Język literacki piękny, fabuła naiwna. Książka ogólnie przeciętna, ale bardzo kulturalna.

Język literacki piękny, fabuła naiwna. Książka ogólnie przeciętna, ale bardzo kulturalna.

Kiedy człowiek z amnezją budzi się w zakładzie psychiatrycznym, może czuć niepokój. Nie pomaga fakt, że lekarz prowadzący wygląda na szubrawca, a pielęgniarz na zbira. W tym chaosie rodzi się myśl o ucieczce, która ma nike szanse na powodzenie, chyba że ktoś wyciągnie pomocną dłoń. I wydawać by się mogło, że udana ucieczka to koniec problemów, gdyby nie fakt że wszyscy, których spotyka uciekinier, uważają go za oszusta, złodzieja i szaleńca.
Wotowski buduje opowieść na presji czasu i niepamięci właśnie. I robi to świetnie, tajemnica rozwiewa się poprzez ledwie skrawki faktów, które odkrywa główny bohater, a nawet te niekiedy okazują się nieprawdziwe. Nawet kiedy odkrywa kim jest i pamięć wraca jego los nie jest przesądzony. Oczywiście jest też wątek miłosny i choć niezbyt wyszukany w treści to na swój infantylny sposób uroczy.
Minusem niewielkim jest dla mnie sama forma opowiadania, odnosiłem wrażenie, że wszystkie zdania kończą się wykrzyknikiem, bo akcja gna ruchem jednostajnie przyspieszonym. I nie ma miejsca na oddech czy refleksję. Bliżej jej do wzorca rasowej powieści sensacyjnej niż kryminału.

Kiedy człowiek z amnezją budzi się w zakładzie psychiatrycznym, może czuć niepokój. Nie pomaga fakt, że lekarz prowadzący wygląda na szubrawca, a pielęgniarz na zbira. W tym chaosie rodzi się myśl o ucieczce, która ma nike szanse na powodzenie, chyba że ktoś wyciągnie pomocną dłoń. I wydawać by się mogło, że udana ucieczka to koniec problemów, gdyby nie fakt że wszyscy,...

Niemożebne, że to prawda...
Kieszonkowy kryminał "do tramwaju" z 1933 roku - niezła frajda. Podmiejskie andrusy, dziewczyny uliczne o umalowanych bezczelnie twarzach i ludzie dobrej rasy, wszyscy maja swoje grzeszki, a ich losy zazębiają się we wspólne tajemnice. Cóż za język, cóż za klimat, do bólu realne. Toć niemożebne, żem na taką perełkę, zupełnie przypadkiem, trafiłam. Opłaciła się ta ciekawość.

Niemożebne, że to prawda...
Kieszonkowy kryminał "do tramwaju" z 1933 roku - niezła frajda. Podmiejskie andrusy, dziewczyny uliczne o umalowanych bezczelnie twarzach i ludzie dobrej rasy, wszyscy maja swoje grzeszki, a ich losy zazębiają się we wspólne tajemnice. Cóż za język, cóż za klimat, do bólu realne. Toć niemożebne, żem na taką perełkę, zupełnie przypadkiem,...

Bardzo polubiłam twórczość Stanisława Wotowskiego.
Tę książkę w formie audiobooka wysłuchałam z jeszcze większą przyjemnością gdyż jest oparta na faktach.
Wiadomo,że życie pisze najlepsze scenariusze.
Do tego Warszawa i lata 20-30 i pierwszorzędny literacki język,odpowiadający tamtej epoce. Dla mnie majstersztyk.
Polecam zainteresowanym!

Bardzo polubiłam twórczość Stanisława Wotowskiego.
Tę książkę w formie audiobooka wysłuchałam z jeszcze większą przyjemnością gdyż jest oparta na faktach.
Wiadomo,że życie pisze najlepsze scenariusze.
Do tego Warszawa i lata 20-30 i pierwszorzędny literacki język,odpowiadający tamtej epoce. Dla mnie majstersztyk.
Polecam zainteresowanym!

