Kraksa
- Kategoria:
- klasyka
- Seria:
- Biblioteka Jednorożca
- Tytuł oryginału:
- Die panne
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1959-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1959-01-01
- Liczba stron:
- 84
- Czas czytania
- 1 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Andrzej Wirth
- Tagi:
- literatura szwajcarska
Czy istnieją jeszcze jakieś historie możliwe, historie godne pisarza? Jeśli ktoś nie chce mówić o sobie, romantycznie i lirycznie uogólniać swojej osobowości, jeśli nie czuje się zmuszony, aby opowiedzieć szczerze o swych nadziejach i porażkach, o tym, jak sypia z kobietami - jak gdyby prawdomówność mogła to wszystko podnieść do rangi uogólnienia, nie zaś w sferę medycyny lub w najlepszym razie psychologii - jeśli ktoś nie chce tego robić, woli zaś dyskretnie pozostać w cieniu, ukrywając taktownie sprawy osobiste, wpatrzony w swoje tworzywo jak rzeźbiarz w swój materiał, kształtując go, ucząc się jednocześnie na nim, jeśli jak pewien typ klasyków stara się nie popadać łatwo w zwątpienie - nawet kiedy nie da się zaprzeczyć, że czysty nonsens jawi się na każdym kroku - wówczas pisanie staje się czynnością trudniejszą i bardziej samotną, a także bardziej bezsensowną…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 207
- 145
- 32
- 4
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
Cytaty
Niech pan to sobie dobrze zakarbuje, młody przyjacielu – winny czy niewinny – chodzi o taktykę! To wielce ryzykowne – mówiąc łagodnie – obstawać przy niewinności przed naszym sądem. Przeciwnie, byłoby najrozsądniej od razu obwinić się o jakieś przestępstwo, na przykład, rzecz korzystna szczególnie dla ludzi interesu: o oszustwo. Wtedy zawsze można jeszcze ustalić na podstawie p...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Przeczytać w wolnej chwili, potem albo jeszcze później.
Seria z kolibrem to była dobra seria: krótka ale zazwyczaj trafna próbka danego autora.
Agent tekstylny rzucony na żer znudzonego kółka geriatrytcznego albo literatura siermiężnego niepokoju moralnego. Powstała w czasach, kiedy moralność miała cień znaczenia, choć wielkimi krokami wkraczało powojenne "nowe". Kolejny precedens tego, iż prawo częściej bywa dominium diabła niż boskiej sprawiedliwości. Dla miłośników tematyki sądowniczej.
Przeczytać w wolnej chwili, potem albo jeszcze później.
więcej Pokaż mimo toSeria z kolibrem to była dobra seria: krótka ale zazwyczaj trafna próbka danego autora.
Agent tekstylny rzucony na żer znudzonego kółka geriatrytcznego albo literatura siermiężnego niepokoju moralnego. Powstała w czasach, kiedy moralność miała cień znaczenia, choć wielkimi krokami wkraczało powojenne "nowe"....
To krótkie opowiadanie zaliczam do wybitnych. Przeczytaj, a nigdy nie pozostaniesz tą samą osobą. Każdy z nas nosi w sobie tajemnice albo nawet wspomnienia zwyklych przeżyć o nieuzmyslowionej istotności. Może już jutro spotkasz człowieka, który porozmawia z Toba o tym i odmieni Twoje życie? Wstrząsająca lektura.
To krótkie opowiadanie zaliczam do wybitnych. Przeczytaj, a nigdy nie pozostaniesz tą samą osobą. Każdy z nas nosi w sobie tajemnice albo nawet wspomnienia zwyklych przeżyć o nieuzmyslowionej istotności. Może już jutro spotkasz człowieka, który porozmawia z Toba o tym i odmieni Twoje życie? Wstrząsająca lektura.
Pokaż mimo toMoże to niewielka formatem nowela, ale z jakim potencjałem i głębią przemyśleń. Zaczyna się niewinnie, od defektu samochodu, kończy zaś na procesie przeprowadzonym w zaciszu domowym. Dla mnie największe wrażenie zrobił wywód prokuratora Zorna, niby bazujący tylko na przypuszczaniach, ale zaskakujący precyzją wywiedzionych wniosków z przedstawionego stanu faktycznego. Dla osoby nieobeznanej z prawem to pouczająca nauka, jak wiele mogą znaczyć pozornie nic nieznaczące gesty, słowa, okoliczności. Jak bardzo trzeba uważać, bo… wszyscy jesteśmy winni. Z mojej strony może to pewne nadużycie, ale zauważam spore podobieństwo do innego słynnego procesu, autorstwa Franza Kafki. Nie jest to może typowo wakacyjna lektura, lecz z pewnością godna przeczytania.
