, iż Darek Sugier się nawrócił na katolicyzm, jednak to byłyby zbyt daleko idące wywody.

Powiem tak: nie mam najmniejszego pojęcia w jakim kierunku autor zmierza. Z jednej strony właściwie okazuje się, że chrześcijaństwo miało rację - istnieje Trójca Święta, istnieją aniołowie i istnieje szatan. Ale z drugiej strony co można myśleć o człowieku, który chodzi do kościoła tylko i wyłącznie po wodę święconą i komunię świętą (którą przyjmuje bez spowiedzi),traktując przy tym obie te rzeczy jako zwykłe dopalacze, po których ma się głębszą fazę w oobe? Ja się szczerze mówiąc trochę w tym pogubiłem. Sam nie jestem osobą religijną, nie uważam siebie za katolika ale w życiu nie przyszłoby mi do głowy, by najświętszy dla chrześcijan sakrament traktować jak zwykłego skręta, po którym ma się lepszą jazdę niż na trzeźwo! Nie wiem w jakim kierunku zmierza Darek Sugier ale moim zdaniem potrzebuje on dobrego terapeuty. Z człowieka, który negował wartości chrześcijańskie przeobraził się w oszołoma religijnego. No taka jest prawda.

W swoim życiu przeczytałem dość dużo na temat podróży poza ciałem. Robert Monroe to klasyka ale byli też tacy autorzy jak Rosalind Mcknight, Bruce Moen czy William Buhlman (którego książki nie są dostępne niestety po polsku). Połykałem wszystko jak leci. Darka Sugiera od powyższych odróżniają w zasadzie dwie rzeczy: brak dojrzałości i minimum powagi. Jego pierwsza książka napisana była luźnym, podwórkowym językiem - i to było generalnie ok jak na nowość, natomiast w drugiej już książce oczekiwałoby się od autora jakiejś ewolucji wewnętrznej. A tu niestety nic takiego nie ma. Język jest miejscami naprawdę potworny, tak jakby autor zatrzymał się mentalnie na poziomie gimnazjalisty. Sformułowania typu: "ale czad!", "luzik", "spoko", "pojechałem po Bogu", "Jezusiku", no ludzie ile można? Po setnej stronie to już robi się naprawdę przykre! Koleś ma ile? 35-38 lat mniej więcej, a zachowuje się jak nastoletni gówniarz. Kiedy czyta się książki innych autorów to od razu rzuca się w oczy to, iż z wielkim szacunkiem i respektem podchodzą do opisywanych przez siebie rzeczy. Czuć, że można się od nich czegoś konkretnego dowiedzieć. Natomiast u Sugiera dominuje język, którym można byłoby się co najwyżej podetrzeć w toalecie, zaś fabuła to jeden wielki zlepek kompletnie niezrozumiałych często obrazów. Przykro jest mi o tym mówić, ponieważ autora po pierwszej publikacji również darzyłem szacunkiem, jednak ten szacunek minął gdy skończyłem czytać jego drugą książkę, która moim zdaniem jest stekiem bzdur. Na przykład okazuje się, iż archanioł Gabriel to taki zwykły koleś, z którym można jak z najlepszym kumplem wyskoczyć gdzieś i zrobić jakąś burdę; Jezus to kolejny wyluzowany koleżka nie stroniący przy tym od ostrego języka ("tylko stul ryj..."),Duch Święty - jakiś tam cudaczny dziadek z białą brodą, Bóg Ojciec to równy sobie gość, z którym można pogadać o wszystkim i o niczym i przytulić się na niedźwiedzia; szatan? łeee...toż to zwyczajnie cudaczna pokraka z kulą u nogi, która jest bardziej śmieszna niż straszna, coś ala Kuba Wojewódzki. Powiem szczerze, że włos się jeży na głowie jak się to czyta.