Wysłuchana jako audiobook.
Szczerze polecam. Romans, który spodoba się również mężczyźnie.
Piękne postaci, piękne charaktery. Nawet negatywni bohaterowie mają honor i wyrzuty sumienia. Do tego archaiczny język, jakże miło brzmiący.

Wysłuchana jako audiobook.
Szczerze polecam. Romans, który spodoba się również mężczyźnie.
Piękne postaci, piękne charaktery. Nawet negatywni bohaterowie mają honor i wyrzuty sumienia. Do tego archaiczny język, jakże miło brzmiący.

Intrygujące połączenie kryminału i sensacji przetkane nutką poczciwego romantyzmu. Idealna lektura na księżycową noc o wydłużonych cieniach...

Intrygujące połączenie kryminału i sensacji przetkane nutką poczciwego romantyzmu. Idealna lektura na księżycową noc o wydłużonych cieniach...

Dzięki tej książce można przenieść się do czasu naszych dziadków lub pradziadków i poczuć dreszczyk emocji, jak to przy kryminale. Książka dobra, aczkolwiek da się ją odłożyć na noc na półkę. Rano ręką sięga po nią powtórnie. Sądziłam, że większość akcji rozgrywa się w szpitalu i doznałam pewnego rozczarowania, gdy wykryłam moją pomyłkę. Stąd gwiazdka mniej.
Ach... panna Janeczka... to były czasy...

Dzięki tej książce można przenieść się do czasu naszych dziadków lub pradziadków i poczuć dreszczyk emocji, jak to przy kryminale. Książka dobra, aczkolwiek da się ją odłożyć na noc na półkę. Rano ręką sięga po nią powtórnie. Sądziłam, że większość akcji rozgrywa się w szpitalu i doznałam pewnego rozczarowania, gdy wykryłam moją pomyłkę. Stąd gwiazdka mniej.
Ach......

Bardzo dobra książka Stanisława A. Wotowskiego (który nie był zbyt "równy" jeśli chodzi o jakość swoich powieści). Dynamiczna akcja, czyta się bardzo szybko, książka nadawałaby się jako scenariusz sensacyjnego filmu retro. Powieść oparta na faktach, porusza jeden z problemów, z jakimi spotykali się przedwojenni detektywi.

Bardzo dobra książka Stanisława A. Wotowskiego (który nie był zbyt "równy" jeśli chodzi o jakość swoich powieści). Dynamiczna akcja, czyta się bardzo szybko, książka nadawałaby się jako scenariusz sensacyjnego filmu retro. Powieść oparta na faktach, porusza jeden z problemów, z jakimi spotykali się przedwojenni detektywi.

Początek mi się podobał, później miałem takie wrażenie, że wszystko jest szyte zbyt grubymi nićmi i autor poszedł trochę na łatwiznę, choć trudno sądzić, że książka nie jest godna uwagi. Pozycja ta szczególnie spodoba się miłośnikom przedwojennej Warszawy, zresztą jak większość powieści Wotowskiego, może nie ma zbyt wiele szczegółowych opisów, ale realia epoki oddane są starannie. Bardzo mnie cieszy, że po wielu latach PRL-u, gdy o książki Wotowskiego było trudno nareszcie się to zmieniło i pojawiają się wznowienia najciekawszych tytułów.

Początek mi się podobał, później miałem takie wrażenie, że wszystko jest szyte zbyt grubymi nićmi i autor poszedł trochę na łatwiznę, choć trudno sądzić, że książka nie jest godna uwagi. Pozycja ta szczególnie spodoba się miłośnikom przedwojennej Warszawy, zresztą jak większość powieści Wotowskiego, może nie ma zbyt wiele szczegółowych opisów, ale realia epoki oddane są...

136/2018 (A)

136/2018 (A)