Może to niewielka formatem nowela, ale z jakim potencjałem i głębią przemyśleń. Zaczyna się niewinnie, od defektu samochodu, kończy zaś na procesie przeprowadzonym w zaciszu domowym. Dla mnie największe wrażenie zrobił wywód prokuratora Zorna, niby bazujący tylko na przypuszczaniach, ale zaskakujący precyzją wywiedzionych wniosków z przedstawionego stanu faktycznego. Dla...
więcej Pokaż mimo toUtwory Dürrenmatta to jedna z lepszych rozrywek, jakie człowiek może sobie zaserwować, jednak nie jest to literatura wybitna, do której się ciągle powraca i którą się smakuje. Częściej się ją cytuje; wyłuskuje się z niej mądre zdania i zapisuje w notatkach albo podaje dalej, do ludzi.
Jest w tej prozie spora dawka inteligencji, jest niezaprzeczalna rzeczowość, jest pieczołowicie tkana fabuła: lekka, ale i konsekwentna; są: komedia i tragedia, makabra i humor, gwałtowność i rozwaga, jest dziwactwo i absurd.
Jest więc ogromna różnorodność pewnie ujęta w ramy żelaznej logiki, a jednocześnie wszystko to bywa mało oryginalne, infantylne, nużące, czasami jałowe. Bo Dürrenmatt, stety albo nie, należy do tych autorów, którzy wręcz skazują swoich bohaterów na dyskursywną aforystykę.
Mnie to nie przeszkadza, bo jak już mówiłam: ja go lubię, kupuję go z całym tym osobliwym warsztatem i umiem go czytać z pominięciem tych niedoskonałości. To akurat zasługa spektakli teatralnych i Teatru Telewizji, które zakarbowały mi w pamięci sposób podawania i „obrobienia” dürrenmattowskich tekstów przez największych polskich aktorów i aktorki. Dzięki temu wiem, że utwory te są świetne, kiedy pozbywa się z nich tych efekciarskich naleciałości i podaje się je na surowo, ale z nieodzowną nutką ironii i swobodną parodią.
Zresztą, sam Dürrenmatt to był niezły prześmiewca, który uwielbiał teatr, ochoczo pisał dla teatru i pasjami bawił się w teatr. Bo tylko teatr pozwalał mu na nicowanie powszechnych prawd w ich przeciwieństwa.
I właśnie tak skonstruowana jest też „Kraksa”. Utwór na bazie arcyciekawej fabuły dobitnie pokazuje, że zło wcale nie jest w odwrocie ani w mniejszości, wręcz przeciwnie: czai się wszędzie, nawet w dostatniej willi położonej u podnóża bajkowych szwajcarskich gór; okrucieństwo wypływa z ludzi w najbardziej banalnych sytuacjach, a porządni obywatele nieświadomie stają się mordercami. Trzeba być czujnym, trzeba ufać swojemu sumieniu i…
Trzeba czytać Dürrenmatta!
Utwory Dürrenmatta to jedna z lepszych rozrywek, jakie człowiek może sobie zaserwować, jednak nie jest to literatura wybitna, do której się ciągle powraca i którą się smakuje. Częściej się ją cytuje; wyłuskuje się z niej mądre zdania i zapisuje w notatkach albo podaje dalej, do ludzi.
więcej Pokaż mimo toJest w tej prozie spora dawka inteligencji, jest niezaprzeczalna rzeczowość, jest...
Książka, a właściwie książeczka, na którą natknęłam się zupełnie przypadkiem. Wydawać by się mogło, że myszką będzie trącić strasznie. Toć przecież akcja dzieje się w latach pięćdziesiątych, gdzieś na zapadłej wsi. Cóż ciekawego może się w takim miejscu wydarzyć?! A gdy dodam jeszcze, że głównymi bohaterami jest czterech staruszków, by nie rzec starców, to już zupełnie stracicie do niej serce. Tymczasem byłby to sąd pochopny. Otóż, ta krótka nowelka pokazuje w jaki sposób analiza naszego życia dokonana przez przypadkowych ludzi może całkowicie zmienić nasz światopogląd. Co więcej może sprawić, że zobaczymy samych siebie w zupełnie innym świetle. Mowa prokuratora świetna. Obrońca też znakomicie się spisał. Jedynie oskarżony mógłby być bardziej wyrazisty. Gdyby bardziej obawiał się kary tudzież wyroku, może nie byłby taki jednostronny. Niemniej jednak całkiem zgrabna nowelka, nie przeszkadza nawet to, że język odrobinę niedzisiejszy. Polecam. Jako przestrogę, by nie uczestniczyć w grach z nieznajomymi i by nie ufać, że bezpłatny nocleg rzeczywiście nic nie kosztuje.