Tak na marginesie zapytam: skoro Darek Sugier z taką łatwością spotkał całą Trójcę Świętą to jakim cudem innym się to nie udało?
Gdybym dajmy na to, to ja spotkał się z Jezusem to miałbym do Niego całą masę pytań, w tym jedno najważniejsze: czy rzeczywiście umarł na krzyżu za nasze grzechy. Darka Sugiera jednak tło historyczne kompletnie nie interesuje. Skupiony jest przede wszystkim na samym sobie: na własnych przeżyciach, wizjach, doznaniach. Tak się zastanawiam gdzie w takim razie podział się ten sceptyk z pierwszej części, który musiał wszystko zweryfikować zanim w coś uwierzył? Jeżeli w Poza myśl jest czynem to czy możliwe, że Darek Sugier tak bardzo pragnął spotkać się z Jezusem i Bogiem, że aż nieświadomie sam ich stworzył?

Ciśnie mi się na usta jeszcze takie pytanie: Jeżeli Jezus wg Darka Sugiera faktycznie jest Synem Bożym, jeżeli mamy faktycznie Trójcę Świętą tam w górze, jeżeli jest piekło i niebo i czyściec, to w jakim kontekście teraz należy traktować chrześcijaństwo? A może po prostu tak jak Darek Sugier udawać, że chrześcijaństwa nie ma, że nas pewne reguły nie obowiązują, wpadać do kościoła jedynie po wodę święconą i opłatek, żeby mieć lepszą jazdę w nocy? A modlitwa? A pal ją licho! A spowiedź? Pfff...! A po co?

Poważnie - co się z tym człowiekiem stało? Dlaczego Robert Monroe, Bruce Moen, William Buhlman (którego przepiękny radiowy wywiad można znaleźć z napisami polskimi na youtube) i inni potrafią bądź potrafili zachować jakiś zdroworozsądkowy umiar w tym wszystkim, nie popadali w obłęd, w skrajności, zaś Darek Sugier rzucił się jak wariat w ten niefizyczny świat bez reszty?

No i na zakończenie pozwolę sobie przytoczyć cytat z tejże książki, pozostawiając go innym do oceny:

" – Widzisz, tu w głowie ma taki pyłek. Trzeba go częściej wypłukiwać – słyszę młodzieńczy, spokojny, wyrozumiały i pełen profesjonalizmu głos, delikatny, z niewielką domieszką smutku i nostalgii…
– Hej! JEZUS? To Ty?! – pytam zaskoczony. – Tylko Ty masz taki głos. Zgaście to światło! Pogadajmy chwilę! Proszę.(...)
– Można też wkładać rurki w skronie i nimi płukać – instruuje dalej JEZUS.
– Słyszysz, Matka? To Ty? Znów się chowasz za plecami? Wiem, że to Ty. Znam już Twoje imię. Skaner, czy jak mu tam, mi powiedział, że jesteś Sto-Krotka.
– Gdy głowa zacznie puchnąć, koniecznie zadrutujcie czepcem, bo  korzeń się odklei… – mówi JEZUS.(...)JEZUS odwraca się i kieruje do wyjścia. Gdy tylko robi krok, na  moich oczach przyjmuje całkowicie inną postać. Zmniejsza swój rozmiar, zmienia się jego ubiór, długość i kolor włosów, zamazuje nawet płeć… „Ale czad! Co za kamuflaż!” Na koniec odwraca się jeszcze, przykłada palec do ust – pssst, śle całusa i pozdrawia unosząc prawą rękę. „Co za Gość!” I mówi, najnormalniej w świecie moim slangiem, z uśmiechem na twarzy:
– Tylko stul ryj! Nic nie opowiadaj!
– Nie powiem, obiecuję. Przychodź do mnie częściej. Nie odchodź, nie odchodź! Proszę, wszczep mi mikrofon do głowy.
– Mikrofon?
– Yyyy… Nie mikrofon, tylko głośniczek. Tak, abym mógł Cię słyszeć w ciele. Błagam wszczep! Ty wszystko możesz. Kocham Cię! Wiesz, że Cię kocham!
Widzę jak JEZUSA oblewa lekki rumieniec. Syn Boży się zawstydził. Jakie to piękne, jakie to normalne…
– Mówiłem Ci, że jestem normalnym człowiekiem, takim jak ty…"