Książka, a właściwie książeczka, na którą natknęłam się zupełnie przypadkiem. Wydawać by się mogło, że myszką będzie trącić strasznie. Toć przecież akcja dzieje się w latach pięćdziesiątych, gdzieś na zapadłej wsi. Cóż ciekawego może się w takim miejscu wydarzyć?! A gdy dodam jeszcze, że głównymi bohaterami jest czterech staruszków, by nie rzec starców, to już zupełnie...
więcej Pokaż mimo toJak Wyrok Kafki, tylko lepiej.
Jak Wyrok Kafki, tylko lepiej.
Pokaż mimo toTo niesamowite, że autorowi udało się zawrzeć w tak krótkiej formie literackiej przesłanie, które często płynie z kilkuset - stronnicowych powieści. Durrenmatt przedstawił, do czego może doprowadzić nadmierne analizowanie swoich poczynań. Książka charakteryzuje się skondendonsowaną formą oraz oryginalną fabułą. "Pochłonąłem" opowiadanie w półtorej godziny. Zdecydowanie polecam!
To niesamowite, że autorowi udało się zawrzeć w tak krótkiej formie literackiej przesłanie, które często płynie z kilkuset - stronnicowych powieści. Durrenmatt przedstawił, do czego może doprowadzić nadmierne analizowanie swoich poczynań. Książka charakteryzuje się skondendonsowaną formą oraz oryginalną fabułą. "Pochłonąłem" opowiadanie w półtorej godziny. Zdecydowanie...
więcej Pokaż mimo toW życiu tak czasem bywa,że jeden nierozważny krok,zbyt wiele wypowiedzianych słów grozi tytułową kraksą.
W życiu tak czasem bywa,że jeden nierozważny krok,zbyt wiele wypowiedzianych słów grozi tytułową kraksą.
Pokaż mimo toPozytywne zaskoczenie. Jest to opowieść o człowieku, któremu zepsuło się auto i postanowił zanocować w pobliskiej wiosce. Trafił do willi pewnego emerytowanego sędziego, który wraz z przyjaciółmi, również kiedyś pracującymi w sądownictwie zaproponował naszemu bohaterowi grę w proces. Nasz bohater ochoczo wyraził zgodę nie mając pojęcia czym to się może dla niego skończyć...
Całkiem wciągająca książka, niestety dosyć krótka i dlatego obniżam trochę ocenę, ale naprawdę warto przeczytać.
Friedrich Dürrenmatt jest też autorem "Wizyty starszej pani". Książki nie czytałam, ale polecam rewelacyjny spektakl Teatru Telewizji. Spodoba się nawet tym, którzy nie przepadają za teatrem. Można obejrzeć na Youtube.
Pozytywne zaskoczenie. Jest to opowieść o człowieku, któremu zepsuło się auto i postanowił zanocować w pobliskiej wiosce. Trafił do willi pewnego emerytowanego sędziego, który wraz z przyjaciółmi, również kiedyś pracującymi w sądownictwie zaproponował naszemu bohaterowi grę w proces. Nasz bohater ochoczo wyraził zgodę nie mając pojęcia czym to się może dla niego...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobre opowiadanie pokazujące, że tak naprawdę można każdemu przypisać jakąś zbrodnię, wszystko zależy od tego, jak dobrych masz prawników i czy słuchasz ich rad.
Głównym bohaterem jest przedstawiciel generalny, któremu w drodze zepsuł się samochód. Zmuszony do noclegu za radą miejscowych idzie do willi pewnego starszego pana, który zaprasza go na kolację. Na posiłek przybywają jego starzy znajomi z sądownictwa. Postanawiają gościa gruntownie przesłuchać i znaleźć coś niepokojącego w jego przeszłości i udaje im się to! Chociaż wina nie jest taka oczywista, ale od czego są doświadczeni prokuratorzy? Książka przypomina trochę "Zbrodnię i karę" Dostojewskiego oraz "Proces" Franza Kafki i jest to jej wielki plus, ponieważ obie wymienione pozycje - uwielbiam! "Kraksa" to wielka literatura ale napisana w przystępny i wciągający sposób.
Bardzo dobre opowiadanie pokazujące, że tak naprawdę można każdemu przypisać jakąś zbrodnię, wszystko zależy od tego, jak dobrych masz prawników i czy słuchasz ich rad.
więcej Pokaż mimo toGłównym bohaterem jest przedstawiciel generalny, któremu w drodze zepsuł się samochód. Zmuszony do noclegu za radą miejscowych idzie do willi pewnego starszego pana, który zaprasza go na kolację. Na posiłek...