Do dziś pamiętam pierwszą książkę Darka Sugiera: Miłość i wolność poza ciałem. Wywarła ona na mnie pozytywne wrażenie, choć temat nie był mi zupełnie obcy. Niemniej byłem totalnie zaskoczony kompletną ignorancją autora, który utrzymywał, że skoro w swoich podróżach astralnych nie spotkał Jezusa, to znaczy, że ktoś taki nie istnieje. Szczerze mówiąc śmiać mi się chciało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
84

Na półkach: ,

Gdyby nie codzienne obowiązki może udałoby się przeczytać za jednym zamachem. Wciągające historie, których doznał autor w POZA, dużo nowych wiadomości i luźno spisanych. Opisy bardzo pobudzają wyobraźnię i poniekąd można się poczuć samemu jak podróżnik astralny.
Książkę czyta się bajkę, gdyż w niektóre rzeczy nie da się uwierzyć, co zauważa sam Sugier mówiąc "jeśli sam nie spróbujesz OBE nigdy się nie przekonasz

Gdyby nie codzienne obowiązki może udałoby się przeczytać za jednym zamachem. Wciągające historie, których doznał autor w POZA, dużo nowych wiadomości i luźno spisanych. Opisy bardzo pobudzają wyobraźnię i poniekąd można się poczuć samemu jak podróżnik astralny.
Książkę czyta się bajkę, gdyż w niektóre rzeczy nie da się uwierzyć, co zauważa sam Sugier mówiąc "jeśli sam nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
32

Na półkach: ,

"Reportaże św. Piotra" to druga książka Darka Sugiera, wydana niespełna po 10 latach. Autor w dalszym ciągu podróżuje w OOBE, zdobywa wiedzę, poszerza swoje horyzonty, odkrywa to co jeszcze nie odkryte. Nadal pisze luźno i humorystycznie, miło czyta się jego opowieści. Wędrówki są bardziej zaawansowane, a on sam bardziej doświadczonym podróżnikiem.

Pod wpływem nowych doświadczeń pisze: "Czy moja poprzednia książka „Miłość i Wolność Poza Ciałem” jeszcze jest aktualna? Powiem z przekąsem: tak, na chwilę, w której powstawała. Przecież ci mówiłem, żebyś ją wyrzucił, bo własne doświadczenie jest najważniejsze." (str. 22-23)

Sądzę, że z poprzedniej książki dużo jest aktualne :) Autor w POZA (w podróżach poza ciałem) spotyka m. in. Jezusa, a to wpływa na zmienię jego światopoglądu i dotychczasowych przekonań. To chyba główna różnica między pierwszą, a drugą książką Darka Sugiera :)

"Reportaże św. Piotra" to druga książka Darka Sugiera, wydana niespełna po 10 latach. Autor w dalszym ciągu podróżuje w OOBE, zdobywa wiedzę, poszerza swoje horyzonty, odkrywa to co jeszcze nie odkryte. Nadal pisze luźno i humorystycznie, miło czyta się jego opowieści. Wędrówki są bardziej zaawansowane, a on sam bardziej doświadczonym podróżnikiem.

Pod wpływem nowych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    19
  • Chcę przeczytać
    9
  • Posiadam
    2
  • Ulubione
    1
  • Duchowe
    1
  • Ezoteryka, psychologia, filozofia życia
    1
  • One Hundred
    1
  • Oniryzm,Sen,Lucid dream,OOBE,Astral
    1
  • Sugier Dariusz
    1
  • Podróże poza ciałem/channelingi
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Reportaże św. Piotra


Podobne książki

Przeczytaj także